MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kto zarobi na ŚDM? Czeka miliard zł

Piotr Ogórek, Wsp. BOK, ŁB
Kto zarobi na ŚDM? Czeka miliard zł
Kto zarobi na ŚDM? Czeka miliard zł Andrzej Banaś
Komitet Organizacyjny ŚDM wielokrotnie powtarzał, że organizacja wydarzenia to przede wszystkim wizerunkowe, ale i finansowe korzyści dla Krakowa i Polski. Która branża może liczyć na zyski? Przede wszystkim ta związana z szeroko rozumianą turystyką, czyli głównie hotelarze, a także branża gastronomiczna. O tym, że na ŚDM zarobimy dużo, przekonani są eksperci rządowi.

- Według Ministerstwa Finansów zagraniczni pielgrzymi wydadzą u nas od 350 mln do nawet 1 mld zł - informuje nas Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. Według rządowych wyliczeń taki zysk zwiększy PKB kraju o 0,05 proc. Z kolei Departament Analiz Strategicznych KPRM zyski z przyjazdu zagranicznych pielgrzymów dla województwa małopolskiego szacuje od 347 do 502 mln zł. 

Analizy te oparto na danych z GUS i raportach po ŚDM w Rio de Janeiro i w Madrycie. Brazylijska rządowa agencja turystyki wyliczyła, że przeciętne dzienne wydatki wyniosły, w przeliczeniu, 115 zł dla pielgrzyma z zagranicy i 75 zł dla krajowego. Natomiast według raportu firmy konsultingowej PwC na temat ŚDM w Madrycie, przeciętne dzienne wydatki pielgrzyma zagranicznego wyniosły tam 37-40 euro, a krajowego 17-28 euro.

Noclegi już zajęte

Czy ŚDM to rzeczywiście kokosy, przekonamy się już za miesiąc. Faktem jest, że większość miejsc noclegowych w hotelach i hostelach na czas ŚDM w Krakowie i okolicach została już dawno zarezerwowana. Sporo z nich niedługo po ogłoszeniu przez papieża Franciszka, że to Kraków będzie gościł kolejne spotkanie młodych. - ŚDM na obłożenie krakowski hoteli nie ma wpływu. To okres wakacyjny, więc zajętość i tak by była. Natomiast zyski mogą być większe o ok. 20 proc. bo naturalne jest, że ceny wzrosły. Popyt rodzi podaż. Tak samo było przy Euro 2012 - mówi Lidia Wiszniewska, dyrektorka krakowskiego hotelu Radisson Blu. Jak dodaje, na ŚDM skorzystały też np. akademiki, dzięki czemu mogły zarobić pieniądze, których normalnie by nie miały.

Ruch w hotelach jest też poza Krakowem. W Oświęcimiu w terminie ŚDM już dawno nie ma miejsc. - Pierwsze telefony z kilku biur podróży mieliśmy już dwa lata temu - mówi Paweł Kram, szef  Hotelu Olimpijskiego. Cały obiekt jest zarezerwowany przez grupę zakonnic z Włoch.

Jednak im dalej od Krakowa, tym zarobek związany z ŚDM mniejszy. Na przykład górale nie liczą na wielkie zyski.  - U nas w tym czasie będzie dużo ludzi, ale nie będą to pielgrzymi - mówi Agata Wojtowicz z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. - Mamy w lipcu szczyt sezonu wakacyjnego. Przyjadą typowi turyści, którzy wybrali Zakopane i Tatry na wypoczynek. 

Zarobek na jedzeniu

Na spore zarobki liczy branża gastronomiczna.  - Podczas wizyty w Polsce zagraniczni goście chętnie odwiedzają restauracje globalnych marek, ponieważ ufają znajomym smakom. Restauracje fast food i kawiarnie przeżywają wówczas oblężenie. Zapewne nie inaczej będzie podczas ŚDM - mówi Agnieszką Sałek, dyrektor handlowa Quick Service Logistics Polska, która obsługuje takie firmy jak Starbucks czy KFC. - Czysta logika wskazuje na większe zarobki. Jeśli Kraków w ciągu paru dni ma odwiedzić milion osób więcej, to trudno nie liczyć na dodatkowe zyski - mówi Robert Zimniak, menedżer w Bobby Burger. Wraz z rodziną na zasadzie franczyzy prowadzą cztery lokale w Krakowie.

Na zyski mogą też liczyć restauratorzy, którzy współpracują z Komitetem Organizacyjnym ŚDM. U nich będą się stołować pielgrzymi, którzy wykupili pakiety z wyżywieniem (za 590, 690 lub 760 zł). „Zapłacą” talonami, które po zakończeniu ŚDM właściciele lokali rozliczą z organizatorami. Każdy restaurator podpisujący umowę z Komitetem musi zapewnić odpowiednią kaloryczność potraw, nieograniczony dostęp do wody pitnej, a także do sieci wi-fi oraz zorganizować osobną kolejkę dla pielgrzymów.

Każdy z tych lokali będzie dodatkowo oznaczony plakatem, jako autoryzowany partner. To z kolei może się przełożyć na większy ruch wśród pielgrzymów, którzy nie mają talonów i za żywność będą musieli płacić z własnej kieszeni.  - Restauratorzy, którzy podpisują z nami umowy, są polecani wszystkim pielgrzymom. Ich lokale znajdą się też w specjalnej aplikacji dla pielgrzymów - mówi Dorota Abdelmoula, rzeczniczka Komitetu Organizacyjnego ŚDM.

Żeby się jednak zareklamować z logo ŚDM, a tym samym przyciągnąć jak najwięcej pielgrzymów, trzeba wykupić sublicencję za 600 lub 1000 zł. - To dla nas dobry ruch biznesowy. W tym czasie będzie w Krakowie wielu pielgrzymów, którzy gdzieś będą musieli zjeść. Z powodu spodziewanych utrudnień komunikacyjnych możemy mieć mniej klientów w postaci zwykłych turystów czy mieszkańców, więc zabiegamy o pielgrzymów - przyznaje Ewa Cienki z Restauracji Staropolskiej na  Rynku Głównym w Krakowie. Na razie Kościół nie ujawnia, z iloma restauratorami podpisano umowy, bo te są weryfikowane.

Czy ktoś może być stratny? Tego obawiają się przede wszystkim drobni kupcy. Lokalni sklepikarze boją się, że pielgrzymi skupią się tylko na autoryzowanych „żywicielach” i w  sklepach nie będą wydawać pieniędzy.  

>> Czytaj więcej o Światowych Dniach Młodzieży

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska