- Była noc. Po skończonej pracy pokrzywdzony mężczyzna szedł do swojego samochodu. Gdy chciał wsiąść, zaczepiło go trzech młodych napastników. Po krótkiej wymianie zdań zaczęli go bić - relacjonuje Bogusława Marcinkowska, rzecznik prokuratury okręgowej w Krakowie. Napastnicy zaatakowali mężczyznę bez wyraźnego powodu.
- Zadawali mu ciosy pięściami i kopali, mimo że prosił ich, by przestali. Uciekli dopiero na widok zatrzymującego się samochodu - dodaje rzecznik.
Kierowcą auta okazał się policjant na urlopie. Ruszył w pościg za napastnikami, wcześniej wzywając posiłki. Wszyscy trzej zostali złapani przez policję.
Tylko jeden z nich przyznał się do winy. Dwaj pozostali nie przyznali się i odmówili złożenia wyjaśnień.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze