Strażnicy miejscy podeszli do zaparkowanej tuż pod znakiem "zakaz zatrzymywania się" taksówki. Kierujący odmówił pokazania dokumentów, próbując gwałtownie ruszyć z miejsca. A potem - jak twierdzi straż miejska - celowo przejechał po nodze funkcjonariuszki. Kobieta trafiła do szpitala na obserwację. Sprawa została przekazana policji.
I bardzo dobrze jeden normalny po co sie pchala pod kola auta ?!
d
dawid
zapłaci jej odszkodowanie, o tak...;)
s
s.
Bo jakby porysował sobie lakier o jej guziki od munduru to by ją pozwał o odszkodowanie!
h
henry
Po prostu strażniczka chciała podstawić mu nogę i co z tego wyszło , strażniczka trafiła do szpitala , stąd wniosek nie należy nikomu podstawiać nogi .