https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Wojsko nauczy kolejne kobiety, jak się obronić przed napastnikiem

Piotr Subik
Michał Gąciarz
Prawie 50 kobiet rozpoczęło w Krakowie kurs w ramach drugiej edycji programu „Samoobrona kobiet”, organizowanego przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Zajęcia potrwają do połowy przyszłego roku.

Zainteresowanie kobiet bezpłatnym szkoleniem było duże. Do Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Krakowie zgłosiło się aż 90 chętnych. Zakwalifikowano 65, ale na pierwsze zajęcia przyszło tylko 48 pań. Podobnie zresztą było w zeszłym roku, kurs samoobrony rozpoczęło 55 kobiet, ale certyfikat jego ukończenia otrzymała mniej niż połowa z nich.

W tym roku zajęcia odbywają się w hali sportowej w koszarach 6. batalionu dowodzenia przy ul. Ułanów. Przeszła ona ostatnio gruntowny remont, więc kursantki będą miały lepsze warunki niż podczas poprzedniej edycji kursu, gdy trenowały w jednostce przy ul. Wrocławskiej. Zajęcia na zmianę poprowadzi ośmiu żołnierzy z krakowskich jednostek 6. Brygady Powietrznodesantowej.

– Wszyscy są instruktorami walki w bliskim kontakcie, w cywilu posiadają też uprawnienia instruktorów ju-jitsu, judo, boksu i krav magi – wylicza porucznik Agata Niemyjska, oficer prasowy 6.BPD.

Program kursu obejmuje m.in. naukę uwalniania się z uchwytu, obrony przed kopnięciem i duszeniem, a także przed atakiem z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Każde zajęcia poprzedzone będą rozgrzewką przygotowującą do wysiłku oraz ćwiczeniami ogólnorozwojowymi poprawiającymi kondycję fizyczną.

W tym roku projekt „Samoobrona kobiet” realizowany jest w 46 obiektach wojskowych na terenie całej Polski (w ub. roku było ich 30). Na terenie Małopolski szkolenia odbywają się także w Wojskowym Ośrodku Szkoleniowo-Kondycyjnym „Gronik” w Kościelisku. Do szkolenia kobiet zaangażowano też instruktorów z pozostałych jednostek 6.BPD – w Bielsku-Białej i Gliwicach.

W ramach poprzedniej edycji akcji przeszkolono ok. 3 tys. kobiet w całej Polsce.

WIDEO: Co krakowianie chcieliby dostać od św. Mikołaja?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

L
L_O
Ale to głupie. Bezpośrednia samoobrona to fikcja. Taka przeszkolona pani może się co najwyżej obronić przez 10 letnim wnuczkiem. Przed zdeterminowanym realnym napastnikiem szkoda gadać. To tylko bicie piany i zabierani pieniędzy. Uważam że jest to bardzo niebezpieczne daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa. To wszystko jest jak bajeczka nie mająca nic wspólnego z realnym światem. A przykład z ostatniej chwili żołnierz elitarnej jednostki wojskowej NATO został niedawno ciężko pobity w Giżycku, myślicie że Panie szanowne są lepiej przygotowane niż on? Przez takie głupie akcja zamiast straty torebki panie stracą zdrowie a może nawet życie.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska