https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Wielkie cięcia kursów w MPK bardzo mocno uderzą w pasażerów po wakacjach

Aleksandra Łabędź
Aneta Żurek
Docierają do nas kolejne szokujące informacje w sprawie cięć w komunikacji miejskiej. Jak widać, kryzys w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym S.A. w Krakowie spowodowany brakiem kierowców zdaje się nie mieć końca, a jego wynik bardzo boleśnie uderzy w mieszkańców miasta już po wakacjach. Każdego dnia na ulice Krakowa ma wyjeżdżać około 25 autobusów mniej, a co za tym idzie będą likwidowane linie, skracane trasy i ograniczana częstotliwość kursowania.

Po wakacjach do likwidacji przewidziano linie takie jak: 148, 183 i 451. Swoje trasy skrócą linie: 125, 142, 151, 163, 193. Cięcia częstotliwości dotkną: 105/405, 121, 123, 124/424, 156, 194.

W weekendy linie autobusowe nie wrócą do częstotliwości co 20 minut tylko zostaną jak obecnie, co pół godziny. Dotyczy to linii: 105+405, 106+136, 129, 138, 139, 144, 152, 159, 164, 168, 169+469, 172, 173, 179, 182, 184, 189, 192, 194, 501, 502, 503, 511 (kursy sobotnie).

Takich cięć w krakowskiej komunikacji miejskiej nie było od kilkunastu lat. Kryzys w MPK ciągnie się już od dłuższego czasu. Z powodu braku kierowców MPK nie realizowało wielu kursów, a Zarząd Transportu Publicznego naliczał MPK kary za niezrealizowane przejazdy. Na początku lipca kierowcy MPK mieli przeprowadzić strajk włoski jako wyraz sprzeciwu wobec warunkom pracy.

Źródło informacji: Krabok - blog Jacka Mosakowskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Kierowca komunikacji miejskiej jest na końcu jeżeli chodzi o wynagrodzenia liczą sie tyko prezesi i biuro które paczy jak wycyckać biednego kierowce ze wszystkiego co mu sie nalezy. Brawo rubcie tak dalej a będziemy jezdzić taczkami po miescie bo nikt normalny nie będzie pracował w tym przedsiębiorstwie.
E
Ehh
Pasażerowie szanuja kierowcow MPK, bo niby czemu mają tego nie robić.Jest to praca bardzo pożyteczna społecznie bez której ciężko by sie bylo obejść. Jest to praca ważne dla każdej społeczności.Nawet nie będąc pasażerem a raczej takim raz na kilka lat ,to doceniam Kierowcow ,bo w piątek-światek i niedziela zasuwaja ,żeby dzieciaki dowieźć do szkół, ludzi do pracy.Dodatkowo im sie rzuca przeróżne wymogi i kontrole a LiSy (Lichwiarze i Spekulanci)moga sobie jedna spekulacja na rynkach paliw zachwiac cały budzet MPK.Ale i tak miejskie spółki mają lepiej, bo raz ze mają monopol a dwa środki na Tabor a taki prywatny przewoźnik, to nie dosyć, że co zarobi musi inwestować w tabor, to jeszcze nie ma monopolu i tak, gdzie teoretycznie mógłby zarobić, to oprócz spekulacji na cenach paliw musi konkurować z globalcorpo.
G
Gość
Kierowców nie szanuje nikt od zarządu po pasażerów dlatego takie są efekty,kierowcy powinni zrobić strajk do czasu jak pensje nie wzrosną do 10 tys za miesiąc bo takie powinny być zarobki w tym zawodzie.
G
Gość
17 sierpnia, 18:19, Pomyślcie wreszcie nieco:

…i to jest odpowiedź dla wszystkich tych napaleńców, skowyczących o „metro w Krakowie”: jak sądzicie, skoro miasto musi ograniczać kursy, żeby „przyoszczędzić trochę”, to stać je na tak kosztowną inwestycję, jak metro? I na utrzymywanie go potem (metro przecież dochodów nie przynosi)?

18 sierpnia, 0:05, Gość:

bo zbiorkom naziemny ma sens na krótkich odcinkach, metro łączy różne odległe dzielnice tak, że w 10-15minut jesteś po drugiej stronie (i jeszcze te kursy odchodzą o czasie, jak w zegarku) i potem albo się przesiadasz na naziemny, albo idziesz na piechotę (lub hulajką). Pojeździjcie metrem w berlinie, barcelonie, wiedniu - może zrozumiecie o co chodzi.

