Zobacz także: Kraków: biletomaty MPK, których często nie ma
Na sklepowych półkach w Lidlu w Krakowie przy ul. Wielickiej są już czekoladowe Mikołaje, czekoladowe bombki na choinkę, świąteczne lizaki oraz kalendarz adwentowy. Klienci przecierają oczy ze zdumienia i nie wiedzą śmiać się czy płakać. - To pozostałość po zeszłym roku, czy przygotowania do grudnia? - pytają zdumieni.
- Na razie nie kupuję takich rzeczy, jest zdecydowanie za wcześnie - zaznacza Barbara Kukieła, klientka sklepu. Podobnego zdania jest pan Henryk, który zwykle świąteczne zakupy robi dwa, trzy tygodnie przed świętami. - Dzisiaj nie ma takiej potrzeby, by wiele dni przed świętami robić zaopatrzenie. Przecież w sklepach wszystko jest - zauważa.
Lidl nie odpowiedział nam na pytanie, skąd tak nietypowy o tej porze roku asortyment. Tesco informuje, że nie zamierza się ścigać z konkurencją.
- Pierwsze produkty ze świątecznej oferty pojawiają się u nas w listopadzie - informuje rzecznik Tesco, Michał Sikora. - Jest tak dlatego, że klienci chcą mieć dość czasu, by porównać ceny i oferty różnych sklepów.
Psycholog Zbigniew Nęcki uważa, że Lidl psuje nam święta.
- Akcentowanie Bożego Narodzenia tak wcześnie powoduje brutalną komercjalizację tego wydarzenia. Nabiera ono charakteru handlowo-rozrywkowego, tracąc wymiar religijno-społeczny - mówi.
Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
