Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Szkoła na ul. Meiera. Budowa ma się zacząć, ale rok później

Marta Paluch
Fot. Adam Wojnar
Kilkaset dzieci z Górki Narodowej czeka, aby w końcu ruszyła budowa szkoły. Jednak najwcześniej stanie się to w przyszłym roku.

To rok później niż obiecywali urzędnicy. - W ubiegłym roku prezydent Jacek Majchrowski mówił, że już w marcu 2015 r. zaczną się prace. Jednak na razie nic nie ruszyło - mówi ks. Stanisław Wątroba, proboszcz parafii Chrystusa Króla na os. Gotyk.
Razem z rodzicami walczy o szkołę (300 miejsc dla uczniów plus przedszkole - 100 miejsc w tym samym obiekcie). Na razie część dzieci chodzi do przedszkola w parafii. Ale potrzeby są o wiele większe.

- Mamy tu minimum 800 dzieci w wieku od 1 do 7 lat. I jest ich coraz więcej. To młode osiedle, będzie ich jeszcze przybywać. To jakiś horror, że w XXI wieku na tak wielkim obszarze nie ma szkoły - mówi ks. Wątroba. To paradoks, ale na Górce dzieci (i zapotrzebowania na miejsca w klasie) przybywa, odwrotnie niż w innych dzielnicach miasta.

Palący problem

Adam Lasota to ojciec 9-letniego syna (dowozi go do szkoły aż na ul. Basztową) i 5-letniej córki (teraz chodzi do przedszkola przy parafii, ale nie wie, do której szkoły ją zapisze). Zaznacza, że problem na Górce Narodowej jest palący. - Dzieci jest bardzo dużo. Dowozimy je daleko, do szkół przy ul. Wileńskiej, Porzeczkowej, niektórzy nawet do Nowej Huty. Klasy już tam są przepełnione. Szkoła jest nam bardzo potrzebna - mówi Lasota.

Dodaje, że na jego osiedlu ludzie czują się jak na końcu świata - dochodzi tu tylko jeden autobus. - Zbieraliśmy podpisy, wysyłaliśmy petycje do prezydenta, rady miasta. Nasze dzieci zasługują na to, żeby uczyć się niedaleko domu, a nie być porozrzucane po całym mieście - dodaje Lasota. Dlaczego budowa się opóźnia?

Pieniądze mają być

Urzędnicy zaznaczają, że to nie pieniądze są problemem. Tylko sytuacja z gruntami jest dość skomplikowana.
Działka przy ul. ks. Meiera jest własnością prywatnej firmy. Trzeba uzyskać decyzję o Ustalenie Lokalizacji Inwestycji Celu Publicznego (ULICP), by potem ją kupić. Decyzja jest wydana, ale oprotestował ją jeden z sąsiadów. Dopiero gdy ta sprawa się wyjaśni, będzie można kupić działki. - A następnie wystąpić o pozwolenie na budowę. Zakładamy, że ta decyzja zostanie wydana w 2016 r. i wtedy rozpoczną się roboty - wyjaśnia Filip Szatanik, wiceszef magistrackiego wydziału informacji.

Jak dodaje, jest już opracowana koncepcja budowy zespołu szkolno-przedszkolnego (szkoła po dwie klasy w każdym roczniku, cztery oddziały przedszkola, sala gimnastyczna, boisko i plac zabaw). Na ten cel w latach 2015-19 zostały zaplanowane z miejskiej kasy pieniądze: w sumie 21,5 mln zł (w 2016 roku to 1,5 mln zł).

Co na to rodzice? - Bardzo chcemy, żeby w przyszłym roku ruszyły prace. Ale dopiero, kiedy zobaczymy budowlańców na ul. Meiera, uwierzymy w te obietnice - mówi Adam Lasota.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska