Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ks. Janusz Bielański opiekował się katedrą na Wawelu przez 27 lat do 2007 roku. Proboszczowi bił dzwon Zygmunta

Grażyna Starzak
Już od jakiegoś czasu nie czuł się najlepiej. Musiał zamienić swoje wawelskie mieszkanie na dom dla chorych księży w Swoszowicach. W ostatnich dniach z powodu wysokiej gorączki przewieziono Go do Szpitala Uniwersyteckiego przy ul. Kopernika.

W miniony piątek odwiedzili Go tam przyjaciele. Mówili, że poczuł się lepiej. Ks. infułat Janusz Bielański, wieloletni proboszcz wawelski, zmarł w sobotę rano. Już tego samego dnia o godz. 16.15 pożegnał Go Dzwon Zygmunta, który bije w dniu śmierci każdego proboszcza i kanonika Krakowskiej Kapituły Katedralnej.

Ks. Janusz Bielański był jednym z najbardziej znanych duchownych w Polsce. Jako gospodarz katedry na Wawelu uczestniczył bowiem we wszystkich uroczystościach odbywających się na wzgórzu. Towarzyszył głowom państw, które odwiedzały nasz kraj, będąc najbardziej kompetentnym przewodnikiem po katedrze. W czasie pielgrzymek Jana Pawła II pokazywały go bodaj wszystkie liczące się stacje telewizyjne.

Ksiądz Janusz Bielański urodził się 25 marca 1939 r. w Różance, w województwie lwowskim. W krakowskim seminarium duchownym był rocznikowym kolegą kard. Dziwisza. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk bp. Karola Wojtyły, 23 czerwca 1963 r. w katedrze na Wawelu. Po święceniach pracował w Paszkówce k. Skawiny, w Oświęcimiu i parafii św. Mikołaja w Krakowie. Potem został proboszczem w podkrakowskich Mydlnikach, gdzie wraz z parafianami wybudował kościół.

W 1983 r. ówczesny metropolita krakowski kard. Franciszek Macharski mianował Go proboszczem katedry na Wawelu. Pełnił tę funkcję przez 27 lat. W styczniu 2007 r. został odwołany przez kard. Stanisława Dziwisza. „Oddał się do dyspozycji arcybiskupa krakowskiego w związku z powtarzającymi się zarzutami współpracy ze służbami bezpieczeństwa PRL” - tłumaczyła kuria. Pierwsze informacje na ten temat pojawiły się rok wcześniej na łamach tygodnika „Wprost”. Proboszcz reporterce „Dziennika Polskiego” powiedział, że to pomówienie. Twierdził, iż pełniąc funkcję opiekuna katedry wawelskiej, odwiedzanej często przez delegacje najwyższego szczebla, chcąc nie chcąc, musiał się stykać z funkcjonariuszami tajnych służb.

- Nie podpisałem jednak żadnego dokumentu o współpracy. Nigdy nie było nawet rozmowy na ten temat - twierdził ks. Bielański. Nie unikał dziennikarzy. Tłumaczył, że złożył rezygnację z funkcji proboszcza wawelskiego, bo prosił go o to kard. Dziwisz. Ks. Bielański przeszedł na emeryturę, ale pozwolono Mu pozostać na Wawelu w skromnym mieszkaniu, które zajmował przez lata.

Tak jak wcześniej nie narzekał na osamotnienie. Odprawiał msze św. w wielu krakowskich i nie tylko krakowskich kościołach. Zapraszano go na rozmaite wystawy, związane m.in. z papieżem Polakiem, udzielał sakramentów na prośbę swoich przyjaciół i ich rodzin.

Mszę św. odprawianą w czasie wprowadzenia do świątyni szczątków zmarłego, odprawi w środę 7 listopada o godz. 16.30 w katedrze na Wawelu kard. Stanisław Dziwisz. Uroczystości pogrzebowe pod przewodnictwem metropolity krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego odbędą się 8 listopada.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Wybory samorządowe 2018. Cisza wyborcza - co oznacza?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska