Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Wodociągi przy przyjmowaniu zgłoszenia o awarii pytają, czy ktoś w budynku jest na kwarantannie. Mieszkanka zdziwiona

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Polskapresse/zdjęcie ilustracyjne
Do naszej redakcji zadzwoniła mieszkanka, która zgłaszała w Krakowskich Wodociągach awarię. Była pytana, czy ktoś w jej budynku jest objęty kwarantanną. Kobieta jest zdziwiona takim pytaniem. - Skąd mam wiedzieć, czy ktoś jest objęty kwarantanną? - pyta się. Wodociągi tłumaczą, że to ze względów bezpieczeństwa, a żadna awaria nie zostanie przez nich pominięta.

FLESZ - Czy czeka nas największa susza od 100 lat?

W piątek rano mieszkańcy jednego z bloków zorientowali się, że w piwnicy budynku leje się woda. Konserwator stwierdził, że to awaria zewnętrzna, więc konieczne było wezwanie ekipy z Krakowskich Wodociągów.

- Zadzwoniłam do MPWiK. Od dyspozytora usłyszałam pytanie, czy nasz budynek objęty jest kwarantanną lub, czy któryś mieszkaniec jest nią objęty. Pan upierał się, że musi mieć taką informację. Nie rozumiem tego. Skąd mam wiedzieć, czy ktoś jest u nas w kwarantannie, czy nie? - dziwi się nasza Czytelniczka.

Koniec końców, zgłoszenie zostało przyjęte i na miejsce została wysłana ekipa celem naprawy awarii. Pytamy w MPWiK skąd pytania o kwarantannę. O ile w sytuacji, gdy cały budynek byłby objęty kwarantanną, to mieszkańcy o tym by wiedzieli, to trudno oczekiwać, żeby mieli wiedzę o kwarantannie poszczególnych osób.

- Rzeczywiście, nasi dyspozytorzy dopytują, czy dany budynek lub poszczególne osoby w nim przebywające nie są objęte kwarantanną. Jest to związane z bezpieczeństwem naszych pracowników. Mamy ograniczoną liczbę ekip wysyłanych do awarii. Jeśli muszą wchodzić do budynku, gdzie przebywają osoby w kwarantannie, muszą mieć zapewnione maksymalne bezpieczeństwo – tłumaczy Robert Żurek, rzecznik MPWiK.

Kolorowe, w paski, w kropki, maski, chusty. Krakowianie w czwartek dostosowali się do nowych przepisów

Kraków. Pierwszy dzień obowiązkowego noszenia maseczek ochro...

Jak dodaje, takie procedury są koniecznie, bo inaczej pracownicy wodociągów sami trafialiby na kwarantannę. - W pewnym momencie zabrakłoby nam ludzi, żeby zapewnić dostawy wody i naprawę awarii. Te działania to troska o naszych pracowników, żeby nie zostali zarażeni, oraz troska o zapewnienie bezpieczeństwa i ciągłości dostaw wody – dodaje rzecznik wodociągów.

Czy MPWiK o kwarantannę nie powinno dopytywać sanepidu, bo to tam są one zarządzane? - Taka została wdrożona procedura. Nie możemy zaniedbać niczego, co mogłoby obniżyć bezpieczeństwo naszych ludzi, taki wywiad jest konieczny. Skraca to drogę przepływu informacji. Dopytywanie i dzwonienie do sanepidu wydłuża nam proces uzyskania informacji – przekonuje Robert Żurek.

- Procedura jest taka, że nasz sztab operacyjny analizuje każdą sytuację, podejmuje decyzje i wdraża odpowiednie procedury. Żadna awaria nie pozostanie bez reakcji ze strony Wodociągów - dodaje.

Robert Żurek zapewnia, że pracownicy MPWiK przed wejściem do pracy mają obowiązek odkażenia rąk oraz są zaopatrywani w maseczki przed wyjściem w teren.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska