Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Prof. Czesław Mesjasz nie jest kłamcą lustracyjnym i agentem „Debiuto”

Artur Drożdżak
Instytut Pamięci Narodowej uważał, że prof. Czesław Mesjasz z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie to agent wywiadu ps. Debiuto i kłamca lustracyjny. Sądy dwóch instancji w prawomocnym wyroku oczyściły profesora z tego zarzutu. - Kamień spadł mi z serca, ale co przeżyłem to wiem tylko ja - nie kryje uradowany 61-letni naukowiec.

Mesjasz oświadczenie lustracyjne składał 10 grudniu 2007 r. jako kandydat do pełnienia funkcji Prodziekana Wydziału Zarządzania UEK. Napisał w dokumencie, że nie był agentem SB.

Po kwerendzie w archiwach IPN w 2013 r. uzna, że Mesjasz złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne. Zdaniem Instytutu od października 1982 r. do września 1983 r. był tajnym i świadomym współpracownikiem SB, a dokładnie Wydziału VIII Departamentu I MSW, czyli wywiadu. Jako tzw Kontakt Operacyjny miał wtedy używać pseudonimu „Debiuto”, „Debiutant” lub „Debiut”.

W IPN nie znaleziono oryginalnych dokumentów, ale mikrofilm z informacjami. Wynikało z nich, że Mesjasz został zarejestrowany w ewidencji tajnych służb. Ppor. Zbigniew Degner był oficerem prowadzącym sprawę od 1982 do 1985 r., po nim przez rok te same obowiązki wykonywał oficer wywiadu Witold Badian.

Mesjasz jeszcze w latach 70-tych wnioskował o wydanie mu paszportu, by mógł wyjeżdżać m.in. do Finlandii i Austrii. Działał w Studenckim Stowarzyszeniu Przyjaciół ONZ i został wytypowany na półroczną praktykę do USA. Wtedy SB się nim zainteresowało.

Skontaktował się z nim Degner, który przedstawił się jako Zbigniew Drobski. Dziś już wiadomo, że oba nazwiska były fikcyjne. Faktycznie to Zbigniew P. Przesłuchano do na procesie.Potwierdził, że od 1980 r. pracował w SB. Nie kojarzył Mesjasza i Kontaktu Operacyjnego Debiuto. Miał wątpliwości co do prawdziwości i rzetelności okazanych mu informacji z mikrofilmu.

Z Mesjaszem odbył kilka spotkań. Pierwsze 29 października 1982 r. w kawiarni Stare Mury w Krakowie. Podawał się wówczas za pracownika Biura Studenckiej Wymiany Zagranicznej. Potem były spotkania w Warszawie i kolejne w Krakowie. Przyznał mu się wtedy, że jest pracownikiem resortu spraw wewnętrznych. Namawiał Mesjasza, by podjął współpracę przed podróżą do USA, a „z jego wyjazdu kraj skorzysta”.

Naukowiec na piśmie potwierdził gotowość do zachowania w tajemnicy treści tych rozmów, ale nie podpisał żadnego zobowiązania do współpracy i nie wziął pieniędzy. Po pobycie w USA w lipcu 1983 r. doszło do ostatniego spotkania z oficerem wywiadu i Mesjasz przekazał mu notatki zawierające ogólnodostępne informacje prasowe o gospodarce USA.

Esbek we wrześniu 1983 r. przerejestrował Mesjasza na Kontakt Operacyjny i ocenił, że naukowiec dostarczył mu wartościowe materiały. Skrajnie odmienną opinię miał drugi esbek, który przejął sprawę. Witold Badian napisał, że materiały od Mesjasza były „bez wartości wywiadowczej”. Dlatego jego akta złożył do archiwum MSW. Przesłuchano tego oficera. Faktycznie nazywa się Witold Z. Nie pamiętał czy się spotykał z agentem „Debiuto” i czy to może być Mesjasz.Nic nie wiedział o kwocie 1420 zł. Zachował się adnotacja o takim wydatku, ale bez szczegółów.

Mesjasz na procesie nie krył, że w 1981 r. był asystentem na uczelni. Znał i szanował ludzi o odmiennych poglądach, którzy wówczas pracowali na Akademii Ekonomicznej. Wymienił nazwisko przyjaciela Jana Dziadonia (zmarłego już byłego szefa krakowskiej delegatury NIK), Jerzego Hausnera ( późniejszego ministra w rządzie Leszka Millera i Jerzego Bukowskiego, działacza opozycji z Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych). Przekonywał, że nie miał świadomości, że SB nadała mu pseudonim Debiuto i że traktuje go jako informatora.

- SB nawiązało kontakt podstępem i lustrowany zrobił bardzo wiele, by się z tego wyplątać - nie krył jego adwokat Jan Widacki. Sąd zgodził się, że nie doszło do „materializacji współpracy” ze Służbą Bezpieczeństwa. - Dlatego należy stwierdzić, że lustrowany złożył prawdziwe oświadczenie, że nie była agentem SB- mówiła sędzia Anna Grabczyńska Mikocka.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska