https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krakowscy urzędnicy chcą zamknąć szkolne stołówki [DYSKUTUJ]

Maria Mazurek
Obiady w stołówkach to często jedyny ciepły posiłek
Obiady w stołówkach to często jedyny ciepły posiłek Marcin Oliva Soto
Dzieci nie powinny być ofiarami oszczędności miasta - uważają dyrektorzy krakowskich szkół. Pomysł przekształcenia stołówek szkolnych w prywatne punkty gastronomiczne rozsierdził nie tylko ich, ale i kucharki oraz rodziców.

Świeżo wyremontowana, pomalowana na pomarańczowo stołówka Szkoły Podstawowej nr 62. Jest przerwa obiadowa: w pomieszczeniu pachnie domowym jedzeniem, a siedzące przy małych stoliczkach dzieciaki zajadają się pieczenią rzymską z ziemniakami i surówką, popijają świeżym kompotem. Ich rodzice za pełny obiad płacą po cztery złote. Te cztery złote to koszt tzw. "wsadu do kotła", czyli żywności. Za pensje kucharek, opłaty za gaz, prąd czy ubezpieczenie płaci gmina.

Teraz urzędnicy miejscy wpadli na pomysł, jak na stołówkach zaoszczędzić. - Nie mówimy o likwidacji, ale o przekształceniu stołówek - tłumaczy Katarzyna Fiedorowicz-Razmus z urzędu miasta. - Przestaną prowadzić je szkoły, natomiast z chętnymi osobami, dotychczas zatrudnianymi w szkołach, będą podpisywane umowy ajencyjne. Ewentualnie prowadzony będzie catering - tłumaczą urzędnicy.

- Żeby nie być stratnymi, obiady musiałybyśmy sprzedawać dwa-trzy razy drożej - tłumaczą kucharki. Dyrektorzy zgodnie uważają: mało którego rodzica będzie na to stać. - Jest mnóstwo dzieci, którym nie przysługują darmowe posiłki z pomocy społecznej, ale jednak ich rodzice nie zapłacą po kilkaset złotych miesięcznie za obiady w szkole - uważa Ryszard Sikora, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 36. Mężczyzna spekuluje, że "stołówkowa rewolucja" odbędzie się właśnie kosztem tych niezamożnych dzieci.

Podobne zdanie ma Agata Wosińska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 31, w której codziennie stołuje się 380 uczniów. - Dzieciaki siedzą w szkole często od 7 do 17, dla niektórych obiad to jedyny ciepły posiłek w trakcie dnia - zauważa. Wosińska zwraca uwagę, że obiady z "prywatnych" stołówek czy firm cateringowych byłyby nie tylko droższe, ale i prawdopodobnie słabszej jakości.

W krakowskich szkołach są 102 stołówki. Stołuje się w nich blisko 20 tys. uczniów. Najczęściej ze stołówek korzystają uczniowie szkół podstawowych (ponad 13 tys.). W stołówkach i w kuchniach pracują łącznie 482 osoby. Średnia pensja jednego pracownika wynosi ok. 1600 złotych netto.

Urzędnicy miejscy informują, że zmiany miałyby obowiązywać od przyszłego roku szkolnego. Dyrektorzy szkół zapowiadają walkę.

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 75

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
seba
Zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Nie ma pieniędzy, to trzeba racjonalizować wydatki. Mało tego! Oczekuję od samorządowców, że nie wyrzucą w błoto ani jednej złotówki! Tylko powiedz mi, czym jest racjonalizacja? Chyba nie sądzisz, że racjonalizacją jest zastąpienie finansowania pracowników szkoły z budżetu, finansowaniem z prywatnych kieszeni rodziców? Przecież właśnie do tego sprowadza się zmiana organizacji żywienia. Myślę, że rodzicom nie chodzi o to, że obiad będzie kosztować 8zł, tylko o to, że dziecko dostanie w tej cenie posiłek warty 2zł ( bo reszta to są koszty utrzymania kuchni i zysk prywaciarza). Powstaje pytanie, czy realne koszty produktów żywnościowych pozwolą na ułożenie racjonalnego dla dziecka jadłospisu w cenie 2zł?
Może jeśli chcemy wprowadzać oszczędności , warto byłoby przedyskutować otwarcie problem braku pieniędzy na utrzymywanie kuchni szkolnych, ale zaproponowanie innego rozwiązania ( np. cateringu dla kilku - kilkunastu szkół w okolicy), który rozwoziłby obiady zgodnie z ustalonym harmonogramem. W szkole zostałyby tylko jadalnie, a koszty przygotowania i dostarczenia posiłków znacznie by spadły. Natomiast "wsad do kotła" nadal utrzymywałby się na zrównoważonym poziomie, takim samym dla wszystkich uczniów, za co płaciliby rodzice, zgodnie z USO.?
s
seba
Wiesz....największy problem jest z tym, że to nie szkoła ( dyrektor) będzie płacił cateringowi ( bo wówczas rozliczenie następuje na podstawie art 67a USO), tylko bezpośrednio rodzice. Po prostu rodzic, zamiast do szkoły, wpłaca 2x większą kwotę niż dotychczas, na prywatne konto, prywatnemu człowiekowi, nie wiedząc nawet co kupuje. Następnie ten sam rodzic, mówi swojemu dziecku, że ma zjeść obiad w stołówce szkolnej. Następnie to dziecko idzie do stołówki i otrzymuje..."kupę" na talerzu. Kupa za którą zapłaciłeś kosztowała Cię około 8,00zł (z Vat) , natomiast dziecko ma " kupę" o wartości około 2,00zł. Dla porównania: jeśli dotąd płaciłeś szkole 4,00zł, to dziecko otrzymywało na talerzu porcję wartą 4,00zł. Dyrektor nie ma nic do tego, bo to Ty zawierasz umowę z prywaciarzem, Ty wysyłasz dziecko na obiad, Ty za to płacisz i tylko Ty możesz wytoczyć sobie np. sprawę cywilną, jeśli oczywiście zdołasz udowodnić, że ten ktoś Cię oszukuje. Podstawowe pytanie, które padnie w Sądzie: Jak mogłeś jako rodzic, tak nieodpowiedzialnie, podejść do tematu żywienia swojego dziecka? Ja możesz kupować coś od nieznajomej osoby i podawać to dziecku do spożycia? No i co powiesz?
s
seba
Warszawa? Raptem kilka dzielnic, które ulegają wpływom wielce nam panującej pani HGW bez mandatu.
Zresztą dzielnice te już żałują tej decyzji...a zacznie się robić gorąco jak posypią się pozwy o zwrot kosztów niesłusznie naliczanych opłat opublikowanych na stronach internetowych szkół...już raz to przerabialiśmy z przedszkolem publicznym ( przedszkole i opłaty za obiady naliczane są na tej samej podstawie prawnej: art. 67a USO.)
s
seba
Oświata ( w tym opieka nad dzieckiem) to jedno z zadań publicznych, na które łożymy podatki. Twoja wypowiedź jest tożsama ze zgodą by Twoje pieniądze zasilały budżet państwa bez wskazania celu ich wydatkowania. Może zamiast dzieci, niech urzędnicy sprawią sobie lepsze samochody? Pasuje Ci to? Zastanowiłeś się choć przez chwile co się dzieje z niewydanymi na stołówki NASZYMI pieniędzmi? Myślisz, że jako obywatel masz coś w zamian? Otóż nie masz NIC. Może masz jedynie satysfakcję, że jeśli Ty nic nie masz, to i dzieci też nie będą miały? Uświadom sobie jeszcze jedną sprawę: z Twoich podatków, opłacane są teraz obiady socjalne, które nie kosztują już Ciebie 4zł/szt tylko 150% więcej. Gratuluję myślenia!
s
seba
Proszę zauważyć, że "za pensje kucharek, opłaty za gaz, prąd czy ubezpieczenie" nie płaci gmina, tylko płacimy MY obywatele, w naszych podatkach.
