- Ten konkurs to tradycja - mówi Bronisław Stoch, wójt Poronina. - Zawsze jesienią spotykamy się wspólnie, w którejś z miejscowości i biesiadujemy. Wstęp jest wolny. Naje się więc każdy. Zanim rusza degustacja jury sprawdza co też nowego upichciły te nasze gaździny.
W tym roku kulinarnych niespodzianek rzeczywiście było sporo. Jedną z nich był przygotowany przez gospodynie z Małego Cichego jeleń w jabłkach. Sporym zainteresowaniem cieszyły się też pikantne gołąbki (przygotowały je panie z partnerskiego do Poronina wielkopolskiego Suchego Lasu) oraz słodki stół jakim najmłodszych gości kusiły dziewczynki z Małego Cichego. Na ich stole znalazła się nawet płynna czekolada. Czy pochodziła ona spod Tatr "małe gaździny" nie umiały jednak odpowiedzieć.
Śmiertelny wypadek w Bydlinie. Dwie osoby roztrzaskały się na drzewie [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!