UJ już od kilku lat bez zmian liczby przyjęć nowych studentów
UJ od kilku lat nie zmienia liczby przyjęć na pierwszy rok kierunku lekarskiego – na studiach stacjonarnych limit wynosi 240 miejsc dla obywateli polskich i 7 dla cudzoziemców, na studia niestacjonarne – 50 miejsc dla obywateli polskich i 15 dla obcokrajowców studiujących w języku polskim.
W tym roku jest więcej o 167 kandydatów na studia stacjonarne – 1249 w 2023 r. wobec 1082 w 2022 r. Nieznacznie zmniejszyła się liczba chętnych na studia niestacjonarne – ze 172 do 169.
- Uważamy, że liczba przyjmowanych studentów odpowiada naszym możliwościom kadrowym i posiadanej infrastrukturze. Obecne limity są dobrane odpowiedzialnie, by gwarantować wysoką jakość prowadzonej dydaktyki i warunki nauczania, co ma dla nas charakter priorytetowy – mówił dziekan Wydziału Lekarskiego prof. Maciej Małecki.
Kilka lat temu uczelnia zwiększyła liczbę przyjęć na studia stacjonarne, kosztem zmniejszenia limitów na niestacjonarne.
- Jeżeli w kolejnych latach miałyby nastąpić zmiany, to zapewne byłby to podobny krok, czyli zmniejszenie limitów na studiach niestacjonarnych na rzecz stacjonarnych – dodał dziekan.
Zapytany o poziom absolwentów studiów niestacjonarnych, kosztujących rocznie około 40 tys. zł, ocenił, że po zakończeniu sześciu lat studiów absolwenci prezentują podobny poziom, co absolwenci studiów stacjonarnych. Przyznał jednak, że w trakcie studiów pojawiają się różnice – osoby na studiach płatnych gorzej zdają egzaminy, mają więcej poprawek.
Jego zdaniem nawet jeżeli w tym roku jest więcej kandydatów na medycynę, to są to nieznaczne wzrosty, a liczba zainteresowanych od kilku lat jest podobna – wynosi pięć, sześć osób na jedno miejsce.
- Kandydat na studia na naszym wydziale przeważnie dokonuje wyboru już na początku szkoły średniej – powiedział prof. Małecki, zwracając uwagę, że podczas rekrutacji brane są pod uwagę trzy przedmioty, w tym matematyka na poziomie rozszerzonym.
Dziekan ocenił również - Maturzyści zdający na nasze studia zawsze mieli bardzo dobre wyniki, ale w tym roku są one jeszcze lepsze – świadczy to albo o realnie większej wiedzy kandydatów, albo o niższym poziomie tegorocznej matury.
Medycyna na prywatnej uczelni - Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza-Modrzewskiego
Drugim miejscem w Krakowie, gdzie można studiować kierunek lekarski, jest Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza-Modrzewskiego. To prywatna uczelnia. Przygotowuje ona więcej niż UJ miejsc na studia w języku angielskim. Obecnie jest to 100 miejsc. Na studia w języku polskim limit przyjęć wynosi 150 osób.
Uczelnia ta, podobnie jak UJ, nie zmienia limitów przyjęć.
- Na dziś ustalony limit daje gwarancję rzetelnej realizacji założonego programu studiów. W miarę docierania się struktur i kadry, możemy w przyszłości myśleć o przeskalowaniu naszego projektu kierunku lekarskiego na większą liczbę studentów – powiedział prorektor KA AFM ds. medycznych prof. Filip Gołkowski.
Uczelnia nie ma jednak jeszcze dokładnych informacji o tegorocznym zainteresowaniu studiami, bo rekrutacja trwa tu do końca sierpnia. Prorektor stwierdził, że - Porównując zainteresowanie rok do roku, na dziś liczba zgłoszeń jest podobna.
Jak zauważył, od wybuchu pandemii COVID-19 zainteresowanie studiami wśród kandydatów zza granicy spadło, a wojna w Ukrainie pogłębiła ten trend.
Najwięcej cudzoziemców zrekrutowanych w ubiegłych latach pochodziło z Włoch i Norwegii, ale były też grupy m.in. z Niemiec, Austrii, Stanów Zjednoczonych czy z Grecji.
Studia na kierunku lekarskim w języku polskim kosztują rocznie 52 tys. zł, a w języku angielskim – 15 tys. euro.
Od października medycynę będzie można studiować także w Akademii Nauk Stosowanych w Nowym Sączu, gdzie przygotowano 50 miejsc. To trzecia uczelnia w Małopolsce oferująca ten kierunek studiów.
- Przepisy na pyszne sałatki
- Parawany jak Koloseum. Oto najlepsze memy znad Bałtyku. Plażowanie to wyzwanie!
- Kraków pod wodą! Tak wyglądało miasto w lipcu 1997 roku. To była powódź tysiąclecia
- Morskie Oko i Rysy w godzinach szczytu. Oto najlepsze memy o turystach w Tatrach!
- Te fioletowe pola pod Krakowem to turystyczny hit. Tak kwitnie lawenda ZDJĘCIA
Najtańszy urlop? Najlepiej pomiędzy majówką a wakacjami
