Właśnie zakończył się trzyletni cykl prac konserwatorskich, który objął 300 macew - po 100 odnawianych w każdym roku. Łączny koszt prac przez te trzy lata wyniósł 892 tys. zł, z czego SKOZK pokrył 80 procent - 714 tys. złotych.
Odnawiane przy udziale SKOZK macewy są pionizowane i stabilizowane. Część z nich wydobywa się spod ziemi. Konserwatorzy sklejają fragmenty porozbijanych pomników, oczyszczają kamienne powierzchnie z soli i innych związków chemicznych powstałych w wyniki reakcji z zanieczyszczeniami atmosferycznymi. Uczytelniają też dekoracje i litery na nagrobkach, uzupełniają ubytki. "Szczególne wyzwanie stawia przed konserwatorami żydowskie liternictwo i ornamentyka. W obawie przed błędnym uzupełnieniem inskrypcji i fragmentów dekoracji stosuje się w tym przypadku metodę konserwacji zachowawczej, czyli bez uciekania się do rekonstrukcji" - zaznacza SKOZK.
Prace konserwatorskie finansowane są z Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa (z którego dotacje rozdziela SKOZK) i środków własnych krakowskiej Gminy Wyznaniowej Żydowskiej. Od 2000 roku odnowiono dotąd ok. 1500 macew. A jest ich na cmentarzu przy Miodowej - w zależności od źródła danych - od 7 do 10 tysięcy. Informacje co do liczby nagrobków nie są precyzyjne, ponieważ część macew jest przysypana ziemią, część rozkawałkowana, co sprawia problem przy liczeniu, a część - trudno dostępna z powodu porośnięcia bluszczem.
- Można zatem powiedzieć, że postęp prac jest tu dość wolny. Wynika to nie tyle z braku woli ze strony SKOZK czy braku środków na wsparcie, ale zapewne z faktu, że dysponent - Gmina Wyznaniowa Żydowska - opiekuje się dużo większą liczbą cmentarzy, w tym poza Krakowem, których stan zachowania i uporządkowania jest o wiele gorszy niż cmentarza przy Miodowej - komentuje Maciej Wilamowski, dyrektor biura SKOZK. - Wiele społeczności lokalnych w mniejszych miejscowościach oczekuje od społeczności żydowskiej ogrodzenia i uporządkowania tych cmentarzy, często położonych dziś w centrach danych miejscowości, a noszących na sobie piętno wojny i zaniedbań okresu PRL. Zdajemy sobie z tego sprawę, ale zawsze deklarowaliśmy, że wsparcie dla cmentarza krakowskiego ma dla nas z kolei wymiar priorytetowy. Z pewnością tempo prac konserwatorskich i restauratorskich można tam przyspieszyć, bo w obecnym tempie zajmą one jeszcze 50 lat - a przecież wiemy, że macewy kamienne są szczególnie narażone na zanieczyszczenia obecne w krakowskim powietrzu, zatem równolegle z procesem konserwacji jednych nagrobków postępuje destrukcja innych - podkreśla.
Zdaniem przedstawiciela SKOZK należałoby podnieść tempo prac do 250-300 macew rocznie. Jak wskazuje Maciej Wilamowski, równolegle systemowego potraktowania wymaga drzewostan cmentarza - szczegółowego sprawdzenia stanu drzew, prowadzenia zabiegów pielęgnacyjnych.
- Mur cmentarny, będący w stanie agonalnym, wymaga szczegółowego rozpoznania przez badaczy architektury - wskazania odcinków, które mogą mieć walor poznawczy dla przyszłych pokoleń. Odcinki te należy następnie poddać konserwacji w charakterze "świadków", resztę zapewne całkowicie przemurować pod nadzorem konserwatora zabytków, z wykorzystaniem oryginalnego materiału - mówi też Wilamowski.
Pilną kwestią jest również uporządkowanie otoczenia cmentarza od strony torów kolejowych i stacji benzynowej. - To są działki będące własnością publiczną, a jest na nich składowisko szop, śmieci, gruzu, kup złomu, dokoła błoto i żużel - dodaje dyrektor biura SKOZK.
- Co pasażerowie komunikacji miejskiej robią źle? Przegląd najgorszych zachowań
- Fryzury dla kobiet po 40. i 50. Zobacz, jak się czesać, aby odjąć sobie lat!
- Oto najbardziej luksusowe ulice Krakowa. Tutaj mieszkania kosztują krocie!
- TOP 10 rzeczy, które musisz wiedzieć o Krakowie, przyjeżdżając tu na studia!
Oto najbardziej zanieczyszczone polskie miasta
