Zakaz palenia węglem wchodzi w życie. Co można, a co nie? Jakie będą kary?
W poniedziałek strażnicy miejscy patrolując rejon ul. Igołomskiej zauważyli dym nad jednym z zakładów produkcyjnych. W trakcie kontroli sprawca wykroczenia tłumaczył się, że zna przepisy, ale nie miał co zrobić z zalegającym fornirem i dlatego wrzucił go do pieca. Strażnicy podjęli decyzję o skierowaniu sprawy do sądu. Mężczyźnie grozi grzywna do 5000 zł.
W życie wchodzi zakaz palenia węglem. Nie wszyscy wymienili piece
Z kolei we wtorek 3 września strażnicy otrzymaliśmy zgłoszenie, że nad ul. Romanowicza unosi się zapach spalanych odpadów. Wysłani na miejsce strażnicy zlokalizowali w niedalekim sąsiedztwie budynek, z którego unosił się dym. Jak się okazało, w atelier malarskim (w kominku) spalane były odpady. Za popełnione wykroczenie strażnicy nałożyli na sprawcę mandat karny.
- Zdjęcia Krakowa przed II wojną światową. Tak wyglądało życie codzienne mieszkańców
- Ohydztwa, które kazali nam jeść w dzieciństwie. Pamiętacie?
- Szkieletor zmieni się nie do poznania [ZDJĘCIA]
- Imponująca budowa zakopianki, wkrótce nią pojedziemy!
- W te miejsca polecisz z Krakowa za mniej niż 100 zł
- Kolejki do lekarzy. Tyle poczekasz na wizytę, badanie i operacje w Małopolsce
