FLESZ - Wyższe mandaty działają. Kierowcy jeżdżą wolniej

Obywatelski projekt uchwały zakazującej funkcjonowania dorożek konnych na terenie Krakowa, pod którym podpisało się 835 mieszkańców miasta, przedstawiła Prezes Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt Agnieszka Wypych.
- To jest wstyd i hańba, że ten proceder istnieje, choć żadne argumenty za nim nie przemawiają - mówiła między innymi Agnieszka Wypych
Do jej wystąpienia w imieniu prezydenta Krakowa odniósł się dyr. Popiołek, który w pierwszej kolejności zwrócił uwagę na fakt, że projekt uchwały autorstwa KSOZ otrzymał negatywną opinię prawną ze względu na zbyt dyrektywny charakter użytych w projekcie sformułowań. Przedstawił również kilka najważniejszych kwestii poruszonych w negatywnej opinii autorstwa Prezydenta Miasta.
Prezydent zaznaczył, że miasto monitoruje pracę dorożkarzy i koni oraz dba o stan zdrowia zwierząt. Argumentował to m.in. pozytywnymi wynikami badań zarówno warunków pracy zwierząt, jak i samych koni z 2013, 2014, 2017 i 2018 roku. Prezydent zwrócił też uwagę, że regularnie prowadzone są też spotkania i konsultacje z udziałem ekspertów i dorożkarzy, na których na bieżąco ustalany jest kierunek działań w zakresie funkcjonowania dorożek. W swoim wystąpieniu dyr. Popiołek przypomniał ponadto, że w umowach z dorożkarzami zawarto już 50 obowiązków, które obejmują m.in.: posiadanie przez dorożkarzy aktualnych badań weterynaryjnych i paszportów zwierząt, regularne pojenie i karmienie zwierząt czy odbywanie obowiązkowych szkoleń.
Radny Marek Sobieraj zwrócił uwagę, że dorożki to nie tylko konie, ale również ludzie, w tym całe rodziny, które za nimi stoją i dla których dorożki są głównym środkiem utrzymania. Zauważył też m.in., że kontakt z końmi zbawiennie wpływa na dzieci.
Radna Małgorzata Jantos zaznaczyła w swoim wystąpieniu, że konie, które nie będą pracowały, trafią do rzeźni. Zgłosiła też poprawkę do druku, w której zawnioskowała o odsunięcie realizacji zapisów obywatelskiego projektu uchwały o 5 lat co ma dać czas dorożkarzom na znalezienie rozwiązania.
Do słów radnych odnieśli się aktywiści Michał Dobrzyński oraz Monika Kohut, aktywistka grupy "Wio z Krakowa", która oceniła,, że słowa Marka Sobieraja działają na niekorzyść koni, zaś argumenty radnej M. Jantos dot. wylądowania koni w rzeźni oceniła jako kontrowersyjne. Michał Dobrzyński zwrócił natomiast uwagę na zachowanie dorożkarzy podkreślając, że nie raz dopuszczali się oni zarówno ataku fizycznego jak i słownego względem aktywistów np. szarpiąc i obrażając ich w niewybredny sposób.
Dorożkarze w tym m.in. Jarosław Madej i Ryszard Klimowski odnieśli się do wystąpienia Prezes KSOZ twierdząc zgodnie, że 95% argumentów zawartych w projekcie to bzdury. Podnosili też m.in., że koni do rzeźni nie oddadzą, a zwierzęta są w świetnej formie i żadna krzywda im się nie dzieje.
W miarę trwania dyskusji napięcie rosło. Wzburzenia nie krył Radny Łukasz Wantuch, który ocenił projekt uchwały jako kuriozalny, a dyskusję jako absurdalną. Aktywistów nazwał też "szalonymi ekologami".
Po jego wystąpieniu jaki czas trwała jeszcze zażarta walka na argumenty choćby między Prezes Agnieszką Wypych a dyrektorem Popiołkiem, ale koniec końców dyskusję zawieszono do momentu głosowań. Po ich wznowieniu (które miało miejsce już po zamknięciu obecnego wydania gazety) pod głosowanie poddano wpierw: wniosek radnego Stanisława Zięby, o wprowadzenie projektu do drugiego czytania oraz poprawkę Małgorzaty Jantos. Wnioski odrzucono. W głosowaniu nad uchwałą wzięło udział 41 radnych, 12 było za przyjęciem projektu, 25 było przeciw a 4 radnych wstrzymało się od głosu. Tym samym uchwała nie została przyjęta.
W czwartek 13 stycznia Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt wydało oświadczenie w tej sprawie, w którym czytamy:
"Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt dziękuje Radnym, którzy podczas ostatniej (12.01) sesji Rady Miasta poparli zgłoszony przez nas obywatelski projekt uchwały w sprawie wprowadzenia zakazu funkcjonowania dorożek w Krakowie. Za projektem głosowało 12 Radnych, przeciwko 25, a 4 wstrzymało się od głosu. Tym samym obywatelski projekt uchwały, pod którym podpisało się 835 mieszkańców naszego miasta nie został przyjęty; ale nie ulega dla nas najmniejszej wątpliwości, że jest to początek końca biznesu dorożkarskiego w Krakowie i wykorzystywania cierpienia koni w celach rozrywkowych. Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt podejmie wszelkie możliwe działania, aby stało się to jak najszybciej".
- Grzechy, za które nie dostaniesz rozgrzeszenia. Ksiądz nie będzie miał wyboru
- Te znaki zodiaku wzbogacą się w 2022 roku
- Podwyżki opłat i cen w 2022 r. Nie tylko prąd i gaz. Co zdrożeje i o ile?
- Sylwestrowa zabawa w klubie Energy 2000 w Przytkowicach
- Nowy rok przynosi duże podwyżki w aptekach. Więcej zapłacimy za 500 lekarstw [LISTA]
- Ruszyła rozbiórka wiaduktu w centrum miasta. Wielkie zmiany w organizacji ruchu!