Po położeniu konstrukcji na wszystkich czterech ciągach schodów przykryje je szkło. Miasto czeka na jego wykonanie. Ale "ruchome" schody na rondzie Mogilskim, które od lat stoją zepsute, miały zostać wyremontowane i zadaszone między wrześniem a grudniem ubiegłego roku. Urzędnicy mieli szansę na naprawienie słynnej już wpadki, bo zima była stosunkowo ciepła. Nie skorzystali z okazji. Teraz mają to naprawić
- Dziś rozpoczną się prace nad konstrukcją zadaszenia przy al. Beliny – Prażmowskiego. Wszystkie ciągi schodów, razem ze szkłem, mają być wykonane do końca tego miesiąca - podaje Piotr Hamarnik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Później schody mają zostać naprawione.
Przypomnijmy. Schody psuć zaczęły się po otwarciu ronda w roku 2008, a stanęły zupełnie w 2011. Kosztowały 3,2 mln zł. Według ekspertyz winny temu jest fakt, że nie zostały zadaszone przy budowie ronda i nie wytrzymały efektów opadów deszczu i śniegu.
Budowę ronda nadzorowała Agencja Rozwoju Miasta. To ona nie przystała wtedy na pomysł wykonawcy Budimeksu co do zadaszenia schodów. Te się zepsuły. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu przez lata domagał się od Budimeksu naprawy. Ale firma zrzucała winę na podwykonawcę, firmę ZUE, która z kolei miała pretensje do spółki OTIS, która schody dostarczyła. Ale OTIS odbijał piłeczkę do ZIKiT zarzucając urzędnikom, że źle konserwowali urządzenia. I tak kręciła się karuzela. Tyle dobrze, że ARM wstrzymał część wypłaty Budimeksowi za budowę ronda (2,7 mln zł) z powodu zepsutych schodów.
Spór trwał latami, miasto nie doczekało się naprawy, a w tym czasie gwarancja wygasła. Na doraźne remonty wydano z kieszeni podatników 100 tys. zł.
W minionym roku strony doszły jednak do porozumienia, ale i tak to ZIKiT musi zadaszyć schody za 750 tys. zł i wydać 204 tys. zł na część elementów do ich naprawy. Koszty remontu pokryje Budimex i wtedy dostanie zamrożoną wypłatę.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+