Czy w Krakowie powinno się zakazać karmienia gołębi? Opisz to na forum pod artykułem! Zagłosuj w sondzie! Napisz e-mail na adres [email protected]! Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.
Piotr Klimowicz, przewodniczący "piątki", zanim postanowił walczyć z dokarmianiem ptaków, najpierw skonsultował się z biologami. Dzięki tej współpracy już nie miał żadnych wątpliwości, że gołębie roznoszą choroby i pasożyty. Wspólnie z biologami radni przygotowali długą listę zagrożeń.
Piotr Klimowicz wymienia:- Do ornitozy może prowadzić kontakt z odchodami i piórami.Salmonelloza, kokcydioza - krwawa biegunka, trichomonaza, do tego świerzbowce, wszoły, które uszkadzają naskórek i włosy, robaczyce, glisty czy pasożyty wywołujące kleszczowe zapalenie mózgu - jego lista zagrożeń związanych z gołębiami jest naprawdę długa i przerażająca.
Jednak dr Kazimierz Walasz, ornitolog, nie rozumie, po co ta krucjata przeciwko gołębiom.
- Krucjata nie oparta na żadnych dowodach - podkreśla Walasz. - Ostatnie badania naukowe udowodniły: gołębie są nosicielami kilkunastu patogenów, które jednak absolutnie nie szkodzą ludziom. Nie zanotowano ani jednego przypadku, by te ptaki przeniosły jakąkolwiek chorobę - wyjaśnia ornitolog.- Radni zaś, zamiast zakazywać dokarmiania, powinni zastanowić się nad tym, jak stworzyć więcej zielonych terenów w mieście - kwituje Walasz.
Jan Banaś, szef Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, potwierdza, że do tej pory nie zetknął się ani razu z zakażeniem pacjenta przez gołębia czy jego odchody.
Stworzony przez radnych z Krowodrzy katalog zagrożeń nie kończy się jednak na chorobach. G0łębie też brudzą i niszczą budynki. - A całoroczne ich karmienie sprawia, że jest ich zadużo. Chcemy, by spadła liczba tych ptaków - tłumaczy Klimowicz. Cieszy się, że nie ma już stanowiska z karmą dla gołębi na Rynku Gł. Postuluje, by dokarmianie było dozwolone tylko w wyznaczonych miejscach. A kto złamie prawo, powinien płacić mandat. Takie regulacje wprowadziła już Łódź.
Filip Szatanik z Urzędu Miasta Krakowa mówi, że trzeba zastanowić się nad pomysłem. - Gołębie niszczą zabytki, sprzątanie po nich kosztuje. Tylko trudno byłoby prowadzić egzekucję zakazu karmienia - twierdzi.
Ptaki paskudzą
Michał Niezabitowski, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Krakowa:
- Gołębie na pewno mają dziś bardzo negatywny wpływ na krakowskie zabytki. Obsiadają budynki i paskudzą, a zabytkowe obiekty niszczeją. Świat nie należy tylko do nas, należy też do gołębi i innych zwierząt. Jednak powinniśmy dbać też o nasze dziedzictwo. Jeśli będzie racjonalny pomysł na uporządkowanie sprawy gołębi, który zapewni ochronę zabytków, zieleni i higienę - to trzeba się mu przyjrzeć.
To nasz symbol
Mieczysław Czuma, krakauer
Czy będziemy je dokarmiać, czy nie, i tak zostaną z nami. Przecież zgodnie z legendą to zaklęci rycerze księcia Henryka Probusa. Muszą tu być. Nie zapominajmy też, że gołębie stały się symbolem Krakowa. Nie wolno nawet myśleć o ich całkowitym wytępieniu. Ale dokarmianie w określonych miejscach nie jest głupim pomysłem. Bo jak karmimy je bez umiaru, stają się leniwe, ospałe i rzeczywiście paskudzą wszędzie.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+