https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: staruszce grozi eksmisja na peryferie

Katarzyna Janiszewska
Pani Bronisława nie wyobraża sobie wyprowadzki na peryferia
Pani Bronisława nie wyobraża sobie wyprowadzki na peryferia Jan Hubrich
Bronisława Małagowska, starsza, schorowana kobieta od wielu lat walczy z rakiem. Potrzebuje stałej opieki lekarskiej. Tymczasem gmina chce ją przenieść na peryferie miasta. - To dla mnie koniec wszystkiego, koniec życia - mówi załamana. - Jak ja się stamtąd dostanę do centrum? - pyta.

Od ponad 30 lat pani Bronisława mieszka przy ul. Sarego 5. Kiedy właściciel kamienicy podniósł jej czynsz na 25 zł za metr kwadratowy, nie była już w stanie płacić. Dostała nakaz eksmisji, z prawem do lokalu socjalnego. Gmina z obowiązku się wywiązała, znalazła mieszkanie. Tyle tylko, że w Ruszczy, na peryferiach miasta.

- Tylko tam mamy lokale socjalne - tłumaczy Filip Szatanik, szef biura prasowego UMK. - Ale mają one o wiele wyższy standard, niż ten, który pani aktualnie zajmuje. Mieszkania niedawno były remontowane, są wygodne, komfortowe. Po paru miesiącach lokatorka na pewno się przyzwyczai i będzie zadowolona z zamiany - zapewnia.

Czytaj także:**Chaos na kolei. Pociągi omijają stację Kraków Główny**

Pani Bronisława nadal nie jest przekonana. - Samo mieszkanie niech by było - mówi. - Ale lokalizacja jest fatalna. Do autobusu daleko, a ja mam problemy z chodzeniem i kręgosłupem. Choruję na zaćmę i rozedmę płuc. Niedawno miałam wycinanego guza gardła, stale są nowe przerzuty - wylicza. - Muszę mieć blisko do przystanku, żeby łatwo dostać się do lekarza. Nie wezmę taksówki, bo to za daleko - argumentuje zrozpaczona kobieta.

Okazuje się, że są dwa wyjścia z sytuacji. Pani Bronisława może nie objąć lokalu, kilka miesięcy przemieszkać u kogoś znajomego. A gmina w tym czasie będzie szukać dla niej innego mieszkania. Ale w 99 proc. będzie to lokal do remontu, który kobieta będzie musiała przeprowadzić na własny koszt. - Lepiej, gdyby ta pani zdecydowała się zamieszkać w Ruszczy - radzi Szatanik. - Umowę podpisuje z nami na rok. A w tym czasie - jeśli nadal będzie zdeterminowana, by mieszkać gdzie indziej - znajdziemy jej coś bliżej centrum - przekonuje.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kradł benzynę na angielskich numerach
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
jay
Nie ma już wszystko dla wszystkich i wszystkim po równo. Dostałeś w spadku kamienice, masz prawo zrobić z nią co Ci się żewnie podoba, a to że kilkadziesiąt lat temu prawo własności nie istniało, i PRL pakował lud gdzie popadnie to już nie brożka kamienicznika. To miasto ma ciężki orzech do zgryzienia a nie właściciel prywatny. Trzeba było nie oddawać mieszkań w centrum miasta za 10% wartości odtworzeniowej to byłyby lokale socjalne. To na tym najwięcej osób się podorabiało, a nie, że ktoś dostał coś w spadku.
E
Elche
którzy podwyższają czynsze schorowanym staruszkom.
b
bobik
mamy bezdusznych urzędasów.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska