Strażnicy Straży Miejskiej sekcji wsparcia patrolując okolice Smoczej Jamy zauważyli kobietę - jak się później okazało ukraińskiego pochodzenia - która umożliwiała turystom zrobienie zdjęć z żywymi ptakami, zarabiając na tym. Zwierzęta miały dziwne, nienaturalne kolory oraz podcięte pióra.
Ukrainka twierdziła, że to gołębie tajlandzkie. Nie miała ze sobą dokumentów zezwalających na prowadzenie działalności w parku kulturowym, ani też poświadczających, że ptaki odbyły odprawę celną na granicy. Strażnicy skontaktowali się z lekarzem weterynarii. Okazało się, że to zwykłe gołębie pawiki, zafarbowane barwnikami. W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 35 Ustawy o Ochronie Zwierząt wezwano na miejsce patrol policji, który przejął dalsze czynności. Zwierzęta trafiły do schroniska.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 14. "Biber"
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolski