https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kram z ulotkami na Krupówkach to... punkt informacyjny?!

Tomasz Mateusiak
Andrzej Kawecki z Biura Promocji sprawdza czy "Informacja dla turystów" działa legalnie
Andrzej Kawecki z Biura Promocji sprawdza czy "Informacja dla turystów" działa legalnie Tomasz Mateusiak
Na wiosnę zakopiański magistrat po raz kolejny szumnie ogłosił, że idzie na wojnę z ulicznym handlem na Krupówkach. Ze sławnego deptaku miały zniknąć wszystkie nielegalne kramy. Dlatego gdy kilka dni temu na ulicy stanął drewniany stolik z napisem "Informacja dla turystów", a straż miejska nie reagowała, wiele osób przecierało oczy ze zdumienia. Ich zaskoczenie okazało się jeszcze większe, gdy wyszło na jaw, że właściciel stoiska ma na działalność dopiero co wydane pozwolenie!

Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.

Każdy mieszkaniec Podhala wie, że rodzina, która posiada na Krupówkach własne stoisko, z głodu nie umrze. Na deptaku sprzeda się wszystko. Od kiedy jednak miasto rekwiruje towar, "dzikich" handlarzy jest coraz mniej, bo mało kto odważy się działać tu nielegalnie. Zezwolenia na handel w tym miejscu magistrat bowiem nie wydaje - chyba że ktoś jest pomysłowy!

- Kiedy w piątek zobaczyłem co stanęło na Krupówkach, myślałem, że mam przywidzenia - mówi nam Piotr Ledar, przedsiębiorca z Krupówek. - Na środku deptaka stał stolik z plakatem "Informacja dla turystów". Myślałem, że właściciela pogoni straż miejska, ale okazało się, że stoi tam legalnie! Przeszedłem się więc Krupówkami i okazało się, że na całej ich długości stoją trzy takie "informacje".

Jak dodaje pan Piotr, na każdym kramie leżało kilka pomiętych ulotek o mieście. Zaraz obok stały jednak bogate stojaki z pocztówkami. Jak ustaliliśmy, właściciel "informacji" rzeczywiście dostał niedawno pozwolenie na swoją działalność. - Ja wydałem pozwolenie - mówi wiceburmistrz Zakopanego Wojciech Solik. - Przyszedł do mnie student, który wydaje przewodniki po mieście i włada trzema językami. Uznałem więc, że taki punkt informacji dla turystów to dobry pomysł. Pozwolenie było jednak tylko na jedno miejsce. O pocztówkach ten pan nic mi nie wspominał.

Wczoraj na Krupówkach otwarta była tylko jedna "informacja". Pocztówki sprzedawał w niej młody mężczyzna. Nie mówił ani po angielsku, ani po niemiecku. Jak sprawdzili przedstawiciele Biura Promocji, nie miał też przeszkolenia do obsługi turystów. - Ja tu tylko pracuję - wyjaśnił naszemu dziennikarzowi. - Pozwolenie na to miejsce dostał mój szef.

- To jest niedorzeczne - uważa Andrzej Kawecki, dyrektor Biura Promocji. - Nie wiem dlaczego magistrat wydał na takie coś pozwolenie. Przecież taki toporny stragan odstrasza turystów. To antyreklama miasta. Poza tym do prowadzenia informacji trzeba mieć przeszkolenia.

- Ktoś mnie chyba źle zrozumiał - mówi Piotr Badyoczek, właściciel ulicznej "informacji", do którego udało nam się wczoraj po południu dodzwonić. - Ja nie prowadzę informacji turystycznej tylko "Punkt informacji dla turystów". To różnica. Podpowiadałem ludziom, jak dojść do różnych miejsc w mieście. Po więcej informacji odsyłałem do Biura Promocji. Myślę, że taka działalność jak moja jest w mieście potrzebna.

Badyoczek dodaje, że jego informacja była bezpłatna, więc sprzedawał przy niej pocztówki, by jakoś zarobić na koszty utrzymania punktu. - Sprzedawał i już nie będzie tego robić - mówi burmistrz Solik. - Po waszej interwencji byłem na Krupówkach i rzeczywiście stwierdziłem, że taki punkt szpeci deptak. Natychmiast wypowiedziałem temu panu umowę. Jutro go tam już nie będzie.

"Darth Vader" grasował po dachu i przecinał kable. Zobacz wideo i zdjęcia!

Miss Lata Małopolski 2012 Zgłoś swoją kandydaturę!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
k.f
Ukradniesz zle zarobisz zle nie jego wina ze nie jest Zakopanego i nie ma monopolu jak te zgnite zbuki
Q
Q
Taki punkt info jak cala dzialalnosc biura promocj-cieple posadki .Zlikfidowac zwolnic do lopaty.
t
telewidzka
w zakopanem musi być takie dziadostwo, tym się różni od innych kurortów. Ulica Szymony zawalona jest samochodami, busami na to burmistrz daje zezwolenia, a 50 metrow dalej, koło starostwa jest wielki parking osiedlowy ostatnio prowadzil wizytację nawet na to nie zwrócil uwagi a wzdłóż pasu drogowego nie wolno parkować, gdzie policja ochrona środowiska, żeby busy miały zajezdnie w środku osiedla kary godne
I
Ika
Dobrze , że nastąpiła reakcja burmistrza ( lepiej późno niż wcale ) , ale szkoda , ze po raz kolejny , lekką ręką wydaje zezwolenia zanim upewni się " o co chodzi " . Przypominam , że na burmistrzu spoczywa szczególna odpowiedzialność jako gospodarzu miasta , tym bardziej , że głośno mówi , ze koniec z nielegalnym handlem i bylejakością a TO ZOBOWIĄZUJE ! . Oczekuję również , że swoich działań nie ograniczy wyłącznie do Krupówek , rzeczywiście wiele miejsc w naszym mieście wymaga uporządkownia . A przy okazji brawa dla GK , że reaguje i interesuje się wyglądem miasta . Mam nadzieję , że regularnie będzie piętnowała takie absurdy i de facto omijanie przepisów .
j
jajo
a dlaczego uparliście się tak na te Krupówki ? pa całym Zakopanem na chodnikach , skrzyżowaniach czy rondach stoi takich informacji cała masa , nikt z nich na ma działalności , ani pozwolenia na zajęcie pasa drogowego , ale tam problemu nikt nie widzi ! tylko KRUPÓWKI i Krupówki !!!!!!!!!!!!!!!
j
jojooooo
a dlaczego uparliście się tak na te Krupówki ? pa całym Zakopanem na chodnikach , skrzyżowaniach czy rondach stoi takich informacji cała masa , nikt z nich na ma działalności , ani pozwolenia na zajęcie pasa drogowego , ale tam problemu nikt nie widzi ! tylko KRUPÓWKI i Krupówki !!!!!!!!!!!!!!!
c
cekawym
moze i to ustalą dziennikarze ?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska