https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Które podwórko jest gorsze - dawne czy dzisiejsze?

Włodzimierz Zapart
Ostatnio doszło do ciekawego spięcia pomiędzy marszałkiem Senatu Stanisławem Karczewskim a przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem. Karczewski zapytany został prowokacyjnie w Radiu Zet, czy uważa, że Tusk, jako odpowiedzialny za katastrofę smoleńską, powinien zostać skazany na śmierć. Kierując się miłosierdziem, marszałek Karczewski odpowiedział, że nie, że kara ciężkiego więzienia wystarczy. Tusk w rewanżu nazwał go „człowiekiem o niskim poziomie etyki i intelektu”. Marszałka oburzyły takie słowa. Poskarżył się, że Tusk to zakompleksiony polityk, który „wychował się na podwórku”.

Polskie podwórko wwypowiedzi marszałka jest zatem siedliskiem złych obyczajów, chamstwa poprostu, odktórego nasz senacki dostojnik trzymał się jak najdalej. Opłaciło mu się, ale wiadomo, że marszałek urodził się wroku 1955, więc zachodzę wgłowę, gdzie była ta pałacowa czy dworska bawialnia, wktórej - może wraz zinnymi paniczami - zdobywał pierwsze doświadczenia?

Bo miliony Polaków urodzonych w czasach wyżu demograficznego lat 50. i 60. wychowywały się właśnie na podwórkach. Ja też. Na takim podwórku z piaskownicą, trzepakiem, z koślawą karuzelą i gliniastym klepiskiem, doskonałym do gry w zośkę. Na podwórku dzieci bawiły się w chowanego, grało się w piłkę, w kolarzy, a starsi chłopcy grali także na pieniądze - w tzw. spuchę albo w dołek. Dziewczynki woziły w wózkach lalki, grały w klasy. W lecie do wieczora przewalała się przez podwórko horda dzieciaków, wiele z kluczami na szyi.

Dzisiaj, po 50 latach, mam to samo podwórko przed oknem. Widać zmianę. Podwórko jest zieleńcem, którego głównymi użytkownikami są psy. Za koszenie trawy lokatorzy bloków płacą miesięcznie po 30 groszy od metra kwadratowego mieszkania. Dzieci siedzą w domu przy komputerach. Jest ich jednak tak mało, że państwo zdecydowało się wypłacać obywatelom miesięczną rentę (500 zł) za ich posiadanie.

Polskie podwórko sprzed lat to nie był wiekopomny wynalazek, godny opiewania w pieśniach. Pełne jednak było werwy i wigoru, co świadczyło o tym, że naród kocha życie i mimo ciągłych napięć chce się rozwijać. Teraz tamtego naiwnego entuzjazmu już nie ma. Jest inny entuzjazm, bardziej wyrachowany, wymagający, który na koślawą karuzelę dla dzieci już nie da się nabrać.

Nasi dostojnicy, marszałkowie, muszą się dziś bardziej starać, by zasłużyć na dobrą ocenę. Nie zasługują. Przykład? Wczoraj wyzywali się w Sejmie od oszustów. Marszałek senior Kornel Morawiecki zachęcał posłankę Małgorzatę Zwiercan do głosowania „na dwie ręce”, a dziś w Poznaniu parlamentarzyści będą święcić 1050. rocznicę chrztu Polski. Jakaż to plastyczna paralela, obrazująca stan polskiego podwórka. Naprawdę jednak trudno powiedzieć, które bardziej godne jest pożałowania - tamto stare podwórko sprzed lat czy to dzisiejsze.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zakłamanie
Wolnymi byli tylko pierwsi ludzie, którzy pojawili się na ziemi. Gdy zaczęli tworzyć skupiska ludzkie narodziły się władze i religie, a gdy te stworzyły sojusz dla obrony wspólnych interesów, nastał porządek świata trwający do dziś. Jedni wyzyskują, drudzy na nich pracują. Ten sojusz pazernych na próżniacze życie sprowadzał się i sprowadza do utrzymywania w ciemnocie i poniżeniu swoich poddanych. Wszelkie instytucje tworzone dla "dobra" tych poddanych, zawsze są skierowane na wyzysk tychże poddanych i jednoczesnym wmawianiu im, że są instytucjami służebnymi. Tysiące razy wmawiane kłamstwa stały się prawdą. Najgorętszymi głosicielami tych "prawd" z reguły stają się ci z biedoty, którym udało się wcisnąć do klasy próżniaczej. Nadmiar lekko zdobytej władzy i bogactwa doprowadził próżniaków do fanaberii typu, szlachta, arystokracja, książęta, królowie, biskupi, papieże, błękitna krew i inne bzdury. A jest taki prosty sposób na sprawdzenie tych kłamstw. Wystarczy zwykła żyletka. Ponacinać tych próżniaków i patrzeć czy płynie krew błękitna, czy zwykła czerwona jucha. Tylko ciemnota jest już na to za głupia, a jedyne jej zmartwienia to jak przeżyć do jutra i żarcie się między sobą.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska