FLESZ - Kiedy przestawiamy zegarki?
„Ludzie na COVID umierają, politycy stołki wymieniają”, „Niech polityka Kobierzyna nie tyka”, „Zdrowie psychiczne apolityczne”, „TAK dla kompetencji, NIE dla politycznych ustawek”, „Protest przeciwko odwołaniu dyrektora w czasie pandemii” - z takimi hasłami protestujący pojawili się pod urzędem marszałkowskim w czwartek 25 marca.
To już kolejna polityczna burza wokół szpitala Babińskiego i jego dyrektora. Organem prowadzącym Szpital Kliniczny im. dr. Józefa Babińskiego w Krakowie jest województwo małopolskie, gdzie władzę od 2018 roku sprawuje Prawo i Sprawiedliwość. Z kolei dyrektor Stanisław Kracik przez lata był związany z Platformą Obywatelską.
Poprzednia próba odwołania Stanisława Kracika miała miejsce w sierpniu zeszłego roku. Wtedy za dyrektorem opowiedzieli się pracownicy szpitala. Wszyscy ordynatorzy złożyli rezygnację z pełnionych funkcji w ramach protestu. Po spotkaniu Stanisława Kracika z władzami województwa pomysł jego odwołania upadł. Jak się jednak okazuje, do czasu.
Informacje o kolejnej próbie odwołania pojawiły się w zeszłym tygodniu. Pisaliśmy wtedy, że związkowcy informowali, że dyrektor Kracik został wezwany przez zarząd województwa, gdzie zakomunikowano mu, że zostanie odwołany z końcem marca. - Co do pana dyrektora, warto podkreślić, że nie zostało mu przekazane żadne wypowiedzenie. Co ważne, pan dyrektor Kracik jest osobą posiadającą prawa do emerytury, a należało, żeby takie stanowiska zajmowały osoby, które jeszcze nie mają takich praw – mówił nam Dawid Gleń, rzecznik urzędu marszałkowskiego.
Poprosiliśmy o komentarz do całej sprawy dyrektora Stanisława Kracika, ale ten nie chce się wypowiadać. - Dyrektor nie udziela komentarzy, bo nie chce stworzyć sytuacji, która mogłaby zaszkodzić szpitalowi w jakikolwiek sposób - mówi Maciej Bóbr, rzecznik szpitala Babińskiego.
Rozmowy bez efektu. Zarząd stracił zaufanie do dyrektora Kracika, a niedawno dał mu nagrodę
W tym tygodniu doszło do spotkania związkowców z zarządem województwa, ale rozmowy zakończyły się fiaskiem.
- Rozmowy przebiegły fatalnie, zarząd się nie wycofał z decyzji o odwołaniu dyrektora. Koszty tej decyzji będą ogromne i poniosą je pacjenci, bo takie zamieszanie zawsze odbijają się na pacjentach. Z tego sobie zarząd nie zdaje sprawy – mówi nam Jacek Kwieciński, lekarz i przewodniczący oddziału terenowego OZZL przy szpitalu Babińskiego.
- Nie ma żadnych argumentów za odwołaniem dyrektora. Ustami Łukasza Smółki (członek zarządu województwa – red.) mówią, że utracili zaufanie do dyrektora, ale to nic nie znaczy. W zeszłym roku ten sam zarząd przyznał nagrodę dyrektorowi, która mu się należała. Szpital się rozwija, przez epidemię przechodzi dobrze – dodaje Jacek Kwieciński.
Formą protestu jest też wypowiedzenie z zajmowanych funkcji kierowniczych przez wszystkich kierowników jednostek medycznych w szpitalu.
- Sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna, bo przecież szpital Babińskiego w Krakowie to największa placówka leczenia psychiatrycznego w regionie, która leczy i opiekuje się nie tylko blisko 800 hospitalizowanymi chorymi (w skali roku to 7000 pacjentów), ale też korzystającymi z opieki ambulatoryjnej, domowej i dziennej. Jest ich 14 tys. - mówi Maciej Bóbr, rzecznik placówki.
Szpital opiekuje się również pacjentami psychiatrycznymi, który zarażeni są koronawirusem. Dziś przebywa ich w Szpitalu 35 i zapewne z uwagi na III falę pandemii wkrótce przybędzie. To pacjenci, których inne covidowe szpitale przyjmować nie chcą.
Stanisława Kracika ma zastąpić Zbigniew Starzec, były wicewojewoda małopolski z ramienia PiS, który do szpitala Babińskiego trafił w styczniu tego roku na nowo utworzone stanowisko zastępcy dyrektora ds. współpracy i infrastruktury.
- Te ZNAKI ZODIAKU będą obrzydliwie BOGATE
- Kto nie może wziąć ślubu kościelnego? Oto przypadki, gdy ksiądz odmówi narzeczonym
- Pod Krakowem powstaje niesamowity kościół w kształcie... korony!
- Celebryci pokochali śluby w górach! Zobaczcie kto i gdzie się żenił
- Budowa nowego odcinka S7 na północ od Krakowa. Koniec prac coraz bliżej
