- Pogotowie jeżowe nie posiada swojej strony internetowej - mówi Andrzej Kuziomski, prowadzący ośrodek i fundację. - Nie mam czasu ani pieniędzy, aby ją założyć i prowadzić. Noc i dzień zajmuję się ponad 60 cierpiącymi i wymagającymi profesjonalnej opieki ssakami - wyjaśnia.
Na fałszywej stronie zamieszczono informację i zdjęcia skradzione z profilu Kuziomskiego na portalu Cafeanimal i galerii na Picasaweb. Właściciel pogotowia usiłował się skontaktować z twórcami jednej z fałszywych stron. Wysłał do nich maila, że oddaje sprawę do prokuratury. - Wtedy ze strony zniknął numer konta, ale ciągle widnieje adres mailowy, zainteresowani wysłaniem datków pewnie w ten sposób przekazują swoje dane - zauważa.
Według Michała Kondziora z biura prasowego małopolskiej policji, pogotowie padło ofiarą ewidentnego przestępstwa. Sprawcy bez zgody wykorzystali jego wizerunek. - Pan Kuziomski powinien się skontaktować z naszymi specami od przestępczości gospodarczej - podpowiada. Niestety, fałszywa strona internetowa wpędza pogotowie w tarapaty finansowe. Utrzymuje się ono bowiem wyłącznie z datków od społeczeństwa.
- Bez pomocy dobrych, wrażliwych na cierpienie jeży ludzi, ośrodek przestanie istnieć - mówi Kuziomski. - Darczyńcy trafiają do mnie m.in. po informacjach prasowych i telewizyjnych. Jestem im wszystkim ogromnie wdzięczny. To dzięki nim kupuję jedzenie jeżom (np. 3 tys. zł miesięcznie kosztują żywe drewnojady i mączniki) i opłacam skomplikowane operacje w klinice weterynaryjnej i leki. W styczniu Kuziomski założył fundację Igliwiak i konto pomocy dla jeży. - Niestety, od kiedy w internecie zaczęła działać fałszywa strona, cienka strużka finansów zaczęła wysychać - zaznacza twórca jeżowego pogotowia.
Jedyne prawdziwe dane to:
Fundacja IGLIWIAK, numer konta: 69 1540 1115 2111 6011 8877 0001,
mail: [email protected]
Ośrodek Rehabilitacji Jeży Fundacji IGLIWIAK
Pogotowie Jeżowe
tel. 503 309 303