Kraków. Rozbudowa systemu monitoringu polskich rzek. Radni przyjęli rezolucję do rządu

Jakiś czas temu informowaliśmy o tragicznym stanie krakowskich rzek. Jednym z tematów była rzeka Wilga, która swoje ujście ma w Wiśle. Nieoczyszczone ścieki z oczyszczalni w Lusinie trafiały do rzeki, a ta okresowo zmieniała kolor na ciemnozielony i wydzielała nieprzyjemny odór. Stanem wody w okolicznym potoku zaniepokojeni byli także mieszkańcy Olszanicy, którzy z problemem zanieczyszczeń walczą już kilka lat.

Problem dostrzegli radni ze stowarzyszenia Kraków Dla Mieszkańców, którzy postanowili wraz z ekspertami opracować projekt uchwały w sprawie stworzenia systemu monitoringu krakowskich rzek, a także rezolucję do rządu w sprawie lepszego monitoringu polskich rzek i powszechnego dostępu do tych danych.

- Stan środowiska wodnego na terenie Krakowa jest zły, co wynika z wieloletnich zaniedbań w kwestii ochrony wód powierzchniowych i podziemnych. Niedawno lokalne media obiegła informacja o cuchnącej rzece Wildze, od lat zanieczyszczanej ściekami z oczyszczalni w Lusinie. Niestety rzeki często traktowane są jak śmietniki - informowali na swoich mediach społecznościowych przedstawiciele stowarzyszenia Kraków dla Mieszkańców.

Podczas sesji Rady Miasta Krakowa, która odbyła się w środę (28 września), jednym z punktów obrad była rezolucja w sprawie rozbudowy systemu monitoringu rzek i powszechnego udostępnienia informacji o stanie rzek w Polsce, która została przegłosowana. Za rezolucją oddano 27 głosów, natomiast 9 osób wstrzymało się od głosowania. W przypadku projektu dotyczącego ustalenia kierunków działania dla Prezydenta Miasta Krakowa dotyczących stworzenia systemu monitoringu krakowskich rzek wnioskodawcy złożyli wniosek o rozpatrzenie projektu w trybie dwóch czytań w celu złożenia autopoprawki.

- Naszą intencją było to, aby uzupełnić system monitoringu państwowego i centralnego i stworzenie przynajmniej kilku punktów pomiarowych na Krakowskich rzekach, bo wiemy o tym, że mieszkańcy wielokrotnie zgłaszają problem z zanieczyszczeniami i te zgłoszenia są przekierowywane do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska, natomiast często po takim badaniu WIOŚ stwierdza brak tych zanieczyszczeń. Dlatego w tych miejscach, które są zgłaszane najczęściej, można by uruchomić kilka punktów monitorujących wody po to, abyśmy mieli podstawę i dowody, że do takich zanieczyszczeń dochodzi - mówił podczas sesji radny Łukasz Maślona.

Po tym, jak wokół złego stanu krakowskich rzek zrobiło się głośno, radny Maślona złożył w tej sprawie interpelacje. W piśmie prosił on o informację dotycząca liczby i lokalizacji poszczególnych miejsc zrzutu ścieków do rzeki Wisły, jej dopływów i wszelkich innych cieków wodnych na terenie miasta Krakowa. Prośba dotyczyła zarówno tych prowadzonych przez Gminę Miejską Kraków, jak i również zidentyfikowanie miejsca zrzutu ścieków przez osoby prywatne i podmioty prawne.

- Proszę o wskazanie konkretnych lokalizacji wraz z zaznaczeniem ich na mapie i/lub w formie tabeli i określeniem, czy to zrzut gminny, czy innego pochodzenia oraz o informację, czy w miejscu lub pobliżu tych zrzutów istnieje monitoring stanu wód - pisał radny w złożonym piśmie.

W uzyskanej odpowiedzi czytamy, że na terenie Krakowa funkcjonuje obecnie 38 przelewów burzowych komunalnej kanalizacji ogólnospławnej, natomiast badania jakości wód powierzchniowych w zakresie elementów fizykochemicznych, chemicznych i biologicznych należą do kompetencji właściwego organu inspekcji ochrony środowiska.

- W kwestii pozostałych wylotów informuję, że zgodnie z ustawą prawo wodne wyloty urządzeń kanalizacyjnych służące do wprowadzania ścieków do wód oraz wyloty służące do wprowadzania wody do wód stanowią urządzenia wodne, na których wykonanie wymagane jest uzyskanie pozwolenia wodnoprawnego. Właściwym do wydania pozwolenia wodnoprawnego jest Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie - czytamy w odpowiedzi.

Rusza gazociąg Baltic Pipe