- W trakcie ujęcia owada konieczne było wykorzystanie "środków przymusu bezpośredniego" w postaci szklanego słoika - podaje z uśmiechem Marcin Warszawski, przedstawiciel straży miejskiej.
Kraków. Strażnicy zamiast skorpiona złapali straszyka


Straszyk nowogwinejski.
Duży, jadowity i wyjątkowo niebezpieczny. Taki miał być skorpion grasujący po jednej z klatek schodowych przy ulicy Sarego. Pod wskazany adres wysłano patrol straży miejskiej. Na miejscu funkcjonariusze odnaleźli sprawcę zamieszania. Mieszkańcom strachu napędził jednak nie skorpion, a owad przypominający patyczaka - dokładnie straszyk nowogwinejski.