Głównym tematem spotkania był los dwóch placówek - szkoły podstawowej nr 3 przy ulicy Topolowej i gimnazjum nr 22 przy ul. Skwerowej. W pierwszej uczy się ok. 121 uczniów, w tym 40 proc. niepełnosprawnych, w klasach integracyjnych z dziećmi zdrowymi. Placówka ma zostać przeniesiona do SP nr 38 przy ul. Francesco Nullo, gdzie uczniów już jest ok. 250.
- Ta szkoła nie jest przystosowana dla niepełnosprawnych. Moje dziecko zostało z niej usunięte, bo sprawiało problemy. W takim molochu dzieci nie zostaną zaakceptowane, mogą być szykanowane - żali się Anna Tomaszkiewicz, matka dwóch uczniów ze szkoły nr 3. Urzędnicy tłumaczą, że przeniesione zostaną całe klasy wraz z wychowawcami. Dyrektorka tej szkoły przypomniała z kolei, że prosiła urząd o zgodę, by niewykorzystane pomieszczenia zaadaptować na potrzebne w okolicy przedszkole, ale bez rezultatu.
Z kolei gimnazjum nr 22 z ul. Skwerowej, które zajęło jedno z ostatnich miejsc w rankingu, ma zostać wcielone do gimnazjum nr 21 przy ul. Komandosów. Do ok. 370 uczniów dołączy 150. "21" boi się, że straci na popularności. Część jej uczniów ma uczyć się w budynku przy ul. Skwerowej z dala od rodzimego osiedla.
- Oszczędności przyniosą zaledwie 120 tys. zł, a złamie się kręgosłup dobremu gimnazjum. Będziemy protestować - mówi Józef Ruszar, rodzic z gimnazjum nr 21. Zapowiada się zatem kolejna fala manifestacji pod magistratem jak w roku 2012, kiedy zlikwidowano cztery szkoły. Najnowsza reforma spowodowana jest tym, że przez ostatnie 6 lat liczba uczniów w Krakowie spadła o ok. 16 tys.
- Według wyliczeń, szkół jest za dużo o od 40 do 70. Reforma dotyczy jednak tylko kilku, bo chcemy ją robić najmniejszym kosztem - powiedział prezydent na wstępie. Jego zdaniem, w dużej części placówek w połowie sal lekcyjnych hula wiatr. - A my je sprzątamy i ogrzewamy - zaznaczył.
Na oświatę miasto wydaje ponad miliard zł rocznie, a reforma da tylko 5,7 mln zł oszczędności w ciągu dwóch lat. To pierwszy argument w rękach protestujących. Równocześnie zarzucają prezydentowi, że na świąteczne nagrody dla urzędników w latach 2011-2012 wydał 2,9 mln zł. - Za te uzyskane 5 mln możemy finansować nowe programy nauczania i polepszyć poziom oświaty - odpierała ataki Anna Okońska-Walkowicz, wiceprezydent ds. edukacji, zwolenniczka reformy.
Szkoły do likwidacji zostały wybrane na podstawie diagnozy, którą dla urzędu zrobiło kuratorium w połowie 2012 r. Brano pod uwagę popularność placówki, wyniki nauczania, koszty utrzymania i wyposażenie. Dyrektorzy zarzucają, że pominięto wiele czynników. Np. bezpieczeństwo uczniów w mniejszych placówkach oraz ich osiągnięcia sportowe i artystyczne. Ograniczono się do wyników konkursów z nauczanych przedmiotów.
- Miasto obniża wydatki, zamyka szkoły, ale gdzieś zagubiono dobro ucznia - uważa Zofia Wilczyńska, dyrektorka likwidowanego gimnazjum nr 22. Zebrani podnosili też, że likwiduje się szkoły tam, gdzie powstają nowe bloki. - Nasze osiedle liczy 10 tys. ludzi, a w sąsiedztwie powstaje 4,5 tys. nowych mieszkań. To bezsens zamykać teraz szkołę, by później ją otwierać - uważa Ewa Wiśniewska, wicedyrektorka SP 52 na os. Dywizjonu 303 . Dyrektorów i rodziców oburzył też fakt, że informacja o likwidacji trafiła do nich w okresie świąt. Uważają, że konsultacje ruszyły zbyt późno.
9 stycznia nad projektami uchwał likwidacyjnych zaczną debatować radni miejscy, a już 10 stycznia zaczynają się ferie. Głosowanie przewidziano na 30 stycznia. - Te rozmowy to mydlenie oczu! Decyzje już zapadły! - grzmieli rodzice.
- Pół roku temu pokazaliśmy diagnozę, wtedy można było wnosić uwagi i zastrzeżenia. Wiele szkół wdrożyło po niej programy naprawcze - odpowiadała wiceprezydent. Na spotkaniu prezydent i jego zastępczyni zachowywali się jak "dobry i zły glina". - Projekty uchwał zostały przygotowane, ale po konsultacjach można je zmienić lub wycofać - uspokajał Majchrowski.
- Nie widzę możliwości wycofania się z tych decyzji, ale zdecydują radni w głosowaniu - twardo mówiła z kolei Anna Okońska-Walkowicz. Rządząca w radzie PO jeszcze nie ma wypracowanego stanowiska jak będzie głosować.
Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!