https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krakowska superścieżka w superpowolnym tempie [ZDJĘCIA]

Nicole Makarewicz
Superścieżka w Krakowie
Superścieżka w Krakowie Andrzej Banaś / Polska Press
Miasto z deweloperem przebudowało zieleniec przy alei Powstania Warszawskiego. I co dalej? Minęły dwa lata, ale kolejne akcje współpracy z inwestorami są dopiero w dalekich planach.

W Krakowie popyt na mieszkania wciąż rośnie. Nieustannie budują się nowe osiedla. Tak samo jest z powierzchniami biurowymi. Miasta Europy zachodniej i północnej wykorzystują budowlany boom do tego, by we współpracy z inwestorami tworzyć też przestrzenie przyjazne mieszkańcom. Co robi Kraków? Wciąż niewiele. Dwa lata zabrało rozkopanie skweru przy al. Powstania Warszawskiego i dodanie tam kilku krzaków, niewielkiej rzeźby oraz zabawek z drewna. A obok stanął wielki biurowiec, zabierając mnóstwo wolnej przestrzeni. Dawało to jednak nadzieję, na to, że takie projekty przynajmniej ograniczą betonowanie każdego wolnego kawałka ziemi w mieście. Na razie nic z tego.

Jednak superściema

Projekt „superścieżka” miał pokazać, że miasto potrafi korzystać z tego, że deweloperzy chcą budować więcej i więcej, więc można zmusić ich by rekompensowali betonowanie terenów tworząc przy nich parki, skwery i place zabaw dostępne dla wszystkich. To przecież urzędnicy wydają im pozwolenia budowlane na bloki i biurowce, co może być argumentem w negocjacjach.

Superścieżka to pomysł zagospodarowania terenu od ronda Mogilskiego do Grzegórzeckiego, wzdłuż wschodniej strony alei Powstania Warszawskiego. Co prawda już wtedy było wiadomo, że zieleń zostanie tam okrojona przez biurowiec, ale superścieżka miała odciągnąć oczy mieszkańców od tego problemu.

Skanska, firma która zbudowała biurowiec Axis, gmina Kraków i organizacja Aktywni Obywatele połączyli siły, by stworzyć miejsce wypoczynku. Rozpoczęcie projektu odbyło się wiosną 2015 roku. Przeprowadzono warsztaty z mieszkańcami, na których wybrano koncepcję jak ma się zmienić teren.

Zobacz zdjęcia superścieżki:

Minęły dwa lata i na razie korzystać można tylko z nowego placu zabaw na Skwerze Eilego, który... był tam już wcześniej, tylko może trochę podniszczony. Do zakończenia przebudowy całej przestrzeni (rozpoczęła się dopiero w lutym 2017 roku, a miała rok wcześniej) zostało jeszcze sporo czasu.

- Trwają prace związane z realizacją etapów obejmujących działki, które nie stanowią własności gminy. Czas realizacji to lata 2018-2021 - informuje Katarzyna Przyjemska-Grzesiuk z Zarządu Zieleni Miejskiej. Całość inwestycji ma kosztować 2,5 mln zł (te koszty pokrywa Skanska), a 133 tys. zł dokłada ZZM.

Projekt wybrany przez mieszkańców zakładał też, że w starym forcie przy rondzie Mogilskim, powstaną m.in. kurtyny wodne, szklana scena, kino letnie. Na nowo powinny zostać też zagospodarowane działki przed starymi biurowcami urzędu miasta i teren Krakowskiego Szkolnego Ośrodka Sportowego przy rondzie Grzegórzeckim. Co w tej sprawie robią urzędnicy? Na razie szykują się do przebudowy uliczek, chodników i ścieżki rowerowej obok skweru Eilego - czyli znów, jak plac zabaw, to co było zostanie zmodernizowane, ale nie pojawią się nowe rzeczy.

Dla reszty atrakcji urzędnicy dopiero opracowują ich koncepcję. Po dwóch latach od kiedy rozpoczął się projekt!

Wniosek - wymyślenie i wykonanie superścieżki w Krakowie zajmuje...6 lat (2015-2021). Dla porównania, 2 lata ma zająć dokończenie pobliskiego Szkieletora, a 4 lata dobudowa torów kolejowych z Krakowa Głównego aż do Bieżanowa!

Przy takim wyniku trudno mieszkańcom dać wiarę, że inwestorzy współpracę z miastem, dla dobra krakowian, traktują serio. Co innego jeśli chodzi o pozwolenia budowlane i doprowadzanie dróg do nowych osiedli - tu współpraca idzie dobrze.

Coś mało chętnych

Mimo że bloków i biurowców jest co raz więcej, to projekty towarzyszące ich budowie, na których skorzystaliby mieszkańcy, można policzyć na palcach jednej ręki. Jednym z nich jest inicjatywa powstająca przy kompleksie biurowym High Five przy ul. Pawiej. Stanie tam szereg budynków.

- W pierwszym kwartale 2018 r. zostanie oddana pierwsza część kampusu biurowego z przestrzenią przeznaczoną na rekreację. O to jak ma wyglądać pytaliśmy m.in. w infokioskach, które stały w Galerii Krakowskiej, na Politechnice Krakowskiej i w Akademii Sztuk Pięknych. Pojawi się przestrzeń, z której będą mogli korzystać wszyscy m.in. studenci. Będą foodtrucki, sprzęty rekreacyjne, sztuka uliczna - informuje Dawid Hajok z Fundacji Aktywnych Obywateli, która pomaga usprawnić współpracę inwestorów i miasta.

Urzędnicy wyliczają też inne miejsca, gdzie próbują nakłonić deweloperów do współpracy przy tworzeniu miejsc zielonych. Ale to dopiero pomysły, koncepcje, rozmowy.

Skanska ma zrobić ogródek jordanowski przy ul. Widok, firma Atal zieleniec przy ul. Filtrowa, a Murapol wykonuje skwer przy Wielickiej. I tyle. Tymczasem w Krakowie łączna powierzchnia biurowa przekroczyła właśnie milion metrów kwadratowych. A bloków mieszkalnych jest jeszcze więcej.

Inwestorzy wolą raczej drobniejsze upominki dla miasta.

- Firmy co raz chętniej zgłaszają się do nas zainspirowane „pakietami sponsorskimi” - mówi Przyjemska-Grzesiuk z ZZM. W ramach takiego pakietu można np. kupić ławkę dla jednego z krakowskich parków, czy posadzić krzewy. To działania, za które sponsor płaci kilka tysięcy zł.

Oczywiście urząd w sprawie współpracy z firmami wspomina też park Czyżyny. Przypomnijmy, firma Budimex budująca osiedle chciała wyciąć 51 drzew. Mieszkańcy zaczęli protestować. Wtedy włączyli się urzędnicy, którzy zabronili wycinki, a sprawa trafiła do sądu. Dziś, po ponad roku walki, miasto rozważa odkupienie działek od Budimexu pod skwer, możliwe też że firma ograniczy zabudowę do dwóch budynków i zostawi 51 drzew. Takiej sytuacji można było uniknąć gdyby rok temu dogadano się z inwestorem i mieszkańcami.
Dlaczego na tym polu współpraca kuleje? - Takie projekty wymagają większego zaangażowania niż standardowe czynności urzędowe dlatego, być może jest to dla urzędników obciążenie w pracy, które niechętnie podejmują. W projektach publiczno-prywatnych trzeba wyjść poza biurokratyczne czynności - uważa Dawid Hajok.

Dominik Jaśkowiec, radny miejski (PO) też widzi problem. - W partnerstwie publiczno-prywatnym inwestycji jest mało. O ile miasto nieźle sobie radzi z pozyskiwaniem środków unijnych, to w tym wypadku nie daje rady - mówi radny. - Musimy się z tym zmierzyć, bo gdy skończą się pieniądze unijne, to trzeba będzie pozyskiwać inwestorów i ich kapitał - dodaje.

Ile tak naprawdę zarabiają kasjerzy?

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 16. "Buc"

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Abaqus
Urzędnik nie ma "negocjować" tylko wydawać decyzje zgodnie z obowiązującym prawem. Tego by jeszcze brakowało żeby urzędnicze widzi mi się miało decydować o czyjejś własności PRYWATNEJ. Każdy ma prawo za budować nieruchomość która dysponuje na cele budowlane - to jest niejako preambuła prawa budowlanego. Tu nie ma żadnej negocjacji tylko psim obowiązkiem urzędnika jest umożliwić realizacje inwestycji. Co jeszcze! Może zaraz urzędnik będzie chciał negocjować by cześć należnego nam zwrotu podatku do nas nie wróciła tylko poszła na cele które on "wynegocjował". To jest po prostu bandytyzm!
h
heh
Bzdury biurowiec ABB od Skanski jest świetny, a skwer obok jest także urokliwy.
t
trju47i
Nie wiem ,czy orientujecie się jak z was robią jelenia

Dają w funduszach inwestycyjnych sp. z o.o. lub z siedziba na wyspach śmierdzącego bąka kilka procent więcej w obietnicach a naiwni lokują swoje oszczędności u oszustów

następnie oszuści obniżają wartość akcji ,nieruchomości i wartość funduszy leci na łeb na szyję

wartość spadła ale co się stało z pieniędzmi wpłaconymi do funduszy

przykładowo ,ktoś wpłacił 100 zł i oszuści zainwestowali te 100 zł

następnie obniżyli wartość do 50 zł ludzie stracili 50 zł ale oszustom zostało 50 zł za które kupili inne inwestycje i się śmieją

ludzie jednak STRASZNIE SĄ CIEMNI I WCIĄŻ NARZEKAJĄ ,ŻE MATEMTYKA W SZKOLE JEST UDRĘKĄ
B
Banialuk
Rzućcie okiem jak zmieniał się tam plan miejscowy;) Taka mała nakładeczka na istniejący plan dokładnie pod to, co chciał sprzedający/kupujący. Tam na terenie wolnym do tej pory od zabudowy, można wysmarować spory obiekt, no i te tereny do zabudowy pod mieszkaniówkę pomiędzy istniejącymi blokami przy Francesco Nulo. :)
B
Bóbr
Panie i Panowie, "gospodarny" radny miejski:) mówi o odłożeniu pozyskiwania pieniędzy innych niż publiczne lub unijne.
"Musimy się z tym zmierzyć, bo gdy skończą się pieniądze unijne, to trzeba będzie pozyskiwać inwestorów i ich kapitał - dodaje."
Dlaczego dopiero wtedy? W normalnym świecie da się te dwie rzeczy pogodzić, lecz nasi radni nie chcieli regulować tych kwestii. Służby prezydenta i radni wolą wydać pieniądze publiczne (ale wydać tak jak trzeba i do kogo trzeba), zamiast podejść do rozmów i uregulowań zależności gmina-inwestor. No chyba, że wspomniani "inwestorzy" to dobre znajomki. Wtedy TAK! Trzeba to odciągnąć w czasie, jak tylko się da. Taki układ towarzyski blokuje pozyskiwanie prywatnych pieniędzy. i pozwala "swoim" na uprawianie "dzikiego zachodu". No i pasuje jak ulał, do słów Pana Jaśkowca.
k
kris
Na ul. Gromadzkiej wśród domów jednorodzinnych właśnie budują blok. Skandal Kraków jak Bangladesz
j
janek
to symbole panowania majchra
K
KRK
Oj, naiwni. Superścieżka to była kolejna propagandowa wydmuszka Stawowego i kolegów z PO. Chodziło jedynie o wypromowanie się (wcześniejsza zabawa do ogród Łobzów-pamiętacie?). Za ten mały kawałek zieleni możemy być wdzięczni jedynie firmie Skanska, bo udział miasta był iluzoryczny (przekazanie części sadzonek).
p
pani
stadion grzegórzecki to jest dopiero przekręt!!! mam nadzieje, że ktoś się w końcu tym zajmie!!! a basen polfy następny skandal. Kto to widział, żeby w takim mieście jak Kraków nie było porządnego basenu!!! bierzcie się do roboty urzedasy!!
d
der
coraz więcej betonu na skwerze.
B
BJ
Nie ma co narzekać - taki poziom urzędników jak poziom społeczeństwa. Przynajmniej tej części, ktora nie uciekła z tego socjalistycznego syfu. To się bawcie. Moze ukraińscy goście mają wyższy poziom kultury technicznej?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska