https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków przejmie Euro 2012 od Wrocławia?

RED
Jak pisze Dziennik Gazeta Prawna, opóźnienia w budowie stadionu we Wrocławiu mogą doprowadzić do tego, że UEFA przeniesie mecze Euro 2012 ze stolicy Dolnego Śląska do Krakowa.

I choć władze Wrocławia zapewniają, że miasto będzie gotowe na przyjęcie piłkarzy i kibiców, źródła zbliżone do resortu sportu i spółki PL.2012 twierdzą, to Kraków przejmie mecze, które miały się odbyć w stolicy Dolnego Śląska.

Poza tym według gazety firma Mostostal, z którą umowa na budowę stadionu została pod koniec ubiegłego roku zerwana, zamierza się odwołać od tej decyzji. Dysponuje już trzema ekspertyzami, że opóźnienia, za które konsorcjum zostało ukarane, wynikały z przyczyn niezależnych od firmy. To może oznaczać, że Wrocław straci nie tylko Euro 2012, ale też kilkadziesiąt milionów euro w formie odszkodowania dla Mostostalu.

Komentarze 18

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

f
frodofrodo
Gdy przyznawano organizację Euro, Kraków - zdaniem kilku ważnych panów - był najgorzej przygotowany ze wszystkich. Mieszkam pod Wawelem i śmiać mi się dzisiaj chce, jak widzę narastającą medialną gorączkę: nie zdążymy ze stadionem, w Gdańsku - nie zdążymy z lotniskiem, w Poznaniu - wali się dach stadionu, itd, itp. Lamenty są dowodem, że o organizacji meczów decydował jedynie tępy PR i polityka, a nie rzeczywisty stan przygotowań. Powodzenia.
W
Wrocek
Opóźnienia, opóźnienia, opóźnienia! To jakaś bzdura! Gdyby w tej całej sprawie chodziło tylko o opóźnienia, to nikt nie zrywałby umowy! Bo teraz do rzekomych opóźnień Mostostalu dojdą opóźnienia wynikające z intwentaryzacji, demontażu urządzeń budowlanych (kilkaset różnych maszyn, kontenerów, setki ton materiałów itp, itd) wywozu urządzeń budowlanych, negocjacji z Max Bigl, dostosowania projektu wykonawczego (a raczej wykonanie go od nowa), odbioru technicznego inwestycji przez Max Bigl, sprowadzenie i montaż urządzeń technicznych, maszyn budowlanych, nabór kadry budowlanej Max Bigl, rozruch itp. Czyli opóźnienia z 4 miesięcy wzrosną co najmniej do 9!!! W jaki sposób więc Wrocław ma zdążyć z inwestycją do czerwca 2011??? Nie ma takiej mozliwości! W tej sytuacji chyba nie o opóźnienia chodziło?! A JEŚLI NIE WIADOMO O CO CHODZIŁO, TO CHODZIŁO O CO... ???

NO WŁAŚNIE O KASĘ CHODZIŁO :-) I NIC WIĘCEJ NIE NAPISZĘ! NIECH KAŻDY SOBIE DOPISZE RESZTĘ TEGO WYWODU :-)

A mecze Euro 2012 Wrocławianie to będą mogli pooglądać :-) ale tylko w TV!!!
W
WIEŚNIAK
Z tym projektem to prawda . Dlaczego miasto nie zleciło wykonanie projektu wykonawczego razem z projektem budowlanym. W Gdańsku od razu mówili że budowanie w taki sposób jaki forsował DUDEK to znaczy bez projektu wykonawczego to wielkie ryzyko i strata czasu , ale DUDEK wie lepiej i przekombinował.
Sądząc po chociażby błyskotliwej akcji dogadywania się przez naszych zadufanych w swoją nieomylność
urzędników z panią KRZYWDĄ , żle to widzę i obym się rozczarował w 2012 r......Pozdrawiam.
b
bimberspeed
Ruszając na wojnę z Mostostalem w okresie tężejącej presji braku czasu, Dudtkiewicz wykonał nader efektowny ale bardzo ryzykowny dla swojego wizerunku manewr. Rok wyborczy bezpośrednio poprzedzający deklarowane zakończenie najważniejszych inwestycji miasta a nade wszystko test skuteczności obecnego Szefa Samorządu Miasta. Nim co, on sam pogrążą się (?) w kolejnych deklaracjach sukcesu stadionowego tym dziwniejszych, że jego moc sprawcza niczym nie skutkuje w samym już procesie inwestycyjnym. To nie on będzie inwnentaryzował, przekazywał czy później budował, ale napewno on będzie się za wszelakie przypadłości tegoż tłumaczył. Z powyższego wynika, że w deficycie czasu zaczyna grać va banque wystawiając się całkowicie na przychylność czynników z poza jego mocy sprawczej oraz wszelakie deliberacje losu. Reasumując: staje się coraz bardziej zakładnikiem swoich deklaracji. Sam wyautowany Mostostal, po szoku aborcyjnym z inwstychy, coraz bardziej kszepnie w oporze i głośniej wieści, że nie zamierza bez walki dać się wytarmosić po uszach i kiesie. Natomiast sam Nr 1 Wrocławia na też i niebanalną szansę, że wygra wszystko i zmiecie wszelakie laury. Oto bowiem, z perspektywy z której już widać panoramy Wrocławia, nie sam Dudtkiewicz kojarzony jest z tutejszym epizodem Euro 2012, ale nieomal każdy kto zamieszkuje w grodzie nad Odrą i jej czterech dopływów. Tak więc, miast jadowitych uszczypliwości (bardzo przydatnej dla PR-owskiego spustu wody sodowej samozadowolenia) potrzeba nam teraz... pełnej konsolidacji i społecznego wsparcia dla ideii eurokopaniny we Wrocławiu, albo z totalnym wstydem zabiorą ją nam Krakusy. Wiadomo, co 650 tysięcy głów (i serc) to nie jedna. Albowiem klęska miasta zapisze dziejach epizod niezwykle podatny na wszelakie negatywne dewagacje i argumentacje potencjalnych obecnych i przyszłych adwersarzy nawet na poziomie wciągania browarku. Tak więc: stadionowo: albo wygra(my) Dudtkiewicz albo przerżnie(my) i da(my) pożywkę dla jednoznacznie negatywnych ocen i opinii. Językiem masy przewozowej zatłoczonych tramwajów w godzinach komunikacyjnego szczytowania może zabrzmieć to i tak: aleźma wyjszli na frajerów! Wszystko w kakofonii odległego ryku radości Lajkoników zagłuszającego tego jednego z trąbką na wieży mariackiej.
N
N
Dutkiewicz miał rację, że teraz to zrobił, a nie później lub czekałby biernie ... jakby inny cwaniak rządził miastem to zwaliłby na firmę pod koniec kiedy okazałoby się, że nie zdąży i odebraliby Wrocławowi na bank, popieram Pana Dutkiewicza !!!!
P
Pati
To może niech Mostostal dokończy stadion . Uznajmy że nic się nie wydarzyło żadnego zerwania kontraktu nie było to taki mały żarcik ze strony Wrocław 2012. Bo w tej chwili Mostostal coś za cicho siedzi , żeby nagle się nie okazało że miasto nie miało racji.
S
Szkoda
Próbuję tylko wyjaśnić że nie tylko po stronie wykonawcy były uchybienia. Każda inna firma wygrywająca ten przetarg miałby ten sam problem. I tłumaczenia spółki Wrocław 2012, że Max Bogl ma pełną szafę projektów jest niepoważne. Każdy projekt jest inny, zlokalizowany w innych strefach klimatycznych czy wiatrowych, posadowiony na innych gruntach itd. Nie wszystko da się tak bez zastanowienia adaptować – robiąc po prostu kopiuj-wlej, bo będzie to co z halą w Katowicach! Trzeba było przedłużyć ten kontrakt o te 4 miesiące i tyle. A teraz zmiana firm pociągnie za sobą kolejne straty w czasie. I nie jak się mówi 3 tygodnie tylko tak jak w artykule 3 miesiące. A nowa firma i tak skończy stadion w późniejszym terminie niż ten co chciał przedłużyć Mostostal. Więc po co ta zmiana?!
Dla Wykonawcy i Inwestora przetarg był w nowej formie i chyba nikt do końca nie wiedzieł jak to będzie. Pytanie jest takie czy należało wdrażać niesprawdzone procedury do tak wielkiej i tak znaczącej inwestycji?
t
tu_i_teraz
"Jak można było tak ryzykować i na tak wielkim kontrakcie stosować niesprawdzone jeszcze procedury?" -> to ja zapytam dlaczego wiedząc o tym Mostostal się na to zgodził, złożył ofertę, wygrał przetarg i świadomie (!!!) podpisał umowę?
S
Spoko
Bardzo dobrze, że ta decyzja została podjęta właśnie teraz. Za parę miesięcy mogłoby być za późno i Krakuski mogliby mieć nadzieję. Prezio wie co robi a jego wiarygodność (dotrzymywanie złożonych obietnic i deklaracji) jest dla innych naszych "polityków" NIEOSIĄGALNA.
L
L1232
... wprowadzajac opłaty za wjazd sam. na cmentarz przy stawianiu nagrobka. Wyobraźcie sobie , że przewidział nawet taryfe za wjazd taczka , aby mu nic nie umkneło. To dopiero kretyńskie roporzadzenie , które uswiadomiło mi z jakim popaprańcem mam do czynienia.
S
Szkoda
Miasto rozpisując przetarg poszło po najmniejszej linii oporu. Mianowicie rozpisano przetarg tak, że oprócz wybudowania tego stadionu należy go jeszcze zaprojektować. Proszę sobie wyobrazić, że w fazie przetargu wykonawcy otrzymali jedynie Projekt budowlany, który zgodnie z prawem budowlanym służy do uzyskania pozwolenia na budowę. Projekt taki zawiera bardzo ogólne informacje. Można powiedzieć, że jest to projekt architektoniczny przedstawiający zarys konstrukcji. Generalnie nie ma żadnych szczegółów czy choćby zbrojenia itd. Projektant przy wykonywaniu projektu budowlanego nie dokonuje dokładnych obliczeń statycznych i tym samym choćby obmiar (ilość materiałów) przedstawiony jest w sposób szacunkowy.
Obojętnie jakie obiekty projektuje się od góry: zaczynając od zebrania obciążeń od wiatru, śniegu, od zadaszenia, od konstrukcji następnie uwzględnia się obciążenia użytkowe a na końcu projektuje się fundamenty. Buduje się natomiast w odwrotnej kolejności zaczynając od fundamentów. Nie idzie to więc ze sobą w parze. Proszę mi wierzyć przy tak rozpisanym kontrakcie budowa idzie na początku bardzo powoli ponieważ zrobienie takiego projektu to nie kwestia 8 miesięcy! Tu często porównuje się ten stadion z innymi, że był najdroższy, że praca szła wolniej. A to właśnie dlatego, że nie było projektu wykonawczego. Na stadionie w Gdańsku taki projekt był wcześniej przygotowany przez Inwestora. Tam wykonawca wchodząc miał projekt wykonawczy a nie tylko budowlany. Posiadał dokładne dane odnośnie ilości materiałów, mógł zaplanować sprzęt a przede wszystkim mógł zrobić realny harmonogram bo miał podstawę. Tu nie było takiej fizycznej możliwości gdyż projekt się rodzi podczas budowy. Między innymi podczas przetargu były wysokie ceny za budowę tego stadionu bo zakłada się pewne współczynniki wynikające z dużej ilości niewiadomych.
A dlaczego miasto zdecydowało się na takie rozwiązanie w stylu "zaprojektuj i wybuduj". Bo zrzuca z siebie całą odpowiedzialność za projekt. W sytuacji gdyby sam przygotowywał dokumentację to często zdarza się, że Wykonawcy szukają błędów i występują z roszczeniami do Inwestora. Miasto chciało tego uniknąć - miało być łatwo i przyjemnie - jednak należało sprawdzić prowadzenie inwestycji w ten sposób od jakiejś małej budowy a nie od razu od tak olbrzymiego kontraktu!
Proszę zobaczyć: Wrocław dostaje Euro 2012 - Miasto zleca wykonanie projektu budowlanego. Biuro projektowe wykonuje ten projekt i kończy swoją pracę. Następnie Inwestor stara się o pozwolenie na budowę, wykupuje działki, dokonuje rozbiórek kolidujących budynków, przygotowuje teren pod przyszłą budowę, rozpisuje przetarg. Poszczególne firmy przygotowują oferty przetargowe. Odbywa się przetarg, następują odwołania, przepychanki, sądy w końcu wygrywa Mostostal, który dopiero teraz ma rozpocząć prace przy projekcie wykonawczym. Dlaczego miasto nie zleciło wykonanie projektu wykonawczego biurowi razem z projektem budowlanym? Ile czasu stracono? Podczas przygotowań przetargu i inwestycji w terenie należało tą dokumentację opracowywać – jak zrobił to Gdańsk. Tak firma wygrywająca przetarg wchodzi i od razu buduje, nie traci czasu na wykonie dokumentacji. Jak można było tak ryzykować i na tak wielkim kontrakcie stosować niesprawdzone jeszcze procedury?
W
Wrocek
Jeżeli okaże się ze Dutkiewicz wyłożył się także w sprawie stadionu i UEFA odbierze nam mecze EURO 2012 to będzie wstyd na cały świat a my wrocławianie serdecznie podziękujemy naszemu prezydentowi. Dutkiewicz będzie skończony we Wrocławiu.Mam nadzieję jednak że stadion powstanie na czas a pieski [ Krakówek] mogą sobie poszczekać.
m
mn
Zachowujecie się jak ciemniaki, którzy mówią, że Tuskowi nawet kryzys się nie udał!
k
kibic
No to można przygotowywać taczki dla Dutkiewicza i jego ekipy, niech zapomni o poparciu w wyborach jeżeli nie będzie stadionu.
w
wojtek
To by było bardzo dobrz, gdyby Wrocław stracił mecze na rzecz Krakow ! Po pierwsze : wrocławianie nie darowali by tego Wielkiemu prezydentowi - Narcyzowi i w wyborach samorządowych wreszcie przepadł by z kretesem. Po drugie : obwodnica autostradowa,stadion, lotnisko, dworzec i inne inwestycje i tak powstana i pozostaną w mieście, po trzecie - unikniemy najazdu hordy kiboli. Same korzyści !!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska