- Zdobył Pan bramkę na miarę awansu do ćwierćfinału Pucharu Polski. Taki gol zapewne cieszy szczególnie?
- Cieszy zwycięstwo. Wiemy, że każda wygrana potrafi nakręcać zespół. W dwóch ostatnich meczach ligowych pokazaliśmy, że w końcu jesteśmy drużyną. Tym razem były cięższe momenty, nieraz męki, ale potrafiliśmy się przeciwstawić rywalom i wygrać.
- To od Was sygnał, że bardzo chcecie zagrać w finale na Stadionie Narodowym i zdobyć Puchar Polski?
- Każdy z nas chce wygrywać. Jeżeli bierzemy się za coś, to na poważnie. Nie ma mowy o odpuszczaniu.
- Pan już poznał smak gry na Stadionie Narodowym jako reprezentant Polski.
- I życzę każdemu, żeby miał możliwość zagrania tam. Jeżeli byłaby na to szansa w finale Pucharu Polski, to byłoby to fantastyczne przeżycie. Zróbmy wszystko, abyśmy się tam znaleźli. Zdobycie Pucharu Polski to też jest fajna sprawa, a droga do tego się otwiera.
Autor: Piotr Tymczak
- W ćwierćfinale zagracie z Lechem Poznań.
Przed nami fantastyczne mecze, dla nas, dla kibiców. Do Poznania też pojedziemy po zwycięstwo. Jest szansa, wiemy jaki mamy potencjał. Jesteśmy pewni siebie. Na pewno podejmiemy rękawicę.
- Nie tylko wygrana, ale i kolejna bramka na Pana koncie zapewne dała satysfakcję?
- Cieszę się, że zagrałem kolejny mecz. Wiadomo, jakie niedawno miałem problemy zdrowotne. Teraz nie odczuwam bólu, mogę uprawiać sport, widzę, że wszystko jest z nogą w porządku, forma rośnie, mogę pomóc zespołowi. A każdy gol oczywiście cieszy. Tę brameczkę chciałem dedykować mojej żonie, która jest w ciąży i w grudniu spodziewamy się dziecka. Od kilku spotkań robiłem wszystko, aby zdobyć gola, ale piłka nie chciała wpaść. Miejmy nadzieję, że teraz o kolejne trafienia będzie łatwiej, bo sytuacje sobie stwarzam, oddaję strzały - aby były gole, trzeba próbować.
- Teraz przed Wami ligowy mecz w Płocku.
- Jak już wspomniałem, każde zwycięstwo nakręca, buduje atmosferę w zespole. Byliśmy w dołku, teraz wygrywamy i jedziemy do Płocka zwyciężyć.
- Liczy Pan na powołanie do reprezentacji Polski na najbliższe mecze eliminacji mistrzostw świata?
- To są decyzje trenera, zostawmy to jemu. Ja robię to, co do mnie należy. Najważniejsze, że jestem zdrowy i mogę pomagać Wiśle. A co będzie dalej, to zobaczymy.
Rozmawiał Piotr Tymczak
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Wisły Kraków