Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowski smog przebadany. Trzeba zająć się trującą nas komunikacją

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej sprawdzili, co i w jakim stopniu odpowiadało za zatruwanie powietrza w stolicy Małopolski tuż przed wejściem w życie zakazu stosowania węgla i drewna w kotłach, piecach i kominkach. Winne za zły stan krakowskiego powietrza przed 1 września zeszłego roku okazało się zarówno palenie węglem - choć najprawdopodobniej w gminach ościennych - jak też samochody. Chodzi tu zarówno o spaliny, jak i wtórne unoszenie pyłu z transportu. Odkąd istnieje zakaz palenia w piecach, w Krakowie zanieczyszczenia komunikacyjne stały się problemem nr 1.

FLESZ - Która praca skraca życie?

Naukowcy z AGH zaprezentowali w czwartek wyniki projektu badawczego "Źródła zanieczyszczeń pyłowych powietrza w Krakowie w 2018 - 2019 r.". Jego celem było określenie rodzaju oraz udziału poszczególnych źródeł emisji zanieczyszczeń obserwowanych na wybranych stacjach monitoringu jakości powietrza w stolicy Małopolski.

Próbki do badań były pobierane przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Krakowie oraz Główny Inspektorat Ochrony Środowiska latem 2018 r. i zimą 2018/19 roku (ostatnie w lutym 2019). Pochodziły z dwóch lokalizacji: z al. Krasińskiego - czyli ze stacji związanej z transportem drogowym - oraz ul. Złoty Róg (Bronowice), a więc ze stacji monitorującej, co dzieje się z powietrzem na obszarze mieszkalnym.

Specjaliści przeprowadzili kompleksowe badania: składu chemicznego, składu pierwiastkowego (18 różnych pierwiastków), analizę składu jonowego, zawartości węgla w pyle. Następnie przeprowadzono modelowanie, które pozwoliły zidentyfikować źródła zanieczyszczeń. Wykonano także badania izotopowe - izotopu węgla C13 i izotopu węgla C14, a na tej podstawie określono źródła frakcji węglowej pyłu PM10. Było to pierwsze kompleksowe podejście badawcze do frakcji PM10 (wcześniej zajmowano się pyłem PM2,5).

Jeżeli chodzi o skład chemiczny pyłu PM10, ponad 40 procent tej frakcji stanowi węgiel. Z kolei badania izotopowe, które dotyczyły źródeł węgla w PM10, doprowadziły specjalistów do wniosków, że główną część frakcji węglowej stanowi: węgiel ze spalania węgla kamiennego (zimą oscylujący wokół 50 proc. dla obu stacji, latem ok. 20-25 proc.) oraz ze spalania paliw w silnikach samochodowych (latem od 32 proc. w przypadku stacji na ul. Złoty Róg do 42 proc. na al. Krasińskiego, a w zimie odpowiednio od 11 proc. do maksymalnie 22 proc.). Naukowcy zwracają także uwagę, że duży i zarazem utrzymujący się na stałym poziomie udział ma w tej frakcji tzw. biogeniczna frakcja węgla - chodzi tu o emisje naturalne oraz spalanie biomasy. Dla stacji na al. Krasińskiego udział takiego źródła waha się od 31 do 33 proc., natomiast na stacji przy ulicy Złoty Róg mieścił się w granicach 38-47 proc.

- Stwierdziliśmy, że na obu stacjach, jeżeli latem wzrasta stężenie pyłu PM10, to wzrasta udział frakcji z unoszenia pyłu z ulicy, z przemysłu i z prac budowlanych. Natomiast zimą ze wzrostem stężenia pyłu rośnie udział zanieczyszczeń ze spalania paliw stałych przy ulicy Złoty Róg, natomiast przy alei Krasińskiego - nieorganiczne aerozole wtórne - mówi prowadząca badania dr hab. Lucyna Samek, prof. AGH. Nieorganiczne aerozole wtórne powstają w atmosferze w reakcjach chemicznych z ditlenku siarki, tlenków azotu i amoniaku - są to siarczany amonu i azotany amonu.

Jak wyniki badań interpretują specjaliści z WIOŚ? Zwracają uwagę, że w czasie poboru ostatnich próbek w Krakowie funkcjonowało wprawdzie jeszcze kilka tysięcy urządzeń grzewczych spalających paliwa stałe, jednak najbardziej prawdopodobnym źródłem takich zanieczyszczeń jest emisja z gmin ościennych, gdzie stężenia najbardziej szkodliwych substancji, typowych dla emisji piecowej są dwukrotnie wyższe niż w Krakowie.

Co szczególnie podkreśla WIOŚ: badania wykazały znaczącą rolę emisji komunikacyjnej w Krakowie. Składają się na nią: emisja ze spalania w silnikach samochodowych, pył z transportu, unoszony z ulic oraz część nieorganicznych aerozoli wtórnych.

- W krakowskim zanieczyszczeniu powietrza mamy znaczący udział emisji komunikacyjnej. Szacunkowo w ciągach komunikacyjnych Krakowa zimą zanieczyszczenia spowodowane emisją komunikacyjną mogą wynosić 50-60 procent, a latem nawet 70 procent i więcej - powiedział nam Ryszard Listwan, zastępca małopolskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.

Jak przekazuje Ryszard Listwan, jeśli chodzi o wnioski, to po pierwsze trzeba dopilnować, aby nie palono w Krakowie paliw stałych. - Po drugie - trzeba podjąć działania, żeby skasować emisję zanieczyszczeń w Małopolsce, a szczególnie w rejonie wokół Krakowa, w gminach ościennych. A po trzecie - co Kraków musi zrobić - zdecydowanie podjąć działanie, żeby zmniejszyć emisję komunikacyjną - wymienia Ryszard Listwan. Te trzy podstawowe wnioski z prowadzonych badań zawiera też obecnie przygotowany przez województwo małopolskie nowy Program Ochrony Powietrza.

Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Krakowie podkreśla z kolei, że podejmuje działania, aby transport publiczny był jak najbardziej przyjazny dla środowiska - inwestuje w nowoczesny i ekologiczny tabor. Obecnie MPK dysponuje 26 autobusami elektrycznymi, a wkrótce, w 2021 roku, wzbogaci się o kolejne 50. Po realizacji tego kontraktu mieszkańcy Krakowa będą podróżować prawie 80 elektrycznymi autobusami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska