FLESZ - Kiedy przestawiamy zegarki?
Spór dotyczący Oddziału Neurologii i Pediatrii rozgorzał na początku marca, po decyzji wydanej przez dyrekcję szpitala która chce, aby oddział dedykowany małym pacjentom zamienił się miejscem z Oddziałem Pulmonologii Chorób Śródmiąższowych i Transplantologii. W ten sposób placówka ma zyskać więcej miejsc dla pacjentów z powikłaniami po koronawirusie, których liczba systematycznie rośnie.
Zaniepokojeni rodzice nie godzą się jednak na przeniesienie oddziału o piętro niżej, do ich zdaniem całkowicie nieprzystosowanej przestrzeni, z warunkami „rodem z czasów PRL”. Apelują, że już sam pobyt w szpitalu zarówno dla dziecka jak i rodzica jest ogromnym stresem.
- Już teraz mnóstwo dzieci wymaga leczenia neurologicznego, po wprowadzeniu ustawy pro-life tych pacjentów będzie jeszcze więcej. Jak można w takich okoliczności redukować liczbę miejsc? To wbrew zasadom polityki rządzących, którzy są również organem nadzorującym szpital - mówi Marcin Basiński jeden z organizatorów protestu, a także tata Oliwiera cierpiącego na ultrarzadką chorobą genetyczną.
Rodzice przekonują, że dla nich i ich dzieci cierpiących na schorzenia neurologiczne ten oddział to drugi dom.
- Zdarza się, że ze swoimi pociechami spędzamy na nim dwa czy trzy miesiące. Wyremontowany niespełna cztery lata temu ogromnymi nakładami finansowymi (red. ponad 4 mln zł.), jest w pełni przystosowany do diagnostyki i hospitalizacji dzieci, które z uwagi na swoje dolegliwości są szczególnymi pacjentami – tłumaczy pan Marcin.
I dodaje, sale jakie aktualnie oferuje oddział pozwalają rodzicom komfortowo spędzać czas ze swoimi dziećmi.
- Nie wierzymy, warunki na przeniesionym oddziale będą takie same jak aktualnie. Już sama redukcja miejsc na oddziale o połowę obniży jego standard.
Zarówno Urząd Marszałkowski jak i przedstawiciele „papieskiego” szpitala zapewniają, że nowe miejsce w którym mają być leczone dzieci do końca roku zostanie gruntowanie wyremontowane. Przekonują również, że oddział po zmianie lokalizacji nie straci na standardzie.
W sprawę przenosin oddziału zaangażował się także klub „Kraków dla Mieszkańców”. Na środowej sesji krakowscy radni mieli zagłosować nad projektem rezolucji do Marszałka Województwa, zgłoszonym przez klub w w sprawie anulowania decyzji o zmianie jego lokalizacji.
Z kolei rodzice zapowiadają, że będą protestować do skutku.
- Nie poddamy się. Będziemy walczyć o ten oddział tak, jak codziennie walczymy o zdrowie naszych dzieci, w planach mamy dalsze protesty na szeroką skalę.
