https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prawdziwe krakowskie legendy. To oni tworzyli niezwykły koloryt krakowskich ulic i placów. Pamiętacie ich?

Redakcja Kraków
To oni tworzyli niezwykły koloryt krakowskich ulic. Biała Dama, wróżka Dzidzianna, romski muzyk Stefan Dymiter, mężczyzn zachęcający do zakupu skarpetek hasłem: "tanio, okazja, skarpety polecam", Gienek Loska... Pamiętacie legendy krakowskich ulic?

Jednych można było spotkać zawsze w tym samym miejscu, inni przychodzili i odchodzili. Legendę jednych przenosili z ust do ust turyści, jak np. najsłynniejszego mima (a właściwie najsłynniejszej mimki) z Rynku - Białej Damy czy niewidomego romskiego muzyka, którego można było spotkać na Szewskiej czy placu Szczepańskim, wróżkę Dzidziannę, którą od lat 80. niemal zawsze na Rynku. Naprawdę nazywała się Zdzisława Solska, mówiono, że w latach młodości była wspaniałą modelką na ASP, a Ksawery Dunikowski gonił ją nagą po Sukiennicach.

W 1993 roku do Krakowa przyjechał, wówczas nieznany, białoruski muzyk uliczny - Gienek Loska. Na krakowskim Rynku śpiewał w latach 90., na długo przed tym, jak odkryły go telewizyjne talent show.

A z kolei w 2007 roku na Floriańskiej pojawił się z pozoru zwykły człowiek żonglujący piłką... Przechodnie przystawali, by popatrzeć, nie zawsze świadomi tego, że patrzą na rekordzistę z księgi Rekordów Guinnessa.

Inni tworzyli lokalny koloryt, jak np. mężczyzna sprzedający skarpetki na ul. Floriańskiej zachęcający do zakupu charakterystycznym hasłem. Mówiło się, że nie tylko skarpetki można było u niego nabyć...

Pamiętamy, a za wieloma tęsknimy. Choć po pandemii krakowski Rynek znów zaczyna tętnić życiem, ma już zupełnie inny koloryt niż wówczas.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kultura i rozrywka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska