Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Zamiast na remonty dziurawych dróg, urzędnicy wydadzą tysiące złotych na akcję informacyjną w lokalnych mediach

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Remont alei Daszyńskiego
Remont alei Daszyńskiego Anna Kaczmarz / Polska Press
Miasto pompuje setki tysięcy złotych w swoje portale i telewizje informacyjne, ale widać urzędnikom wciąż doskwiera niedobór kanałów, którymi mogą komunikować się z mieszkańcami. Tym razem zarząd dróg zamierza wydać kilkadziesiąt tysięcy zł m.in. na publikację materiałów w lokalnych mediach, w których chce informować o postępach planowanych na ten rok remontów ulic. Wątpliwości może budzić sposób wyboru do tego zadania portalu, który znany jest z przychylności wobec władz miasta. Oraz fakt, że zamiast na inwestycje drogowe, na które czekają mieszkańcy, ZDMK przeznaczy publiczne pieniądze na promocję swoich działań w mediach.

Zarząd Dróg Miasta Krakowa przygotował zakrojoną na szeroką skalę akcję informacyjną o remontach ulic, które zostały zaplanowane na ten rok. Co ciekawe, dotychczas o swoich inwestycjach i zmianach w organizacji ruchu urzędnicy informowali mieszkańców z reguły poprzez komunikaty prasowe, stronę internetową ZDMK oraz w mediach społecznościowych.

W tym roku drogowcy zapowiadają jednak remontową ofensywę, dużo większą niż w latach ubiegłych, dlatego zdecydowali się również na płatne treści w lokalnych mediach. - Żeby zwiększyć zasięg - tłumaczy w rozmowie z nami Michał Pyclik, rzecznik prasowy tej miejskiej jednostki. Remontów ma być około dwa, a może nawet trzy razy więcej niż w ubiegłym roku.

Jaki jest cel akcji informacyjnej ZDMK? Zarządowi dróg zależy przede wszystkim na tym, aby do mieszkańców dotarła informacja o istnieniu serwisu mapy.zdmk.krakow.pl, gdzie pojawiają się wiadomości o toczących się pracach remontowych w mieście. Urzędnicy zamierzają też przekazywać bieżące informacje o robotach, które w największym stopniu wpłyną na ruch w Krakowie, jak również źródle ich finansowania.

Serwis mapowy będzie promowany w Radiu Kraków oraz Meloradiu. Urzędnicy wybrali akurat te dwa radia, bo prowadzą one audycje dla kierowców. Koszt działań promocyjnych w rozgłośniach to łącznie ponad 21,5 tys. zł. Do tego trzeba doliczyć jeszcze 3,6 tys., które zarząd dróg wyda na wydruk oraz montaż plakatów, które pojawią się w należących do miasta gablotach przystankowych. To kolejny sposób urzędników na to, żeby informacja o serwisie mapowym ZDMK dotarła do jak największego grona poruszających się po ulicach.

Promować stronę internetową ma również lokalny portal LoveKrakow.pl, i to przez dziewięć miesięcy. Na portalu będą również przekazywane informacje o aktualnych pracach remontowych i źródłach ich finansowania. Chodzi o cotygodniowe artykuły ze zdjęciami oraz dodatkowo trzy dłuższe materiały prasowe, dotyczące postępu remontów. Urzędników pytamy, dlaczego nawiązali współpracę akurat z LoveKrakow. To portal, który w ostatnim czasie zasłynął z ustanowienia nagrody Krakowianin Dekady, która trafiła w ręce m.in. prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego. - Polecam Państwu czytać LoveKraków.pl! - zachęcał już po przyznaniu mu nagrody.

Michał Pyclik tłumaczy, że w przesłanym do kilku agencji marketingowych zapytaniu ofertowym nie wskazywano konkretnego portalu, z którym zarząd dróg chce nawiązać współpracę, a jedynie oczekiwane zasięgi (10 tysięcy unikalnych użytkowników co tydzień).

- Złożono ofertę z wykorzystaniem portalu LoveKraków.pl - informuje rzecznik prasowy.

Droga ławka na placu Biskupim

Kontrowersje wokół rewitalizacji placu Biskupiego. Sprawa ho...

Dopytujemy, do których konkretnie agencji marketingowych zostały wysłane zapytania ofertowe. I skąd taki ich dobór? Okazuje się, że zwrócono się do pięciu potencjalnych wykonawców. Mailowe zapytania trafiły na adresy agencji: Harbingers, JustIdea, Dźwignia Handlu, Venadi i PHIN Consulting. Ostatecznie oferty złożyły Harbingers i Venadi. Pierwsza z nich chciała od miejskiej jednostki ok. 68 tys. zł za przygotowanie i publikację treści informacyjnych w lokalnym medium oraz blisko 122 tys. za reklamę działań ZDMK w Internecie. Agencja Venadi zaproponowała odpowiednio ponad 53 tys. i 20 tys. (kwoty brutto).

Ostatecznie zarząd dróg zdecydował się na skorzystanie z oferty Venadi. Co ważne, w zespole agencji jest m.in. Patryk Salamon, redaktor naczelny wspomnianego portalu LoveKrakow.pl. Ostatecznie współpraca urzędników z agencją Venadi skupi się jedynie wokół publikacji treści informacyjnych na LoveKrakow.pl.

- Po analizie ofert zrezygnowaliśmy z zakupu reklam - zlecając jedynie teksty w portalu - mówi Pyclik. W ten sposób ZDMK zaoszczędzi 20 tys. zł. Z naszych informacji wynika, że o wyborze oferty Venadi zaważył fakt, że agencja złożyła tańszą propozycję od firmy Harbingers.

Kontrowersje może budzić jednak fakt, że z jednej strony miejscy urzędnicy twierdzą, że nie wskazywali konkretnego portalu, na którym chcieliby informować o remontach ulic, a z drugiej wysłali zapytanie ofertowe akurat do agencji, której pracownicy są związani z wydawaniem i prowadzeniem strony LoveKrakow.pl, która znana jest z publikowania przychylnych dla władz miasta treści.

- Wysłaliśmy zapytanie do kilku agencji i opisaliśmy oczekiwane miejsce publikacji tak, by spełniały go różne portale. Zrobiliśmy tak, by nie ograniczać grona oferentów. Nic nie stało na przeszkodzie, by któraś z agencji, które z tego co wiem na co dzień współpracują z różnymi wydawcami, zaproponowała dowolny inny portal, spełniający oczekiwania - poinformował w odpowiedzi na nasze pytania rzecznik prasowy zarządu dróg.

Wątpliwości budzi także fakt, że miasto dysponuje już przecież innymi kanałami informacyjnymi, przez które może przekazywać mieszkańcom wiadomości o planowanych remontach ulic. Zarząd dróg ma swój portal (www.zdmk.krakow.pl). Stronę internetową posiada również magistrat (krakow.pl), a do tego kanał telewizyjny, na którego funkcjonowanie przeznaczane jest blisko pół miliona zł z naszych podatków. Telewizja ta produkuje rocznie ponad tysiąc programów. Ale żeby tego było mało, to w ostatnich dniach wystartował nowy miejski program informacyjny Play Kraków News.

- Różnica między Play Kraków News a Telewizja.Krakow.pl polega na tym, że w pierwszym programie informujemy nie tylko o działaniach władz miasta, ale też o decyzjach podejmowanych np. na szczeblu wojewódzkim - argumentowała sens powołania nowego programu Marta Szkudlarek, rzeczniczka prasowa nowej miejskiej spółki Kraków5020, która jest jego współproducentem. Realizacja jednego odcinka cyklu kosztuje ok. 15 tys. złotych.

A przecież część pieniędzy, które miasto pompuje w kanały informacyjne, można by przeznaczyć na remonty ulic, którymi tak bardzo chce pochwalić się w lokalnych mediach zarząd dróg. Rzecznik prasowy tej miejskiej jednostki Michał Pyclik odbija jednak piłeczkę i zauważa:

"Naszym celem nie jest reklamowanie naszych prac, a jedynie przeprowadzenie działań informacyjnych, skierowanych do użytkowników dróg".

FLESZ - Ignazio Cassis: Szwajcaria zachowa neutralność militarną

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska