Źródło: KWP w Krakowie
Na początku września właścicielka jednej z galerii sztuki współczesnej, usytuowanej na krakowskim Kazimierzu, zgłosiła kradzież z włamaniem do jej lokalu. Kobieta nie potrafiła określić kiedy konkretnie doszło do włamania, ponieważ galeria była zamknięta od października ubiegłego roku.
Według właścicielki z wnętrza miało zniknąć kilkadziesiąt obrazów, grafika jak i rzeźby czy rysunki. Brakowało także krzeseł czy wyposażenia galerii. Właścicielka odkryła włamanie, ponieważ jeden z komisantów, który wstawił do niej swoje obrazy, jakiś czas temu natrafił na nie przez przypadek w innej galerii i zgłosił jej ten fakt.
Policjanci rozpoczęli poszukiwanie na szeroką skalę zarówno sprawcy kradzieży z włamaniem jak i utraconych dzieł sztuki. Docierali do większych i mniejszych galerii, lombardów cierpliwie zbierając informacje, które mogły naprowadzić ich na trop utraconych przedmiotów.
Już po kilku dniach uzyskali informacje, że pewien niewyglądający na znawcę sztuki młody mężczyzna proponował do sprzedaży kilka obrazów krakowskiego malarza. Natomiast w jednym z antykwariatów na krakowskim Kazimierzu natrafili na grafiki i obrazy o łącznej wartości kilkunastu tysięcy złotych, które bezsprzecznie pochodziły z okradzionej galerii.
Do współpracy włączyli się także policjanci zajmujący się cyberprzestępczością. Na kradzione obrazy, grafiki, rzeźby natrafiono również w internecie. Kryminalni przeczesywali także miejsca, gdzie w Krakowie handluje się sztuką i starociami. W końcu funkcjonariusze dotarli do 31-letniego mieszkańca Nowej Huty, który jak się okazało włamał się do galerii i systematycznie wynosił z niej po kilka obrazów, grafik, rzeźb próbując zaoferować je innym podmiotom zajmującym się sztuką.
Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu został poddany pod policyjny dozór.