https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Staw Płaszowski to wysypisko odpadów

Piotr Rąpalski
Łabędzie i kaczki patrzą z wody, jak ludzie wyrzucają śmieci na urokliwym brzegu. MPO posprząta, ale problem rozwiązałoby na lata zagospodarowanie tego terenu.

Przy Stawie Płaszowskim zalegają góry śmieci, głównie rozrzucone sterty butelek, ale również popakowane w worki odpady, które ktoś przyniósł z domu, aby pozbyć się kłopotu. Pan Jakub, który zgłosił nam sprawę, znalazł też rowerowe koła i sporo dziurawych wiader.

Wszystko to psuje krajobraz stawu, w okolicy którego spacerują mieszkańcy. Poinformowane przez nas MPO obiecało wczoraj posprzątać teren, ale to nie załatwi sprawy. Potrzebne jest zagospodarowanie okolicy i znalezienie kogoś, kto na co dzień będzie się nią opiekował.

- Staw zamienił się już w wysypisko. Najwięcej śmieci jest od strony zabudowań przy ulicy Wodnej oraz pod centrum handlowym King Square - podaje pan Jakub. - A to przecież teren blisko centrum Krakowa. Jest unikatowy, zamieszkują go m.in. kaczki, łabędzie, rybitwy, nietoperze, żaby i wiele innych gatunków. Krajobraz psują niestety sterty odpadów.

- Wysłaliśmy tam ekipę sprzątającą, która uporządkuje dzikie wysypiska i zbierze odpady. Dziś cały teren powinien być już posprzątany - zapewnił nas Piotr Odorczuk, rzecznik MPO.

Straż miejska i MPO nie mają wielu zgłoszeń w sprawie dzikich wysypisk. A to oznacza, że funkcjonuje ciche przyzwolenie na taki stan. - Od początku 2015 roku do wczoraj otrzymaliśmy zaledwie jedno zgłoszenie dotyczące zalegających na tym terenie śmieci - przyznaje Marek Anioł, rzecznik straży miejskiej.

Problem zniknąłby, gdyby powstał tutaj np. park z kąpieliskiem, ale grunty w tym rejonie należą zarówno do miasta, PKP i osób prywatnych. Gmina musiałaby więc najpierw dokonać ich wykupu, aby móc coś stworzyć i znaleźć zarządcę, który pilnowałby terenu.

Od lat mówi się o potrzebie lepszego wykorzystania zarówno stawu, jak i całego obszaru Bagrów. Miasto dopiero się do tego przymierza.

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
MW
HGW będzie się nudzić na spacerniaku bez naszego J.Majchrowskiego.Temu też nieźle narosło sadło.
Kliniki , Uczelnie , Fundacje , Galerie. Do spółki z Dziwiszem .Amen
P
Pływak
aktualnie na bagrach można pływać :) Wiem bo sam często w wolny weekend pływam i nie narzekam na brud. Ale im mniej osób wie tym lepiej.
z
zołza
nie ma gdzie popływać latem! w porówaniu z innymi miastami, które świetnie organizują plaże na swoich mikroskopijnych zalewach - ten zalew po prostu się marnuje! ja rozumiem, że rodowite Krakusy mają góralską krew i nie cierpią wody ale inni chcą się kąpać!
K
KRAKUS
jaki prezydent taki Kraków
1qre23r23r
cały Kraków to jest jeden wielki śmietnik obs..ny przez gołębie , z połamanymi chodnikami, sy..fia..stymi elewacjami, menelami na plantach
K
KRAK
jakim trzeba być bezmózgiem żeby we własnym mieście rzucać śmieci na plażę czy do wody zamiast zanieść 100 metrów dalej do kosza ?!?!?!?!?
k
kimodo
bo nikt o niego nie dba...gdyby na brzegu była skoszona trawka itp...to ludzie wychodziliby tam na spacer
t
tragedia
Staw stawem, ale odcinek ulic o tego stawu do ulicy Ks. Tischnera, to ziemia nieludzka. Dla pieszych, którzy tam zabłądzą przypadkiem. Ciekawe czy ktoś z władz miasta czy tzw. dziennikarzy, postawiony na początku ulicy Tischnera potrafi się pieszo wydostać stamtąd, w kierunku Huty. Mnie to zajęło godzinę, po uprzednim przekraczaniu przepisów ruch w mieście. Zgodnie z przepisami nikt się stamtąd nie wydostanie.
K
Kuba
Też tak uważam, Staw Płaszowski powinien pozostać dla przyrody, a miasto i PKP powinno zadbać o utrzymanie czystości, a jak prywatni właściciele nie będą sprzątać to chyba są jakieś środki przymusu (mandaty itd).
Z
Zbyszek
Też swego czasu zgłaszałem sprawę do Rady dzielnicy i straży miejskiej - Ci pierwsi się tłumaczyli zmianą ustawy o odpadach komunalnych i tym, że duża cześć tych terenów nie należy do miasta, a Ci drudzy że nie stwierdzili żadnych naruszeń...
Ł
Łukasz
Wokół stawu Płaszowskiego jest zbyt gęsta zabudowa. Nie stworzy się tam więc kąpieliska, bo część do plażowania byłaby zbyt mała.

Osobiście uważam, że staw Płaszowski w całości powinien zostać pozostawiony dla przyrody i wędkarzy. Samym wędkarzom, trochę ukrócić dostęp na Bagrach zostawiając tylko część od strony torów i zachęcać ich do wędkowania w Stawie Płaszowskim poprzez większe zarybienie Stawu kosztem Bagrów.

Nad samym Stawem powinna powstać ścieżka edukacyjno-przyrodnicza.
j
jkj
Że za dużo jest tych chłopków w naszym mieście.
b
bez społeczeństwa
Grześkowiak śpiewał o chłopach: chłop żywemu nie przepuści. Każdy grzybiarz, który sam nie jest śmieciarzem, widzi w lesie pamiątki po poprzednikach, widzi dzikie wysypiska śmieci w lesie. Kto je wyrzuca? Wiadomo chłopy. Te przeklęte chłopy to nawet jak widać, to już teraz do miasta przywożą swoje śmieci. Bo przecież nie dumni mieszkańcy Krakowa, europejskiej stolicy kultury. Zwłaszcza chyba ci chwalący się 5 pokoleniami w Krakowie. ( Czego nie można zresztą zrozumieć, bo np. w moim przypadku, moi dziadkowie żyli jeszcze w czasach pańszczyźnianych). Krótko mówiąc, poza nielicznymi wyjątkami, w tym kraju nie istnieje kultura. Ani zachodnia, na którą się tak wszyscy żarliwie powołują, ani wschodnia. Nie mówiąc nawet o tzw. chrześcijańskiej. Nie pomoże wyśmiewanie się z rodzimych chamów, ani zagranicznych pastuchów. Bo śmiejemy się tylko i wyłącznie z siebie.
a
agnieszka
mieszkam nad stawem płaszowskim. W tamtym roku wysłałam dwa zgłoszenia do straży miejskiej dotyczące śmieci. Dzwoniłam co jakiś czas czy coś z tym moim zgłoszeniem się dzieje , za każdym razem dostawałam odpowiedz, że jest w trakcie realizacji. Śmieci jak leżały tak leżą.
Szanowny Panie Anioł, nic Pan nie zrobił w tej sprawie.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska