Do wydania jest po 100 tys. zł w każdej z 18 dzielnic oraz 2,7 mln zł na projekty dla całego miasta. Pomysły jeszcze spływają pocztą, ich liczba może wzrosnąć, ale Kraków wypada jednak dość blado na tle innych miast w prowadzeniu tej inicjatywy.
Mieszkańcy dali pomysły
Największa liczba projektów dotyczy budowy ścieżek rowerowych, remontów chodników, doposażania placów zabaw i bibliotek. Sporo jest też pomysłów kulturalnych, jak lekcje tańca, koncerty, letnie kino.
Z projektów ogólnomiejskich mamy np. dodatkowe zajęcia z angielskiego (5 godzin dziennie) w 162 szkołach. Koszt 3,2 mln zł. Postawienie nowych stacji roweru miejskiego w 5 nowohuckich dzielnicach za ok. 1,5 mln zł, czy też instalacja ponad 2 tys. stojaków rowerowych za 1 mln zł.
Wśród najbardziej oryginalnych projektów znalazł się postulat poprawy zdrowia mieszkańców poprzez bezpłatne rozdawanie soków owocowych na ulicach. Koszt 100 tys. zł. - Termin nadsyłania projektów minął 16 czerwca, ale niektóre wysłane pocztą przed tą datą mogą jeszcze do nas trafić - mówi Filip Szatanik, dyrektor wydziału informacji UMK.
Projekt mógł zgłosić każdy mieszkaniec, który skończył 16 lat i zebrał 15 podpisów poparcia pod swoim pomysłem. Teraz urzędnicy weryfikują wnioski. Zdecydują, które są realne do wykonania. Głosowanie będzie między 27 września i 5 października 2014 r. Prawdopodobnie w radach dzielnic i przez internet. Zwycięskie projekty będą realizowane w tym i przyszłym roku.
Powinno być lepiej
Zarówno mieszkańcy, jak i radni dzielnic uważają, że miasto za mało promowało budżet obywatelski. W minionym tygodniu liczba projektów nie przekraczała 50, choć konsultacje i warsztaty dotyczące ich tworzenia prowadzone były od początku maja.
- Zawodzi promocja. Miasto miało rozesłać do każdego domu ulotki z informacją, a na 30 moich znajomych, których pytałem, dostało je tylko dwóch - komentuje Aleksander Miszalski, radny dzielnicy Stare Miasto.
Urzędnicy twierdzą, że wysyłali ulotki, promowali budżet na 4,5 tys. plakatów, w telewizji autobusowej i mediach. Wydali na to ok. 240 tys. zł. - Pieniędzy do rozdysponowania też powinno być więcej. To najbardziej zachęca do działania - mówi Adam Goch, mieszkaniec Mydlnik. Zgłosił ze znajomymi, m.in. naukę tańca dla 40 osób za 5 tys. złotych i rekultywację terenu zielonego na skrzyżowaniu ul. Balickiej i Wierzyńskiego za 8 tys. zł.
Problemem jest też fakt, że budżet w dzielnicach nie zakłada limitów kwot projektów. - Powinien być nie tylko obywatelski, ale też solidarny - uważa Mateusz Drożdż, radny z Prądnika Czerwonego. Jeśli jedna osoba złoży projekt za całą sumę i wygra, to może to zniechęcić innych do udziału.
- Ważne, aby te kwoty dzielić między kilka projektów - dodaje. We Wrocławiu projekty można zgłaszać w 3 progach kwotowych do 100 tys. zł, 500 tys. zł i 1,5 mln zł.
Wielki Kraków, mała kasa
Kraków, drugie co do wielkości miasto w Polsce, ma niewielki budżet obywatelski. W Łodzi wynosi on aż 40 mln zł. W br. nadesłano tam 871 projektów. We Wrocławiu to 20 mln zł (prawie 500 projektów). W Katowicach mieszkańcy decydują o 10 mln zł, przegonił nas nawet niewielki Szczecin, który na ten cel przeznacza 5 mln zł. - Uważamy, że budżet obywatelski był już realizowany przez pieniądze wydawane przez rady dzielnic. Tam zasiadają przedstawiciele mieszkańców, którzy znają ich potrzeby - odpiera Szatanik. - Prowadzimy program pilotażowy.
Jeśli ta formuła się sprawdzi, pieniędzy będzie więcej - dodaje. Ale program pilotażowy był już w minionym roku. Prowadzono go w czterech dzielnicach. Wydano 225 tys. zł. Poza tym decyzja rady dzielnicy to nie to samo co głos na konkretny projekt w demokratycznych wyborach.
Niektóre projekty
- Wynajęcie osoby do przeprowadzania dzieci przez ulicę przy 14 szkołach - 84 tys. zł
- Remont chodnika na ul. Balickiej, na odcinku od Zakliki z Mydlnik do Dolińskiego - 50 tys. zł
- Remont i rewitalizacja placu Kossaka - 2,5 mln zł
- Budowa toru rowerowego przy ulicy Bogucickiej - 50 tys.
- Rekultywacja zieleni na placu Biskupim - 28 tys. zł
- Remont budynków KS Korona, hali basenu i siedziby - 300 tys. zł
- Rozbudowa i doposażenie placu zabaw przy SP 138 - 24 tys. zł
- Instalacja monitoringu w kilkudziesięciu szkołach - 850 tys. zł
- Całoroczny dodatkowy patrol straży miejskiej na Kazimierzu, w piątkowe i sobotnie noce - 25 zł za godzinę
- Naprawa neonu na pawilonie Merkury na Grzegórzkach - 20 tys. zł
- Budowa urządzenia do gry w disc golf w parku Jordana - 9 tys. zł
- Remont chodnika na ul. Chodowieckiego - 7,5 tys. zł
- Postawienie pitnika z wodą w Młynówce Królewskiej - 8,2 tys. zł
- "Teatrzyk mamy i taty" w Nowej Hucie. Spektakle, gdzie rodzice przedszkolaków grają dla swoich pociech - 15 tys. zł
- Kopiec Wandy, renowacja zieleni - 30-50 tys. zł.
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
