https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Zawiłe relacje w radzie miasta. Klub prezydenta coraz częściej głosuje z PiS. Kto naprawdę rządzi w mieście?

Piotr Ogórek
Jacek Majchrowski na sali obrad rady miasta podczas zaprzysiężenia prezydentury
Jacek Majchrowski na sali obrad rady miasta podczas zaprzysiężenia prezydentury Anna Kaczmarz/Dziennik Polski/Polskapresse
W wyborach samorządowych 2018 Jacek Majchrowski był kandydatem szerokiej listy, w skład której wchodziły PO, PSL, SLD, Nowoczesna i radni prezydenckiego klubu Przyjazny Kraków. Teoretycznie, przeciw PiS. Tymczasem patrząc na głosowania radnych, czasami trudno się zorientować, kto tak naprawdę rządzi w mieście, bo klub prezydencki coraz częściej głosuje zgodnie z PiS.

WIDEO: Krótki wywiad

Niepodzielnie rządzi Jacek Majchrowski, jednak do władz miasta zalicza się również jego rada. Tymczasem w tej ostatniej, choć większość ma Koalicja Obywatelska wespół z Przyjaznym Krakowem, to nieraz ten drugi klub głosuje z PiS, Nowoczesna (czwórka radnych w klubie KO) często popiera inicjatywy klubu Kraków dla Mieszkańców, a PO głosuje raz z Przyjaznymi, a czasami z KdM. Można się pogubić.

Współpraca, nie koalicja

- Radni głosują, jak chcą, nie ma dyscypliny, poza PiS-em. Najważniejsze głosowania – budżet, absolutorium i inne kluczowe uchwały głosujemy razem. Tu współpraca funkcjonuje dobrze – mówi Dominik Jaśkowiec, przewodniczący rady miasta i szef krakowskiej PO.

Kluczowe jest słowo współpraca, bo w przeciwieństwie do poprzedniej kadencji, PO, Przyjazny Kraków i Jacek Majchrowski nie mają podpisanej umowy koalicyjnej. Zdaniem Jaśkowca, to korzystne rozwiązanie. - Umowa by nas wiązała. Nie moglibyśmy wtedy w wielu sprawach być elastyczni, a tak możemy być sobą – przekonuje.

PiS razem z klubem prezydenckim

Różnice pojawiają się jednak w kwestiach istotnych dla krakowian. Dofinansowanie zabiegów in vitro, niewytyczanie okręgów łowieckich, przeprowadzenie konsultacji ws. zagospodarowania Wesołej. To kilka przykładów, gdzie PK (w całości lub z pojedynczymi wyjątkami) głosował ramię w ramię z PiS, a KO z KdM. W efekcie powyższe uchwały nie zostały przyjęte.

- W kluczowych uchwałach jesteśmy jednak jednomyślni, dzięki czemu miasto jest stabilne – przekonuje Dominik Jaśkowiec. Powyższe różnice są jednak dla wyborców konfundujące. - W sprawach związanych z szeroko rozumianą wizją miasta, a także w kwestiach światopoglądowych oraz proekologicznych, mamy często inne zdanie niż strona urzędowa i prezydencka. Zgłaszamy więc poprawki, które idą w kierunku postulatów środowisk przedsiębiorców czy proekologicznych – przyznaje Dominik Jaśkowiec.

Współpraca nie jest zagrożona

Także strona prezydencka uważa, że współpraca nie jest zagrożona. - W sprawach fundamentalnych dla funkcjonowania miasta klub PK i KO głosują wspólnie. Prezydent nie widzi nic niestosownego w tym, że w wielu innych sprawach dotyczących miasta radni głosują zgodnie z własną opinią – twierdzi Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta.

Jak dodaje, według prezydenta inne kluby mają takie samo prawo do niezależności. - Zdarza się również, że takie samo zdanie w konkretnej sprawie mają radni klubu KdM i Przyjazny Kraków – uważa Chylaszek.

Różnice pojawiają się też w innych kwestiach. Na przykład w sprawie składu kapituły medalu Cracoviae Merenti, gdzie PO chciała usunięcia stamtąd abpa Marka Jędraszewskiego. Wtedy Przyjazny Kraków zagłosował z PiS przeciwko. - To jest nuta do niepokoju, ale nie przekłada się na funkcjonowanie miasta – uważa Jaśkowiec.

PiS mówi o upolitycznieniu

PiS jednak nie czuje się, jakby miało wpływ na cokolwiek. - Prezydent i PO zawsze mają porozumienie ws. wspólnego głosowania budżetu i absolutorium. W najważniejszych sprawach ich koalicja funkcjonuje, a my jesteśmy negowani, podobnie jak klub Łukasza Gibały – uważa Michał Drewnicki, rzecznik klubu PiS.

Jak przyznaje, w drobnych sprawach może i PK głosuje razem z nimi, ale w perspektywie całego miasta nic się nie zmienia. - Nie mamy na nic wpływu, prezydent idzie po linii politycznej i z nami się nie będzie dogadywał. Wszystkie nasze poprawki do tegorocznego budżetu zostały odrzucone – przekonuje. Czy może się to zmienić w najbliższym czasie? - Gest musiałby wyjść od strony rządzącej, czyli od prezydenta – kwituje Drewnicki.

RMK kontra wojewoda

W obecnej kadencji widać także, że rada miasta może coraz mniej. Wojewoda małopolski, z nadania PiS, hurtowo unieważnia uchwały kierunkowe radnych. Głównie tych z KO i KdM. Choć jedną z PiS też unieważnił. Prezydent Majchrowski wprost przyznał, że się z tego cieszy, bo uchwały były niewłaściwie przygotowane pod kątem prawnym.

- Prezydent jest bardzo prostolinijny i szczery w swoich wypowiedziach, więc zrzucam to na karb jego szczerości. Na szczęście ws. zaskarżania decyzji wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) jesteśmy zgodni w głosowaniach z PK – mówi Dominik Jaśkowiec.

WSA jak na razie w każdym dotychczasowym odwołaniu podtrzymał decyzję wojewody. Rada miasta odwołała się do Naczelnego Sądu Administracyjnego i teraz czeka na rozstrzygnięcie prawne sporu.

Tymczasem wojewoda przekonuje, że dzięki zmianom centralnym, uchwały kierunkowe mają pewną siłę przebicia i są wiążące. Dokładnie jej jedna forma. Chodzi o udzielanie prezydentowi miasta tzw. wotum zaufania. Co roku, do końca maja, prezydent musi przedstawić radnym raport o stanie gminy, który podsumowuje działalność prezydenta za rok ubiegły. Po debacie nad raportem, radni głosują ws. wotum zaufania.

- Niepodjęcie uchwały jest równoznaczne z nieudzieleniu wotum zaufania. W przypadku nieudzielenia wotum zaufania w dwóch kolejnych latach rada miasta może podjąć uchwałę o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwołania prezydenta. Krótko mówiąc, od nowej kadencji samorządowej uchwały kierunkowe pośrednio mają charakter wiążący – przekonuje Joanna Paździo, rzeczniczka wojewody małopolskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 34

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
12 lutego, 14:19, Krk.krk:

Tylko Łukasz Gibała i jego radni zachowują się oraz głosują jakby im zależało na Krakowie, krakowianach.

PiS, KO i Majchrowski to niestety kartele prywatnych interesów.

A Szczepańska? Wciąż romansuje z myśliwym Bednarzem. Też zwolenniczka polowań tylko kluby jej się pomyliły.

M
Mieszkaniec

Postawa Szczepańskiej coraz częściej rozczarowuje, jej postawa w sprawie polowań jawne poparcie myśliwych oburza w kontekście ugrupowania z którego weszła powinna oddać mandat bo okłamała wyborców. W głosowaniu rozczarowali mnie również Panowie Stawowy, Hawranek a szczególnie Kosek któremu woda sodowa uderzyła do głowy.

K
Kolos

MJcher był vzerwony teraz trzyma z purputatami Ci cisną PiS i wszystkiw głosowania są jak chce majcher by tylko sewwlopwrzy mieli dobrzw

B
Burmistrz Nowej Huty

Kto rządzi w Krakowie? To oczywiste że ja

R
Rudy z Budy

W miescie rzadza deweloperzy i popierajaca ich Gadzinowka Krakowska ktorej wlascicielem sa Niemcy z koncernu prasowego Verlagsgruppe z Passau. To wlasnie ta grupa jest wlascicielem wiekszosci nowych nieruchomosci oraz nowo powstajacych korporacji gdzie Polacy pracuje jak niewolnicy a Niemcy obrastaja w tluszcz.

S
Sokular
12 lutego, 11:01, Gość:

Kandydatka PIS poseł z Krakowa Wasermann, krytykowała Jacusia za betonowanie miasta. A teraz min. infrastruktury Adamczyk, klepie go po plecach.

12 lutego, 12:02, Gość:

Były doradca Andrzeja Adamczyka, były dziennikarz Leszek Kraskowski, a obecnie PR-owiec na Facebooku oskarża ministra infrastruktury o to, że "siedząc już na stołku, zorganizował sobie magisterkę", a także, że kupił dyplom magisterski i usiłuje to ukryć.

posądzając o plagiat warto to udowodnić.........magisterka w tym wieku to raczej obciach

K
Krk.krk

Tylko Łukasz Gibała i jego radni zachowują się oraz głosują jakby im zależało na Krakowie, krakowianach.

PiS, KO i Majchrowski to niestety kartele prywatnych interesów.

G
Gość
12 lutego, 11:01, Gość:

Kandydatka PIS poseł z Krakowa Wasermann, krytykowała Jacusia za betonowanie miasta. A teraz min. infrastruktury Adamczyk, klepie go po plecach.

Były doradca Andrzeja Adamczyka, były dziennikarz Leszek Kraskowski, a obecnie PR-owiec na Facebooku oskarża ministra infrastruktury o to, że "siedząc już na stołku, zorganizował sobie magisterkę", a także, że kupił dyplom magisterski i usiłuje to ukryć.

G
Gość

Własny interes to jest interes, interes mieszkańców to tylko w tv.

E
Ehh3

Zarządzanie miastem to sztuka kompromisów i tyle w temacie

G
Gość
12 lutego, 11:01, Gość:

Kandydatka PIS poseł z Krakowa Wasermann, krytykowała Jacusia za betonowanie miasta. A teraz min. infrastruktury Adamczyk, klepie go po plecach.

Był czerwony teraz ma zielone światło i robi co chce.

G
Gość

Kandydatka PIS poseł z Krakowa Wasermann, krytykowała Jacusia za betonowanie miasta. A teraz min. infrastruktury Adamczyk, klepie go po plecach.

S
Sokular

Nie ważne z kim BYLE SKUTECZNIE..................dla rozwoju miasta bo cienko..........

G
Gość
12 lutego, 10:32, Krakauer:

Rzadzi " naplyw " czyli " sloiki " . Inteligencja w pierwszym pokoleniu. Oni wogole nie rozumieja Krakowa. To takie pazerne kmioty.

Jak to, przecież to profesor UJ rodem z Sosnowca.

K
Krakauer

Rzadzi " naplyw " czyli " sloiki " . Inteligencja w pierwszym pokoleniu. Oni wogole nie rozumieja Krakowa. To takie pazerne kmioty.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska