https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Zablokowali budowę szkieletora. Jeden boi się słońca, drugi cienia [ZDJĘCIA OD ŚRODKA]

Dawid Serafin
Dokończenie słynnego molocha przy rondzie Mogilskim może potrwać jeszcze wiele lat.
Dokończenie słynnego molocha przy rondzie Mogilskim może potrwać jeszcze wiele lat. fot. Andrzej Banaś
Znów niewiele dzieliło inwestora, by móc uzyskać ostateczne pozwolenie na zabudowę "szkieletora". Raptem kilka dni. Jednak zamiast rozpoczęcia prac będą kolejne spory. Wszystko z powodu dwóch mieszkańców, którzy postanowili zablokować budowę. Jak udało się ustalić "Gazecie Krakowskiej", chodzi o mieszkańców, których tereny graniczą z działką, na której stoi obiekt. Jeden z nich obawia się, że będzie miał za mało słońca, a drugi za dużo cienia.

Zabudowa "szkieletora" znów się oddala. Zamiast rozpoczęcia budowy jest jej kolejna przeszkoda. Dwoje mieszkańców wstrzymało pozwolenie na zabudowę budynku. W praktyce oznacza to, że moloch może straszyć jeszcze przez wiele lat.Miesiąc temu władze Krakowa wydały zgodę na zabudowę obiektu. Potrzeba było dwóch tygodni, aby dokumenty nabrały mocy prawnej. Bezskutecznie.

- Decyzja o zabudowie nie może być ostateczna, bo wpłynęły dwa odwołania od osób fizycznych - wyjaśnia Jan Machowski, kierownik Biura Prasowego Urzędu Miasta.

Jak udało się ustalić Gazecie Krakowskiej chodzi o mieszkańców, których tereny graniczą z działką na której stoi "szkieletor". Pierwsza z osób kwestionuje prawidłowość sporządzonej analizy zacienienia terenu przez "szkieletora". Drugi ze skarżących uważa, że budowla spowoduje zaburzenie czasu nasłonecznienia jego budynku. Zgodnie z regulacjami prawnymi nasłonecznienie powinno trwać co najmniej półtorej godziny dziennie. Teraz rozpatrzeniem odwołań zajmie się wojewoda. Na wydanie decyzji ma miesiąc.

- Prócz konkretnych zastrzeżeń jakie mieszkańcy zgłosili na piśmie, my przyjrzymy się całemu procesowi wydawania decyzji pod względem prawnym - wyjaśnia Mirosław Chrapusta, dyrektor wydziału prawa i nadzoru urzędu wojewódzkiego.

Jeśli uzna on, że nie naruszono przepisów, to oddali zarzuty. Mieszkańcom będzie przysługiwało jednak odwołanie do sądu administracyjnego. A tutaj sprawa może ciągnąć się latami.

- Spodziewałem się, że tak może się stać. Osobiście cieszy mnie, że jeszcze ktoś walczy w tej sprawie - mówi Mariusz Waszkiewicz, prezes Towarzystwa na rzecz Ochrony Przyrody, które protestując przeciwko podwyższeniu budynku blokowało budowę. Radość ekologa nie może jednak przyćmić wstydu dla Krakowa, w którym szkieletor stoi od 39 lat.

Urzędnicy mogą teraz zgodzić się z argumentami mieszkańców i uchylić pozwolenie o budowie. Podobna sytuacja miała już miejsce w 2011 r. Wtedy jednak to Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA)uchylił decyzję o warunkach zabudowy dla "szkieletora" . Powodem były błędy urzędników. Jednak jeśli wojewoda nie znajdzie uchybień prawnych to odwołanie obu krakowian oddali.

Od tej decyzji mieszkańcom będzie jednak przysługiwać odwołanie do WSA. A proces w sądzie może sparaliżować budowę na lata. - Dla mnie to niepojęte. Co mogę powiedzieć. Znowu tracimy czas - mówi Szymon Duda, architekt z GD&K Group.

Irytację inwestora dodatkowo potęguje fakt, że miasto za brak rozpoczęcia budowy nalicza mu karę finansową. Obecnie jest to około 4,5 mln zł. Dlaczego tak się dzieje? Inwestor kupił wieżowiec w 2005 r. od firmy Węglozbyt, ale wraz ze zobowiązaniem wobec gminy, jakim był termin zakończenia budowy. A ten upływał za trzy miesiące. Od tego czasu naliczane są kary za niedotrzymanie warunków umowy.

- Liczyliśmy, że w momencie, kiedy otrzymamy pozwolenie na budowę, będziemy mogli konkretnie porozmawiać z urzędnikami, jak rozwiązać ten problem - przyznaje Duda.

Urzędnicy bronią się tym, że kary naliczać każe im prawo. - Odstąpienie od naliczania opłat bez uzasadnienia stanowi naruszenie dyscypliny finansów publicznych - mówi dr Aleksandra Jadach-Sepioło z Instytutu Rozwoju Miast.

Pat w sprawie "szkieletora" wciąż trwa i nic nie wskazuje na to, że szybko się skończy.

WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CO TY WIESZ O ZASADACH GRY W PIŁKĘ NOŻNĄ?"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 58

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
szkieleta
Jeżeli decyzja ta nie zawiera wad prawnych, to wojewoda nie uzna odwołań za zasadne i sprawa będzie zakończona, będzie można budować. Wniesienie skargi (odwołania) do sądu administracyjnego nie wstrzymuje prawa do rozpoczęcia budowy (pozwolenia na budowę). A więc o co w tym wszystkim chodzi? Przecież, jeżeli wszystko jest w porządku (zgodne z prawem), to za miesiąc robotnicy będą mogli wejść na budowę. Ale im później wejdą, to więcej zarobi na tym … urząd miasta, bo za brak rozpoczęcia budowy nalicza inwestorowi karę finansową. I może właśnie o to w tym wszystkim chodzi. A może tę decyzję ktoś specjalnie sknocił? A może ktoś napuścił tych sąsiadów, żeby wnieśli odwołania? Świat już nie takie rzeczy widział.
Ta cała awantura medialna też daje wiele do myślenia, a szczególnie wypowiedź w TV Kraków vice prezydent Koterby.
K
KRAKUS.
Co tam jakies dwa balwany -oni maja tyle do gadania co zyd na gestapo. Wpadli tu na ziemie na chwile i maja czelnosci protestowac . A moze by tak naprawde jak pan Stalin -odstzelic dwa ludzie i nie ma dwa problemy. Toz to tak niewiele !
K
Kaśka
dwóch mieszkańców których działki jedynie sąsiadują ze Szkieletorem mogą zablokować decyzje?
b
bogusława
Trzeba szkieletora zamienić na kościół pod nazwą "Wielbimy Pana" a wszystkie g****** polaczki zgodzą się bez wahania.
a
afg
Wielki inwestor, który ma kapitał zakładowy wynoszący 50 tys. zł, zero majątku poza niedokończonym i niszczejącym szkieletem budynku.
Wielkiemu inwestorowi któremu trzeba było podatek od nieruchomości na raty rozłożyć, bo nie dał rady tych 300 tys. zł zapłacić.
Gdyby wielki inwestor miał pieniądze to by dokończył budynek zgodnie ze starymi planami wprowadzając nieistotne zmiany i nie było by problemu, ale wielkiemu inwestorowi bez pieniędzy zachciało się przebudowywać budynek, a po co, żeby ten cały bajzel móc później odsprzedać, bo wielki inwestor przecież nigdy nie miał ochoty tam niczego wybudować.
S
SĄSIAD NIEUPIERDLIWY
Choć sam mieszkam dość blisko, jestem zwolennikiem jak najszybszego dokończenia Szkieletora. Popieram również wprowadzenie jakiejś odpowiedzialności za bezzasadne, zwłaszcza złośliwe opóźnianie ważnych inwestycji, a tu chyba zachodzi ten przypadek, bo czas zacienienia dla najbliższych sąsiadów w zasadzie nie ulegnie zmianie, a nawet podwyższenie co najwyżej wydłuży cień, ale w już sporej odległości gdzie przesuwa się on szybko. Byłbym jednak ostrożny w uogólnianiu takiej zasady, bo rozstrzygnięcia nie zawsze są obiektywne i działało by to zastraszająco także na tych protestujących słusznie...
t
to za dużo cienia
Niech się wymienią domami. :-)
t
to za mało cienia
Niech się wymienią domami. :-)
r
rodowity krakowianin
i to mi się podoba jakie prawo teraz polska
m
mm
Jeden - "tyle słońca w całym mieście", drugi - "nie widziałem tego jeszcze..."
g
gosc
A ty deka odpie........sie od majchra jak nie znasz histori szkieletora ito nie tej z gazety gdzie wiele faktow jest pominietych,
k
krakus
Tomasz Waszkiewiecz to ten który zbiera na pieniądze na ratowanie Zakrzówka z grupą aktywistów? Aha to tak chce wyłudzać pieniądze podatnikow?
p
pomysłowy Dobromir
Inwestor powinien rozwiązać problem budując zajebicie duże zwierciadło, które światło słoneczne kierowaloby w dach lub okno człowieka, który protestuje.
Gdyby podłączyć silownik do zwierciadla to chłopina miałby skupiona wiązkę słońca od wschodu słońca aż do jego zachodu.

Proste jak drut ;)
p
podpis
Przecież właściciel straszydła od lat ma zgodę na jego remont bez jego podwyższania. O co mu chodzi, że przez następne lata pewnie nie będzie żadnej zmiany?
w
wąs
W tym mieście nie trzeba pracować , wystarczy protestować!!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska