https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Krakowscy studenci walczą o miejsce w czytelni

Marcin Warszawski
W czasie sesji na miejsce w czytelni przy ul. Rajskiej trzeba czekać nawet dwie godziny. Dyrekcja Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej nie chce jednak wydłużać godzin otwarcia. Tymczasem w innych miastach wypożyczalnie działają teraz, w okresie sesji, do późnej nocy.

Sobota przed południem. W holu czytelni głównej WBP w kolejce stoi około 30 osób. Niektórzy ze studentów czekają cierpliwie ponad dwie godziny. Codziennie jest tak samo.

- Z reguły już po 9 rano w czytelni nie ma ani jednego wolnego miejsca. Trzeba mieć nadzieję, że ktoś zrezygnuje. Tutaj można w spokoju się pouczyć i ma się na miejscu dostęp do wszystkich niezbędnych książek, pozostaje więc czekanie - mówi Julia Sterylska, studentka I roku prawa.

Czytelnia w bibliotece przy ul. Rajskiej jest wybierana przez studentów przede wszystkim ze względu na bogaty księgozbiór i proste zasady korzystania. - Na półkach czytelnicy mają dostęp do około 40 tysięcy książek, a łącznie z tymi, które mogą zamawiać z magazynu, jest ich ponad 110 tysięcy - informuje Barbara Gross-Półchłopek, kierowniczka czytelni głównej.

Problemem jest jednak liczba miejsc dla czytelników, których jest tylko 175. Mimo ogromnego zainteresowania (tylko w ostatnich czterech dniach z czytelni skorzystało ponad 1300 osób) i kolejek, dyrekcja biblioteki nie zdecydowała się na przedłużenie godzin otwarcia.

- Nie jesteśmy biblioteką uczelnianą i nie mamy tradycji, by w czasie sesji nocami udostępniać księgozbiór studentom. Poza tym nie dysponujemy środkami, by zapewnić większą liczbę pracowników na dodatkowych zmianach - mówi Jerzy Woźniakiewicz, dyrektor WBP. Zaznacza, że czytelnia przy ul. Rajskiej jest - jako jedna z niewielu - otwarta w niedziele, kiedy nie działa m.in. Biblioteka Jagiellońska.

Dyrekcja BJ nie widzi potrzeby zwiększenia liczby dni pracujących, ani wydłużenia godzin funkcjonowania. - Przed laty na próbę wydłużyliśmy godziny otwarcia i z czytelni korzystało zaledwie kilka osób, dlatego akcja nie jest kontynuowana - twierdzi prof. Zdzisław Pietrzyk, dyrektor Jagiellonki. Przyznaje, że otwarcie biblioteki w niedziele nie jest na razie brane pod uwagę m.in. z powodów finansowych.

Studenci mają jednak powody, dla których omijają BJ. - Ta biblioteka jest mało przyjazna. Zasady korzystania są bardziej restrykcyjne niż przy Rajskiej - zauważa Dominika Gosielska, studentka kulturoznawstwa.

W innych miastach biblioteki wychodzą naprzeciw studentom. - Na trzy sesyjne tygodnie wydłużyliśmy godziny otwarcia do północy - mówi dr Artur Jazdon, dyrektor Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu. Także Biblioteka Główna Uniwersytetu Łódzkiego jest teraz czynna do godz. 24. Zaś Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego, która w czasie sesji pracuje 20 godzin na dobę, a czytelnicy mają do dyspozycji ponad 1000 miejsc.

Przedwojenne cukiernie Krakowa [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
bywalec staly
imo, glownym problemem na Rajskiej sa obcokrajowcy, ktorzy zrobili sobie tam szkolke... bo ladnie. wychodza na obiady po 2h zatrzymujac numerek, a czytelnie ksiazek lub czasopism traktuja jako "materialow wlasnych" :/
C
Czytelnik
Apeluję do moderatora o usunięcie tego spamu!!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska