FLESZ - Parki kieszonkowe. Nowość w mieście
- To co stało się przy ulicy Kościuszki to bardzo złe zjawisko. Jak można było dopuścić do wyburzenia kamienic, wycięcia drzew w ogrodzie, pozostawienia tylko fasad i dobudowy apartamentowca? Można realizować takie inwestycje, ale na zasadzie adaptacji zabytkowego obiektu wraz z pozostawieniem zieleni. To powinno wynikać z miejscowych planów zagospodarowania – komentuje Monika Bogdanowska, małopolska wojewódzka konserwator zabytków.
Kraków. Kamienica przy ul. Kościuszki 18 trafi do rejestru z...
Zwraca uwagę, że to nie pierwsza taka sytuacja w Krakowie. Wylicza, że podobnie było w przypadku kamienic przy ul. Karmelickiej, Kopernika. Innym przykładem wydmuszki zabytku jest willa Medyńskich z XIX w., przy placu Kossaka. Niegdyś - willa w ogrodzie. Inwestor zostawił z niej skorupę elewacji i budynek przebudował na hotel. Sama fasada została też z kamienicy przy ul. św. Tomasza, w której kiedyś działało m.in. kino Apollo, a nowe przeznaczenie budynku to również hotel.
Monika Bogdanowska alarmuje, że Kraków ogarnia fasadyzm – to termin oznaczający taki rodzaj przebudowy, w którym pozostawia się frontową ścianę (choć może też być tak, że zostają wszystkie elewacje) wyburzając resztę budynku (lub jego wnętrze) i dobudowując do niej całkiem nową strukturę. Wszystko dzieje się za zasłoną odnawianych fasad. Na śmietniku ląduje stolarka z historycznych budynków, okna, piece, parkiety. Zabudowywane są dziedzińce, podwórka - inwestorzy wciskają tam plomby.
- W żadnym razie nie jest to działanie „konserwatorskie” i z ochroną zabytków nie ma ono nic wspólnego! - zaznacza Monika Bogdanowska.
Inwestycję przy ul. Kościuszki 20 i 22 realizuje firma Dasta Invest. W ramach rozbudowy i nadbudowy kamienic powstaje tam budynek apartamentowy na 76 mieszkań. Termin zakończenia prac wyznaczono na drugą połowę 2023 r. Ceny mieszkań w tym obiekcie wynoszą od 17 do 23 tys. zł za metr kwadratowy. Najdroższe są apartamenty od strony Wisły – z widokiem na Wawel.
- Inwestycja jest realizowana na podstawie pozwolenia na budowę wydanego na bazie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, wytycznych konserwatorskich oraz oczywiście innych obowiązujących przepisów prawa budowlanego. Kamienice, które nabyliśmy, były w bardzo złym stanie technicznym. Niestety przez lata nie były remontowane i popadły w ruinę - informuje Aneta Żmijan, dyrektor zarządzający w firmie Dasta Invest.
Kamienice przy ul. Kościuszki 20 i 22 figurują w gminnej ewidencji zabytków i podlegają ochronie konserwatorskiej, która została uwzględniona w zapisach obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obszaru „Bulwary Wisły”. W urzędzie informują, że zapisy zawarte w tym planie dopuszczały możliwość rozbudowy i nadbudowy. Zgodę na inwestycję wydały władze Krakowa.
- Ostatecznie uzgodnione przez miejskiego konserwatora zabytków rozwiązania projektowe uwzględniały konieczność zachowania historycznej substancji kamienic - w możliwym ze względu na stan techniczny zakresie, w tym elementów wyposażenia wnętrza oraz konieczność poddania remontom konserwatorskim elewacji frontowych, stanowiących w głównej mierze wartości zabytkowych kamienic. Dopuszczone przez miejskiego konserwatora zabytków zamierzenia inwestycyjne zostały ograniczone w sposób niewykluczający możliwości wprowadzenia nowej funkcji i towarzyszących jej nowoczesnych rozwiązań - wyjaśniają w magistracie.
Miejscowe plany uchwalają radni. - W przypadku zabytkowych obiektów plany są uzgadniane przez władze konserwatorskie - wyjaśnia Grzegorz Stawowy (PO), przewodniczący Komisji Planowania i Ochrony Środowiska Rady Miasta Krakowa.
Plan zagospodarowania "Bulwary Wisły" uchwalono w 2013 r., a więc w czasie, kiedy Monika Bogdanowska nie pełniła funkcji wojewódzkiego konserwatora. Jej zdaniem ul. Kościuszki, jest typowy przykładem krakowskiego fasadyzmu, który rozprzestrzenił się tam w ciągu ostatnich lat.
- Dwu, trzykondygnacyjne kamienice wzdłuż pierzei od strony Wisły są wyburzane z pozostawieniem ściany frontowej – a na ich tyłach powstają potężne bloki mieszkalne z podziemnymi garażami. Całkowicie likwidowana jest zieleń! Nie ma urokliwych podwórek z jabłoniami, ławeczką i studnią. Zanika historyczny charakter dzielnicy, postępuje gentryfikacja, zmienia się nieodwracalnie układ urbanistyczny – podkreśla Monika Bogdanowska. – Dzieło architektury i budownictwa nie składa się z jednej ściany, jest natomiast strukturą. Jest z nim tak samo jak z książka, która nie będzie nadal książką, jeśli wydrzemy z niej kartki zostawiając samą okładkę. Można przyjąć motywację inwestora, który z danej działki chce uzyskać jak największy zysk i architekta, któremu prościej zaprojektować wszystko od nowa, niż „bawić się” z łataniem starych stropów, ale miejmy świadomość, że w takim procesie niszczymy coś, co jest dobrem nieodnawialnym – dodaje.
Radny Grzegorz Stawowy uważa jednak, że można dopuszczać do przebudowywania w dużym zakresie kamienic w obrębie centrum, które nie stanowią istotnej wartości historycznej. - Jeżeli jest to np. kamienica czynszowa w złym stanie, to lepiej ją przebudować na obiekt z garażami i windą. Do takich budynków chętniej wprowadzają się lokatorzy. Pozostawianie niefunkcjonalnych budynków wpływa na wyludnianie się centrum - komentuje radny Stawowy.
Włodzimierz Pietrus (PiS), wiceprzewodniczący Komisji Planowania, ma odmienne zdanie: - Trzeba dbać o zachowanie historycznych budynków, towarzyszących im zielonych podworców i jedynie przeprowadzać ich adaptację tak, by były bardziej funkcjonalne. Miejsc tworzących klimat tego miasta nie można zalewać betonem. Wygląda na to, że w przypadku kamienic przy ulicy Kościuszki mamy do czynienia z typowym działaniem pod inwestora. Zwrócę się o analizę tego przypadku podczas posiedzenia Komisji Planowania, tak by sprawdzić, gdzie znaleziono furtkę dla wprowadzenia takiej zabudowy. Trzeba reagować, by nie dochodziło do kolejnych takich zdarzeń w innych rejonach miasta.
W związku z inwestycją przy ul. Kościuszki Wydział Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa wydał decyzję zezwalającą na usunięcie 6 drzew (wiąz szypułkowy oraz jesiony wyniosłe). - Jesiony były w dobrym stanie zdrowotnym, jednakże rosły w zagęszczeniu uniemożliwiającym wkomponowanie ich w inwestycje, przesadzenie ich w inne miejsce lub wybranie pojedynczych egzemplarzy do pozostawienia. Ponadto na terenie inwestycji znajdowała się duża ilość krzewów bzu czarnego, klonu jesionolistnego, które porosły ten obszar z uwagi na brak zabiegów pielęgnacyjnych - wyjaśniają w magistracie.
Podkreślają tam, że w zamian inwestor został zobligowany do posadzenia 9 drzew i 335 mkw. krzewów na terenie inwestycji. - Z uwagi na trwającą budowę, drzewa te nie zostały jeszcze posadzone, a postępowanie w sprawie kontroli wykonania nasadzeń jest w toku - informują w urzędzie.
- Ranking TOP 15 najpiękniejszych plaż nad Bałtykiem. Są zachwycające!
- Najpopularniejsze rasy psów w Polsce. Które z nich są ulubieńcami Polaków? [TOP 12]
- Fryzury damskie 2021: Modne i łatwe uczesania na upały! [ZDJĘCIA]
- Oferty pracy w Krakowie. Kogo szukają pracodawcy? TOP 33 fachowców
- Wielka impreza w Energylandii! 7. urodziny parku rozrywki i kolejki Ekipy
- Ogromna plaża pod Krakowem zachwyca nawet w pochmurne dni [ZDJĘCIA]