Tak sie sklada, ze od wielu lat mieszkam w Wiedniu. Z kolei Wieden od wielu lat jest uznawany za miasto z najlepsza komunikacja publiczna. Powiem tak:faktycvznie jest dobra, ale o dotarciu z jednego konca miasta na drugi w 10 czy 15 minut metrem to mozesz sobie tylko pomarzyc..... zgodnie z tym co podaje Wiener Linien czas przejazdu poszczegolnych lini waha sie od 25 do 34 miut, ale realny czas to okolo 40 minut.... nieco szybciej jest pociagami (tzw. Schnellbahn), bo czasem udaje sie to w 30 minut.

K
Krakus
A może trzeba sprawdzić spólkę KrakTransRem Spółka z o.o. na co idą pieniądze w której włodarze MPK też pełnią funkcje i może biorą podwójne pensje
P
Pomyślcie wreszcie nieco
17 sierpnia, 18:19, Pomyślcie wreszcie nieco:

…i to jest odpowiedź dla wszystkich tych napaleńców, skowyczących o „metro w Krakowie”: jak sądzicie, skoro miasto musi ograniczać kursy, żeby „przyoszczędzić trochę”, to stać je na tak kosztowną inwestycję, jak metro? I na utrzymywanie go potem (metro przecież dochodów nie przynosi)?

18 sierpnia, 00:05, Gość:

bo zbiorkom naziemny ma sens na krótkich odcinkach, metro łączy różne odległe dzielnice tak, że w 10-15minut jesteś po drugiej stronie (i jeszcze te kursy odchodzą o czasie, jak w zegarku) i potem albo się przesiadasz na naziemny, albo idziesz na piechotę (lub hulajką). Pojeździjcie metrem w berlinie, barcelonie, wiedniu - może zrozumiecie o co chodzi.

Przeczytaj raz jeszcze, co napisałem; tylko tym razem tak wiesz: ZE ZROZUMIENIEM.

G
Gość
17 sierpnia, 18:19, Pomyślcie wreszcie nieco:

…i to jest odpowiedź dla wszystkich tych napaleńców, skowyczących o „metro w Krakowie”: jak sądzicie, skoro miasto musi ograniczać kursy, żeby „przyoszczędzić trochę”, to stać je na tak kosztowną inwestycję, jak metro? I na utrzymywanie go potem (metro przecież dochodów nie przynosi)?

bo zbiorkom naziemny ma sens na krótkich odcinkach, metro łączy różne odległe dzielnice tak, że w 10-15minut jesteś po drugiej stronie (i jeszcze te kursy odchodzą o czasie, jak w zegarku) i potem albo się przesiadasz na naziemny, albo idziesz na piechotę (lub hulajką). Pojeździjcie metrem w berlinie, barcelonie, wiedniu - może zrozumiecie o co chodzi.

G
Gość
podwyższcie ceny biletów jeszcze bardziej, to jeszcze bardziej wam napędzi sprzedaż i chętnych do jeżdżenia tym zbiorkomem. Naróbcie jeszcze se buspasów tak żeby ten jeden na godzinę przegubowy mógł z 3 osobami przejechać, albo..... wrócić do bazy.
E
Ehh
17 sierpnia, 18:19, Pomyślcie wreszcie nieco:

…i to jest odpowiedź dla wszystkich tych napaleńców, skowyczących o „metro w Krakowie”: jak sądzicie, skoro miasto musi ograniczać kursy, żeby „przyoszczędzić trochę”, to stać je na tak kosztowną inwestycję, jak metro? I na utrzymywanie go potem (metro przecież dochodów nie przynosi)?

17 sierpnia, 18:42, Ehh:

To jak napisać, że z mostu nie ma pożytku,bo najbliższy jest 5 kilometrów dalej a sam most nie ma wymiernej korzyści, bo jego budowa i utrzymanie kosztuja, a za przejazd nie pobiera sie oplat.Cale metro to ...tunel z infrastrukturą.

17 sierpnia, 18:52, Pomyślcie wreszcie nieco:

Nie — to jak napisać: „chcielibyście most, może i coś by wam ułatwił — ale nas na ten most NIE STAĆ”. Po prostu i zwyczajnie. Takie „tunele z infrastrukturą” są niezwykle kosztownymi inwestycjami, jak to dobitnie wskazuje przykład Trasy Łagiewnickiej, gdzie przecież te tunele są króciutkie i jest ich niewiele. No i tej „infrastruktury”, której metro BĘDZIE wymagało — na owej Trasie nie było potrzeba.

Tak krawiec kraje, jak mu materiału staje. No chyba, że jest to taki głupi krawiec, że w pogoni za metrem swoje wręcz prawnuki zadłuży, żeby tylko on mógł sobie (czasem) pojeździć tym wymarzonym metrem.

Ja naprawdę nie rozumiem tego „kompleksu prowincjusza” u co poniektórych, dla których najwyraźniej „Kraków bez metra to nie miasto, tylko wiocha” — albo coś w tym rodzaju. Ale zapewniam, że profesjonalny psycholog z pewnością może coś pomóc.

Ja tez nie jestem zwolennikiem metra, szczególnie w takiej formie w której za samo ogrzewanie publicznych budynków (szkół, uczelni)czy właśnie paliwo dla Mpk trzeba bulic zewnętrznym dostawcom ,a biletów w rozliczeniu by pewnie nie chcieli, co najwyżej jako PROGRAM naprawczy krakowskiego budżetu, by zarządzili doli z biletów i podniesienie ich cen.

:D
17 sierpnia, 19:03, jak_zwykle_bez_hejtu:

Najpierw pozwezali drogi, zeby nie jezdzic samochodem tylko komunikacja miejska a teraz ograniczaja komunikacje miejska zeby za duzo ludzi nia nie jezdzilo. Logiczne, nie ?

Logiczne — jeśli przypomnimy sobie, że „Kraków miastem rowerów”… i hulajnóg.

A obaj Łukasze i tak jeżdżą do pracy — „umilać” nam dalej życie — służbowymi samochodami, z naszych pieniędzy.

j
jak_zwykle_bez_hejtu
Najpierw pozwezali drogi, zeby nie jezdzic samochodem tylko komunikacja miejska a teraz ograniczaja komunikacje miejska zeby za duzo ludzi nia nie jezdzilo. Logiczne, nie ?
P
Pomyślcie wreszcie nieco
17 sierpnia, 18:19, Pomyślcie wreszcie nieco:

…i to jest odpowiedź dla wszystkich tych napaleńców, skowyczących o „metro w Krakowie”: jak sądzicie, skoro miasto musi ograniczać kursy, żeby „przyoszczędzić trochę”, to stać je na tak kosztowną inwestycję, jak metro? I na utrzymywanie go potem (metro przecież dochodów nie przynosi)?

17 sierpnia, 18:42, Ehh:

To jak napisać, że z mostu nie ma pożytku,bo najbliższy jest 5 kilometrów dalej a sam most nie ma wymiernej korzyści, bo jego budowa i utrzymanie kosztuja, a za przejazd nie pobiera sie oplat.Cale metro to ...tunel z infrastrukturą.

Nie — to jak napisać: „chcielibyście most, może i coś by wam ułatwił — ale nas na ten most NIE STAĆ”. Po prostu i zwyczajnie. Takie „tunele z infrastrukturą” są niezwykle kosztownymi inwestycjami, jak to dobitnie wskazuje przykład Trasy Łagiewnickiej, gdzie przecież te tunele są króciutkie i jest ich niewiele. No i tej „infrastruktury”, której metro BĘDZIE wymagało — na owej Trasie nie było potrzeba.

Tak krawiec kraje, jak mu materiału staje. No chyba, że jest to taki głupi krawiec, że w pogoni za metrem swoje wręcz prawnuki zadłuży, żeby tylko on mógł sobie (czasem) pojeździć tym wymarzonym metrem.

Ja naprawdę nie rozumiem tego „kompleksu prowincjusza” u co poniektórych, dla których najwyraźniej „Kraków bez metra to nie miasto, tylko wiocha” — albo coś w tym rodzaju. Ale zapewniam, że profesjonalny psycholog z pewnością może coś pomóc.

E
Ehh
17 sierpnia, 18:19, Pomyślcie wreszcie nieco:

…i to jest odpowiedź dla wszystkich tych napaleńców, skowyczących o „metro w Krakowie”: jak sądzicie, skoro miasto musi ograniczać kursy, żeby „przyoszczędzić trochę”, to stać je na tak kosztowną inwestycję, jak metro? I na utrzymywanie go potem (metro przecież dochodów nie przynosi)?

To jak napisać, że z mostu nie ma pożytku,bo najbliższy jest 5 kilometrów dalej a sam most nie ma wymiernej korzyści, bo jego budowa i utrzymanie kosztuja, a za przejazd nie pobiera sie oplat.Cale metro to ...tunel z infrastrukturą.

P
Pomyślcie wreszcie nieco
…i to jest odpowiedź dla wszystkich tych napaleńców, skowyczących o „metro w Krakowie”: jak sądzicie, skoro miasto musi ograniczać kursy, żeby „przyoszczędzić trochę”, to stać je na tak kosztowną inwestycję, jak metro? I na utrzymywanie go potem (metro przecież dochodów nie przynosi)?
Z
Zbigniew Rusek
124/424 - już teraz to jest skandal!!! Czeka się na autobus 40 minut, czyli dłużej, niż trwa przejazd całej trasy!!!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska