FLESZ - Elektryczne samoloty nadlatują. Hybrydy na polskim niebie
Mieszkańcy Krynicy, ale też kuracjusze i turyści skarżą się na korki, które nie tylko w godzinach szczytu ale niemal każdego dnia o różnych porach tworzą się w centrum. Samochody stoją przy wjeździe do Krynicy i na rondach. Wydzielają wiele spalin, które nie służą miejscowości uzdrowiskowej. Wprowadzono już pierwsze kroki, w jaki sposób odciążyć miasto wprowadzając bezpłatną komunikację uzdrowiskową. Problem rozwiązać może jedynie obwodnica, która chociaż częściowo odciąży drogę wojewódzką 981.
O potrzebie budowy nowej trasy w Krynicy mówi się od lat, a każdy z kolejnych burmistrzów widział potrzebę jej budowy. W końcu podjęte zostały działania, które zapoczątkują długi i żmudny proces.
- Rozpoczęliśmy starania o budowę łącznika Słotwiny-Roztoka-Czarny Potok. To proces wieloletni i wieloetapowy. Mam pozytywną opinię z gminy Łabowa, która przy zmianie swojego studium zagospodarowania przestrzennego uwzględni możliwość połączenia drogą Słotwin z Roztoką Wielką, która leży na terenie tej gminy - mówi Piotr Ryba, burmistrz Krynicy-Zdroju.
Jak przyznaje Marta Słaby, wójt gminy Łabowa, wstępne rozmowy o drodze były prowadzone. Zaznacza jednak, że gdyby miało dojść do realizacji inwestycji, konieczne byłoby pozyskanie opinii mieszkańców i zadbanie o ich bezpieczeństwo.
- Tam droga jest wąska, brakuje chodników, mieszkańcy domagają się progów zwalniających. Żeby łącznik powstał musi zostać spełnionych kilka warunków związanych z bezpieczeństwem - wyjaśnia Słaby.
Burmistrz Krynicy postanowił wykonać kolejny krok. Złożył prośbę o wydanie opinii w sprawie przebiegu i możliwości budowy łącznika do Lasów Państwowych i Leśnego Zakładu Doświadczalnego Uniwersytetu Rolniczego im. H. Kołłątaja w Krakowie. Część planowanej drogi ma bowiem prowadzić przez tereny leśne.
- Lasy Państwowe już odpowiedziały. Pozytywnie zaopiniowanły możliwość połączenia Słotwin z Czarnym Potokiem, ale niestety negatywnie odniosły się do drugiej części, czyli trasy Słotwiny-Roztoka Wielka - przyznaje burmistrz uzdrowiska.
Ryba czeka jeszcze na stanowisko Uniwersytetu Rolniczego. Jeśli otrzyma pozytywną opinię, gmina zleci przygotowanie analizy oddziaływania na środowisko. Potem zwróci się do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.
- Myślę, że cały proces przygotowywania dokumentacji, pozyskania wszystkich pozwoleń i zaprojektowania drogi może potrwać nawet cztery lata - dodaje burmistrz Krynicy. - Wierzę jednak, że uda się pomysł zrealizować. Tym bardziej, że proponowany przez nas przebieg prowadzi po istniejących drogach leśnych, które gdzieniegdzie mają nawet sześć metrów szerokości. Można więc do minimum ograniczyć wycinkę drzew.
- Zobacz, gdzie swoje biura mają posłowie z Nowego Sącza
- Najlepsze salony sukien ślubnych w Nowym Sączu i okolicy według opinii w Google [PRZEGLĄD]
- Top 10 powodów do niezadowolenia mieszkańców Nowego Sącza
- Majątki sędziów z Nowego Sącza. Wiesz, że większość z nich spłaca pożyczki?
- Te budynki straszą od lat i proszą się o wyburzenie
- Mistrzowie parkowania na sądeckich ulicach
