Mecze Cracovii z GKS Tychy zawsze elektryzują kibiców. To przecież od lat dwa najlepsze zespoły krajowe, naszpikowane reprezentantami Polski. W pierwszej rundzie w Krakowie górą byli tyszanie, którzy wygrali 4:1. Ale potem „Pasy” miały znakomitą serię, wygrały dziewięć spotkań z rzędu. W tej chwili GKS Tychy wyprzedza w tabeli Cracovię o dwa punkty, ale krakowianie rozegrali o dwa mecze mniej. To pokazuje rangę tego spotkania.
- To będzie, jak zawsze, pojedynek prestiżowy, o szczególnym znaczeniu. Chcemy podtrzymać zwycięską passę. Znamy wartość rywala, szanujemy go, ale wierzymy w nasze siły, umiejętności - mówi trener Cracovii Rudolf Rohaczek.
Krakowski szkoleniowiec uważa, że jego zespół musi wyjść na lód maksymalnie skoncentrowany. - Tak trzeba zagrać od pierwszej do ostatniej minuty. Co zadecyduje o wyniku? Forma dnia i jak zawsze w hokeju,postawa bramkarzy. Rafał Radziszewski jest od początku sezonu w wysokiej formie. Ostatnio daliśmy mu trochę odpocząć, bo jest w grze od trzech miesięcy. Myślę, że wyjdzie mu to na korzyść. Ważne jest też, by unikać zbędnych kar, bo gra w osłabieniu może kosztować stratę gola i nadwyręża siły zespołu - dodaje Rohaczek.
W zespole krakowskim widać wielką mobilizację przed tym meczem. Zawodnicy są nastawieni bardzo pozytywnie. - Trzeba pojechać do Tych i po prostu wygrać. Ostatnio jesteśmy na „fali”, dlatego w Tychach chcemy kontynuować piękną serię zwycięstw. Wiemy, że czeka nas bardzo trudne zadanie, tyszanie mają mocny skład, wielu bardzo dobrych hokeistów. Ja w ostatnich meczach nie grałem, trener uznał, że potrzebny jest mi odpoczynek. Mogłem złapać trochę oddechu i jestem teraz gotów na niedzielne spotkanie - mówi 35-letni bramkarz Rafał Radziszewski, który z Cracovią związany jest od 12 lat, zdobył z tym klubem dziesięć medali, w tym sześć złotych.
Podobnego zdania jest czołowy obrońca Cracovii, reprezentant Polski 28-letni Maciej Kruczek, który ma bardzo dobry sezon, w punktacji kanadyjskiej zebrał dziesięć punktów, za cztery gole i sześć asyst. - To będzie mecz o podwyższonym ciśnieniu. Mamy z GKS na pieńku, bo na początku rozgrywek wygrali z nami w Krakowie. Czas na rewanż. Żeby myśleć o korzystnym wyniku musimy zagrać nie na 100, ale na 200 procent! - twierdzi Maciej Kruczek.
Przed trzema sezonami Kruczek grał w Tychach, skąd trafił do Cracovii. - Przeszedłem do Tych z KTH Krynica. Zdobyłem z tyszanami srebrny medal mistrzostw Polski. Po sezonie skończył mi się kontrakt, trafiłem do Cracovii. I to był z mojej strony bardzo dobry krok. Świetnie czuję się w Krakowie, mamy tutaj mocny, zgrany kolektyw, trafiłem do __reprezentacji Polski - dodaje Maciej Kruczek.
Wygląda na to, że trener Rohaczek może mieć w niedzielę do dyspozycji wszystkich graczy, wznowił już treningi po pęknięciu kostki kapitan zespołu Patryk Noworyta. Nie wiadomo, jak trener zestawi czwartą formację, ostatnio dał szanse młodym graczom Karolowi Kisielewskiemu i Oliverowi Paczkowskiemu, obaj w Sosnowcu zdobyli po golu i teraz Rohaczek ma poważny dylemat.