Duży wzrost śmiertelności w Krakowie nastąpił już w październiku.
Dr Lidia Stopyra, specjalistką chorób zakaźnych ze szpitala S. Żeromskiego mówiła wtedy, że wzrost liczby zgonów odzwierciedla aktualną sytuację epidemiologiczną.
- Realną przyczyną takiej sytuacji są zgony z powodu zakażenia koronawirusem. Karetki czekają z pacjentami covidowymi przed szpitalami, bo nie ma dla nich miejsca w placówkach. Z pewnością część pacjentów umiera też w domach - mówi na początku listopada dr Lidia Stopyra.
Lekarka dodaje, że z powodu obłożenia szpitali pacjentami covidowymi na śmierć bardziej są też narażeni pacjenci onkologiczni i kardiologiczni.
- Tę kwestię trzeba jednak przeanalizować. Niezależnie od tego czy pacjenci umierają bezpośrednio z powodu koronawirusa, czy z powodu innych chorób, przyczyną wzrostu zgonów niewątpliwie jest pandemia - dodała specjalistka chorób zakaźnych.
- Kraków sprzed niemal stu lat na kolorowych zdjęciach!
- Nowy sklep internetowy Magdy Gessler. Ceny zwalają z nóg. Flaczki za 50 złotych!
- Tropiki zaledwie dwie godziny drogi od Krakowa! [ZDJĘCIA]
- Organizator orgii w Brukseli poszukiwany przez policję z Wadowic?
- Mieszkania w Krakowie dla milionerów. Tak można mieszkać!
- Andrzej Duda jednym telefonem załatwił otwarcie stoków
