WIDEO: Krótki wywiad
Pamiętacie „Kolej Podziemną” Colsona Whiteheada? Nagrodzoną Pulitzerem historię o niewolnicy imieniem Cora, która ucieka z plantacji, przemierzając stan po stanie dzięki tytułowej, tajnej linii kolejowej? „Miedziaki” zdają się być naturalną kontynuacją opowieści, takim „sto lat później”.
Jesteśmy więc na Florydzie lat 60. gdzie poznajemy młodego Elwooda. Ciemnoskóry chłopak wziął sobie do serca zasłyszane słowa Martina Luthera Kinga i nabiera przekonania, że jest „ równie dobry jak każdy inny”. Wychowująca go babcia pilnuje, żeby nie zszedł na złą drogę, a on pilnie się uczy, myślą o college’u. Tyle, że Ameryka połowy ubiegłego wieku, daleka jeszcze jest od równości. Na skutek incydentu chłopak trafia do zakładu poprawczego. Który zamiast wychowania i edukacji serwuje swoim podopiecznym ekstremalną dawkę fizycznej i psychicznej przemocy.
Tak jak w poprzedniej powieści: Whitehead czaruje językowym bogactwem i przeraża świadomością, że spora część opisanej przez niego historii wydarzyła się naprawdę.
Colson Whitehead
"Miedziaki"
wyd. Albatros
https://docs.google.com/document/d/1yRsferiX1KSqAqjyinZZSM4dwg183bRu8YNVH-ABdeI/edit?ts=5c4f0b5a