Gmina jest tylko dysponentem naszych danin,a w ramach swojej samorządności winna wykonywać wolę społeczności która ja wybrała.
B
Bulwers
Piękny pomysł z tymi dochodami ze stadionu.Jest tylko mały problem bo stadion przynosi straty.
Jakoś tak dziwnie się stało że WISŁA płaci mniej za nowy niż płaciła za stary stadion .
Czy to prawda że syn tej pani ma firmę cateringową ?
R
Rodzic 6-latka
Tu nie jest potrzebny bat tu jest potrzebny Tupolew i załadować nieudaczników do niego z magistratu i zobaczyliyśmy kto za nimi płacze ! SKANDAL .Majchrowski (MAJCHER) to zamyka to znowu wstrzymuje to znowu zamyka i tak w koło. Byle zera zgadzały się na koncie. PRYWATNYM Koncie.
K
Krakowiak
To jest skandal, by oszczędzać na dzieciach i tych biednych. Co to za reforma? Majchrowski i ekipa - zrzeknijcie się pensji, Radni też - tak ratujcie budżet. Macie wiele przywilejów, jak i kasy. Na co Wam to wszystko? Co z tą Polską? Lema donikąd zbudowaliście, Stadion Wisły - brzydki, a dziura w portfelu bez dna; a nasze dzieci mają głodować, bo nie będzie ich stać na tą "symboliczną" podwyżkę?? Dal urzędasów to nic przy ich pensjach, a dla zwykłych rodzin to dwa złote dziennie wychodzi miesięcznie kupę kasy!!
p
prawnik
Innej podjąc nie mógł - gyż złamał by obowiązujące w naszym kraju prawo, Ustawa o Systemie Oświaty i Orzecznictwo NSA jest w tej materii jednoznaczne. Szkoda że zatrudnieni przez Prezydenta urzędnicy z Panią Prezydent ma czele są tak bardzo niekompetentni......
t
taru
Stołówki zostają - taką decyzję podął prezydent. Wiceprezydent na urlopie - od dziś i oby na zawsze.
p
ptebe
Miasto w nieodpowiedzialny sposób się zadłuża a potem odbija sobie na szkolnictwie i zamiast reformować robi się rewolucję. Poruszono wiele wątków ja zwrócę uwagę na bezpieczęństwo dzieci zmniejsza się ilość nauczycielek,zwalnia pracowników kuchni, osoby sprzątające które dobrze znają dzieci szkoły, zapobiegają wielu spięciom i wyłapują obcych na terenie szkoły. Druga sprawa szkołę będą obsługiwać firmy cateringowe i sprzątające które ,, wpadną'' i pojadą dalej, bo będzie presja czasu. Zwolnieni zostaną ludzie z umów o pracę, a zostaną przyjęci na umowach śmieciowych z którymi podobno się walczy.
p
pzredszkolanka
Skandal likwiduje się etaty, zmniejsza ich wymiar nauczycielom woda na młyn pani Okońskiej , niech pozwalnia trochę urzędasów ze swojego podwórka. Synusiowi szykuje za to pole manewru chce wprowadzić katering w szkołach i przedszkolach bo synuś mam firmę, pięknie, znowu własne folwarki szanownych Państwa Majchrowskiego i Okońskiej. Brawo zetrzyjcie na proch tę przyszłość narodu bo tylko czyste kalkulacje a dzieci, nauczyciele czy prości lidzie nie ważni. Najważniejsze własne ego!
DOKĄD IDZIESZ POLSKO?????
p
pzredszkolanka
Skandal likwiduje się etaty, zmniejsza ich wymiar nauczycielom woda na młyn pani Okońskiej , niech pozwalnia trochę urzędasów ze swojego podwórka. Synusiowi szykuje za to pole manewru chce wprowadzić katering w szkołach i przedszkolach bo synuś mam firmę, pięknie, znowu własne folwarki szanownych Państwa Majchrowskiego i Okońskiej. Brawo zetrzyjcie na proch tę przyszłość narodu bo tylko czyste kalkulacje a dzieci, nauczyciele czy prości lidzie nie ważni. Najważniejsze własne ego!
DOKĄD IDZIESZ POLSKO?????
m
mama
popieram protest, skoro mamy państwo demokratyczne to powinniśmy podziękować już tej pani
s
społecznik
nauczycieli i programów nauczania "rodzicu" na poziomie, bo to co jest obecnie to psudoedukacja i potem ni jak nie można pracy dostać. Trzeba się uczyć jeszcze raz. Zrób kanapkę swojemu dziecku jak napisano poniżej, zajmij się nim - szkoła nie zrobi tego za Ciebie. A jak nie chcesz musisz płacić i jedzonko w szkole jest droższe niż w domu i na dom kultury też trzeba kasy.
Z jednym się zgodzę - osoby niepełnosprawne muszą od nas dostawać środki konieczne do godziwej edukacji i godziwego życia i taki protest popieram, tylko do kogo protest. Budżet uchwalają RADNI rodzicu, których pewnie w tej szkole wybierałeś!!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska