WIDEO: Krótki wywiad
Niepodzielnie rządzi Jacek Majchrowski, jednak do władz miasta zalicza się również jego rada. Tymczasem w tej ostatniej, choć większość ma Koalicja Obywatelska wespół z Przyjaznym Krakowem, to nieraz ten drugi klub głosuje z PiS, Nowoczesna (czwórka radnych w klubie KO) często popiera inicjatywy klubu Kraków dla Mieszkańców, a PO głosuje raz z Przyjaznymi, a czasami z KdM. Można się pogubić.
Współpraca, nie koalicja
- Radni głosują, jak chcą, nie ma dyscypliny, poza PiS-em. Najważniejsze głosowania – budżet, absolutorium i inne kluczowe uchwały głosujemy razem. Tu współpraca funkcjonuje dobrze – mówi Dominik Jaśkowiec, przewodniczący rady miasta i szef krakowskiej PO.
Kluczowe jest słowo współpraca, bo w przeciwieństwie do poprzedniej kadencji, PO, Przyjazny Kraków i Jacek Majchrowski nie mają podpisanej umowy koalicyjnej. Zdaniem Jaśkowca, to korzystne rozwiązanie. - Umowa by nas wiązała. Nie moglibyśmy wtedy w wielu sprawach być elastyczni, a tak możemy być sobą – przekonuje.
PiS razem z klubem prezydenckim
Różnice pojawiają się jednak w kwestiach istotnych dla krakowian. Dofinansowanie zabiegów in vitro, niewytyczanie okręgów łowieckich, przeprowadzenie konsultacji ws. zagospodarowania Wesołej. To kilka przykładów, gdzie PK (w całości lub z pojedynczymi wyjątkami) głosował ramię w ramię z PiS, a KO z KdM. W efekcie powyższe uchwały nie zostały przyjęte.
- W kluczowych uchwałach jesteśmy jednak jednomyślni, dzięki czemu miasto jest stabilne – przekonuje Dominik Jaśkowiec. Powyższe różnice są jednak dla wyborców konfundujące. - W sprawach związanych z szeroko rozumianą wizją miasta, a także w kwestiach światopoglądowych oraz proekologicznych, mamy często inne zdanie niż strona urzędowa i prezydencka. Zgłaszamy więc poprawki, które idą w kierunku postulatów środowisk przedsiębiorców czy proekologicznych – przyznaje Dominik Jaśkowiec.
Współpraca nie jest zagrożona
Także strona prezydencka uważa, że współpraca nie jest zagrożona. - W sprawach fundamentalnych dla funkcjonowania miasta klub PK i KO głosują wspólnie. Prezydent nie widzi nic niestosownego w tym, że w wielu innych sprawach dotyczących miasta radni głosują zgodnie z własną opinią – twierdzi Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta.
Jak dodaje, według prezydenta inne kluby mają takie samo prawo do niezależności. - Zdarza się również, że takie samo zdanie w konkretnej sprawie mają radni klubu KdM i Przyjazny Kraków – uważa Chylaszek.
Różnice pojawiają się też w innych kwestiach. Na przykład w sprawie składu kapituły medalu Cracoviae Merenti, gdzie PO chciała usunięcia stamtąd abpa Marka Jędraszewskiego. Wtedy Przyjazny Kraków zagłosował z PiS przeciwko. - To jest nuta do niepokoju, ale nie przekłada się na funkcjonowanie miasta – uważa Jaśkowiec.
PiS mówi o upolitycznieniu
PiS jednak nie czuje się, jakby miało wpływ na cokolwiek. - Prezydent i PO zawsze mają porozumienie ws. wspólnego głosowania budżetu i absolutorium. W najważniejszych sprawach ich koalicja funkcjonuje, a my jesteśmy negowani, podobnie jak klub Łukasza Gibały – uważa Michał Drewnicki, rzecznik klubu PiS.
Jak przyznaje, w drobnych sprawach może i PK głosuje razem z nimi, ale w perspektywie całego miasta nic się nie zmienia. - Nie mamy na nic wpływu, prezydent idzie po linii politycznej i z nami się nie będzie dogadywał. Wszystkie nasze poprawki do tegorocznego budżetu zostały odrzucone – przekonuje. Czy może się to zmienić w najbliższym czasie? - Gest musiałby wyjść od strony rządzącej, czyli od prezydenta – kwituje Drewnicki.
RMK kontra wojewoda
W obecnej kadencji widać także, że rada miasta może coraz mniej. Wojewoda małopolski, z nadania PiS, hurtowo unieważnia uchwały kierunkowe radnych. Głównie tych z KO i KdM. Choć jedną z PiS też unieważnił. Prezydent Majchrowski wprost przyznał, że się z tego cieszy, bo uchwały były niewłaściwie przygotowane pod kątem prawnym.
- Prezydent jest bardzo prostolinijny i szczery w swoich wypowiedziach, więc zrzucam to na karb jego szczerości. Na szczęście ws. zaskarżania decyzji wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) jesteśmy zgodni w głosowaniach z PK – mówi Dominik Jaśkowiec.
WSA jak na razie w każdym dotychczasowym odwołaniu podtrzymał decyzję wojewody. Rada miasta odwołała się do Naczelnego Sądu Administracyjnego i teraz czeka na rozstrzygnięcie prawne sporu.
Tymczasem wojewoda przekonuje, że dzięki zmianom centralnym, uchwały kierunkowe mają pewną siłę przebicia i są wiążące. Dokładnie jej jedna forma. Chodzi o udzielanie prezydentowi miasta tzw. wotum zaufania. Co roku, do końca maja, prezydent musi przedstawić radnym raport o stanie gminy, który podsumowuje działalność prezydenta za rok ubiegły. Po debacie nad raportem, radni głosują ws. wotum zaufania.
- Niepodjęcie uchwały jest równoznaczne z nieudzieleniu wotum zaufania. W przypadku nieudzielenia wotum zaufania w dwóch kolejnych latach rada miasta może podjąć uchwałę o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania prezydenta. Krótko mówiąc, od nowej kadencji samorządowej uchwały kierunkowe pośrednio mają charakter wiążący – przekonuje Joanna Paździo, rzeczniczka wojewody małopolskiego.
