Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Książ Wielki. Co dalej z wysypiskiem odpadów w Mianocicach?

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Zebranie w Książu Wielkim
Zebranie w Książu Wielkim Aleksander Gąciarz
Radni z gminy Książ Wielki podejmą w czwartek (6 lutego) decyzję na temat dalszego funkcjonowania wysypiska śmieci w Mianocicach. Sprawa wzbudza kontrowersje

WIDEO: Krótki wywiad

Składowiskiem zarządza od pięciu lat firma Empol, która chciałaby to robić nadal i w szerszym zakresie. Aby jednak tak się stało, musiałaby wykupić działki, na których znajduje się obiekt oraz tereny sąsiednie. W sumie to kilkanaście hektarów. Na pozyskanym gruncie miałaby powstać nowa niecka na odpady (obecna zostałaby zamknięta) oraz stacja przeładunkowa. Do nowej niecki trafiałoby rocznie około 25 tysięcy ton odpadów „innych niż komunalne”, a czas jej eksploatacji szacuje się na około 20 lat.

Według zapewnień na teren składowiska w Mianocicach trafiają wyłącznie odpady, na które pozwala prawo. Głównie jest to tzw. podsitówka czyli to, co spada z sit podczas segregacji śmieci. Jednak nie wszyscy w to wierzą. Jeszcze w 2018 roku protest przeciwko planom rozbudowy składowiska wystosowali mieszkańcy ulicy Piłsudskiego w Książu Wielkim. Przypominają oni, że według zapewnień składowisko miało zostać zamknięte i zrekultywowane. Narzekają, że jego sąsiedztwo jest bardzo uciążliwe. - Zwożone materiały wydzielają ogromny fetor, rozchodząc się po całym terenie. Odór jest wyczuwalny w odległości 1 kilometra od tego miejsca – napisali, dodając, że ze względu na zapachy, nie można nawet otworzyć w domu okna. Protestujący podkreślają również, że bliskość składowiska powoduje plagę myszy, szczurów i much.

Z drugiej strony raport o oddziaływaniu inwestycji na środowiska jest dla inwestora pozytywny. Stwierdza, że rozbudowa składowiska nie będzie miała negatywnego wpływu na ludzi i środowisko. Wójt gminy Książ Marek Szopa przekonuje, że uciążliwości, o których piszą protestujący, dotyczą sytuacji, gdy składowiskiem zarządzała gmina. Nie kryje, że jest zwolennikiem rozbudowy. Brak zgody na to może - jego zdaniem - spowodować drastyczną podwyżkę cen śmieci. - Od stycznia 2020 roku EMPOL pomaga nam w odbiorze odpadów od mieszkańców, zabierając je ze stacji przeładunkowej w Miechowie. Dzięki tej współpracy firm MPGO i EMPOL za tonę odpadów już płacimy mniej niż gminy sąsiednie. W lutym mamy przetarg na wywóz odpadów i jeżeli firma EMPOL nie przystąpi do niego wspólnie z MPGO, należy się spodziewać znacznie wyższych cen. Obawiam się, że wtedy opłata 30 zł miesięcznie od osoby może okazać się za mała – mówił na ostatnim posiedzeniu Komisji Wspólnej Rady Gminy.

Nie wszyscy się z tym zgadzają. Radny Marek Płonczyński uważa, że wzrostowi opłat za śmieci można zapobiec, dopłacając do tego z budżetu gminy.

Dalsze losy przedsięwzięcia zależą od tego, czy na czwartkowej sesji Rada Gminy wyrazi zgodę na sprzedaż gminnych nieruchomości w drodze przetargu. W środę wieczorem w remizie w Książu Wielkim odbyło się zebranie wiejskie poświęcone tej kwestii. Przybyło kilkadziesiąt osób, w tym starosta Jacek Kobyłka i radny powiatowy Jan Biesaga. Zebrani zdecydowanie opowiedzieli się przeciwko sprzedaży składowiska, domagając się jego rekultywacji i zamknięcia. Mieszkańcy zapowiedzieli, że pojawią się na sesji, by przekonać radnych do odrzucenia uchwały w sprawie sprzedaży gruntów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Książ Wielki. Co dalej z wysypiskiem odpadów w Mianocicach? - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska