Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: trener stadniny molestował dzieci?

Marta Paluch
archiwum Polskapresse
Dwie piętnastolatki - Basia i Dorota oraz trzynastolatka Ania opowiadały w prokuraturze, jaki koszmar przeżyły w stadninie koni w podkrakowskich Paczółtowicach. Mówiły, jak przemocą zmuszał je do seksu 47-letni Anglik - ich trener i jednocześnie prezes tamtejszego klubu jeździeckiego.

Czytaj także: Kraków: Majchrowski zlikwiduje becikowe?

Teraz krakowska prokuratura sporządziła przeciwko niemu akt oskarżenia i wysłała go do sądu. Oskarżyła mężczyznę o pięć gwałtów (doprowadzenie przemocą do seksu lub tzw. innych czynności seksualnych), w tym jeden na dziewczynce poniżej 15 lat.

Śledczy długo badali okoliczności sprawy. Wyszła one na jaw dopiero w 2010 r., choć, według relacji dziewczynek, gwałty na nich miały miejsce w 2009 r.

Stadnina w Paczółtowicach zawsze miała w stosunku do podobnych miejsc w sąsiednich gminach konkurencyjne ceny. Może dlatego rodzice dość chętnie oddawali tam swoje dzieci na naukę jazdy. Wśród nich było co najmniej kilkanaście dziewczynek.

Kiedy były organizowane zawody jeździeckie, startujące w nich dzieci nocowały w stadninie prowadzonej przez Anglika z polską wspólniczką. Godzili się na to rodzice młodych zawodniczek i zawodników. To w czasie treningów i po nich miało dochodzić do molestowania.

Jak ustaliła prokuratura, 47-latek oporne dziewczynki przytrzymywał, przyciskał lub wymuszał na nich psychicznie seks, wykorzystując tzw. stosunek zależności (był ich trenerem i od niego zależało, która np. wystartuje w zawodach). Z jedną dziewczynką miało dojść do trzech takich zdarzeń w ciągu miesiąca. Bały się jednak o czymkolwiek powiedzieć rodzicom czy policji.

Mężczyzna wpadł, gdy jedna z dziewczynek, w wyniku przebytej terapii, opowiedziała policji, że 47-latek ją zgwałcił. Dlatego sprawa wyszła na jaw dopiero w 2010 r. Wtedy to, w kwietniu, policja zatrzymała Anglika, a sąd zgodził się, by go tymczasowo aresztować.

Część świadków, których przesłuchała policja (są wśród nich m.in. dzieci, które trenował Anglik), potwierdziła, że mężczyzna "kleił się" do małoletnich dziewczynek. Część natomiast, podobnie jak okoliczni mieszkańcy, nie miała o sprawie pojęcia. Ostatecznie o nadużyciach seksualnych ze strony trenera opowiedziały Ania, Basia i Dorota.

Jakie jeszcze dowody ma prokuratura? Na razie śledczy nie chcą tego ujawniać ze względu na dobro procesu. Tymczasem 47-latek do winy się nie przyznaje. Zapewniał śledczych, że nigdy dziewczynek nie molestował i nie gwałcił.

Teraz, gdy mężczyzna siedzi w tymczasowym areszcie, jego wspólniczka sama prowadzi interes. Według danych zebranych w prokuraturze, kobieta nie wiedziała o tym, że dziewczynki oskarżają jej biznesowego partnera o gwałty. Jak sprawdziliśmy, stadnina wciąż działa. Ceny nadal są konkurencyjne, można zapisywać dzieci na treningi.

Właścicielka stadniny podkreśla, że wspiera uwięzionego Anglika. - Oczywiście że tak, i wszyscy o tym wiedzą. Cała stajnia na niego czeka - podkreśla.

Czy docierały do niej sygnały, że działo się coś niepokojącego? Czy wobec tego, że wspiera trenera, nie wierzy w jego winę? - Chętnie bym porozmawiała na ten temat, ale policjanci powiedzieli mi, że nie mogę udzielać informacji, bo to by mu zaszkodziło i byłoby matactwem w śledztwie - mówi kobieta.

Anglik został przebadany przez biegłych. Jest poczytalny. Nie był dotąd karany. Grozi mu do 12 lat więzienia.

Imiona dziewczynek zostały zmienione.

Wybieramy najpiękniejszą kandydatkę do Sejmu z Małopolski [ZDJĘCIA]. Zdecyduj, kto powinien wygrać!

Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska