Kraków. Usiłował zabić policjanta? Tymczasowy areszt dla 47-latka

FLESZ - Co Polacy robili w trakcie pandemii. Naukowcy zbadali nasz styl życia

Do ataku na 42-letniego policjanta doszło 22 lipca w jednym z bloków przy ulicy Bohomolca w Krakowie. Funkcjonariusze zostali tam wezwani przez mężczyznę, który twierdził, że jego sąsiad wylewa mu nieczystości na okno. Mundurowi pojechali na interwencję.

Gdy przekroczyli próg mieszkania 47-latka, zostali zaatakowani nożem. Poszkodowany policjant doznał kilkunastu ran kłutych i ciętych oraz obtarć. Gdy został zaatakowany, na pomoc rzucił mu się 23-letni funkcjonariusz, który uczestniczył z nim w interwencji. To właśnie on obezwładnił agresywnego mężczyznę. Poszkodowanego do szpitala zabrała karetka pogotowia. Na miejsce zdarzenia wezwane zostały dodatkowe patrole policji.

Życiu poszkodowanego policjanta nie zagraża niebezpieczeństwo. Wczoraj, 28 lipca, opuścił szpital. - Przebywa na zwolnieniu lekarskim, wraca do zdrowia - informuje mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Lekarze musieli przeprowadzić u niego zabieg chirurgiczny, po którym pozostał w szpitalu na obserwacji. 42-latek to doświadczony funkcjonariusz, który ma na koncie siedem lat służby. 23-latek, który ruszył mu z pomocą, przepracował w policji dwa lata.

Agresor został zatrzymany, śledztwo prowadzi prokuratura, z naszych informacji wynika, że krakowski sąd zastosował wobec mężczyzny 3-miesięczny areszt. Za usiłowanie zabójstwa grozi kara od 8 lat do nawet dożywotniego pozbawienia wolności.

Mężczyzna usłyszał zarzut w szpitalu, gdzie trafił na obserwację psychiatryczną - aktualnie przebywa w areszcie śledczym. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że prokurator postawił zarzuty również ponad 80-letniej matce mężczyzny: chodzi o czynną napaść na funkcjonariusza oraz wywieranie wpływu na czynności urzędowe.

Kobieta ma policyjny dozór, grozi jej kara do dziesięciu lat więzienia.