Kucharz z Suchej Beskidzkiej oskarżony o kierowaniem gangiem, który przemycał narkotyki z Holandii. W tle kibole Cracovii

FLESZ - Te modele aut importujemy najczęściej

Zdaniem śledczych Maciej P. w 2014 r. uczestniczył w obrocie amfetaminy o wartości 5 tys. zł, którą zapłacił za używany samochód marki jaguar i osiągnął z transakcji korzyść 2700 zł. Kierował też w latach 2014-15 grupą przestępczą, która obracała kokainą, 6 kg substancji MDMA wartej 360 tys. zł i 11 kg marihuany za 230 tys. zł. Nabył też kokainę o wartości 190 tys. zł. Brał ponadto udział w obrocie tabletkami ekstazy wycenianymi na 3000 złotych.

Gang narkotyczny został rozbity w 2014 r., gdy wyszło na jaw, że jego członkowie przemycają niedozwolone substancje z Czech, Niemiec i Holandii. Z 12 oskarżonych osób tylko jedna jest po wyroku, procesy pozostałych trwają przed krakowskim sądem. Przewijają się tam osoby o pseudonimach Włoch, Gruby, Ryba, Sałata, Koza i Bąbel.

Sprawa sądowa Macieja P. będzie się toczyła w odrębnym trybie. Z ustaleń wynika, że oskarżony najpierw zawiązał przestępczą spółkę z Sławomirem M. ps. Włoch, a potem go sobie podporządkował.

Sam organizował przemyt narkotyków i go finansował, ale ich nie przewoził z obawy przed wpadką, unikał takiego ryzyka. Z Holandii narkotyki kupowane u obcokrajowców trafiały do Polski ukryte w busach, był też przypadek przemytu narkotyków do Wielkiej Brytanii, kurier przemycił kokainę w pakietach, które połknął, a po wydobyciu już na miejscu pod Londynem sprzedał je Polakom w Anglii.

Maciej P. odpowiada też za dostarczenie 1 kg substancji MDMA w Bielsku Białej swojemu odbiorcy. Oskarżonego pogrążały zeznania skruszonego przestępcy Marcina K. ps. Gruby, który chce zerwać z kryminalną przeszłością i opowiada o przemycie narkotyków, w którym uczestniczył od roku 2009. Marcin K. o oskarżonym wypowiada się, że się go obawia, bo postrzega go jako osobę niebezpieczną i ściśle współpracującą z bojówką pseudokibiców Cracovii.