https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Kundel bury" powraca... na łamy Gazety Krakowskiej

Anna Agaciak
Wojciech Matusik
Popularny program "Kundel bury i kocury" po raz ostatni pojawił się 8 kwietnia na antenie Telewizji Kraków. Magdalena Hejda, prowadząca audycję od 16 lat, pożegnała się z widzami i podsumowała ostatnie miesiące pracy. Teraz redakcja "Gazety Krakowskiej" zaprosiła ją do siebie.

W każdy czwartek będziemy wspólnie kontynuować działalność telewizyjnego programu - szukać domów dla psów i kotów, reagować na przypadki znęcania się nad zwierzętami, edukować, opowiadać ciekawe historie czworonogów i ich właścicieli.

"Kundel bury i kocury" miał zniknąć z anteny już w styczniu, gdy TVP zmniejszyła o połowę tegoroczny budżet dla ośrodków regionalnych. Wieści o zakończeniu emisji nie spodobały się 50 tys. widzom w Małopolsce. Dlatego kilka osób zebrało pieniądze na kolejne odcinki. Starczyło na dziewięć. Hejda starała się je wykorzystać jak potrafiła najlepiej. Dzięki wyemitowanym programom m.in. znalazła domy dla kilkunastu szczeniąt ze schroniska oraz kundelków, których opiekunowie zmarli.

Redaktorka zapewnia, że nie zrezygnuje z akcji prowadzonych cyklicznie pod pomnikiem psa Dżoka w Krakowie (na bulwarze Czerwieńskim). 18 kwietnia w godz. 11-16 zaprasza więc wszystkich miłośników zwierząt obok mostu Grunwaldzkiego. Jak zawsze będzie zbierać karmę dla psów i kotów dla przytuliska w Harbutowicach. Razem z wolontariuszami będzie też prowadzić akcję adopcyjną.

Wolontariusze zapewniają, że będą walczyć o powrót "Kundla" na antenę. Napisali już drugą petycję do zarządu TVP z prośbą o przywrócenie finansowania programu. Jan Rojek, dyrektor krakowskiego ośrodka, obiecuje, że gdy tylko pieniądze się znajdą, "Kundel bury i kocury" znowu będą nadawane.

Zanim to nastąpi, czwartkową audycję zastąpi specjalna rubryka w "Gazecie Krakowskiej". Na naszych łamach, co czwartek, wspólnie z Magdą postaramy się walczyć o poprawę losu zaniedbanych psów, kotów i koni.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Elooo
Pani Magda Hejda jest twarda babka, i nie da sobie "w kasze dmuchać". Pomóżmy Jej. Trzeba sie sprawą interesować, a prasa niech nagłaśnia i nagabuje decydentów!!!
h
henry
Dokąd zmierzamy , na nic nie ma pieniędzy , a rządzący mają bardzo dobre samopoczucie i chwalą się swoimi osiągnięciami .Przeciętnym Polakom żyje się coraz gorzej .
A
AaaaaaaWEE
To koszmar, masakra i zbrodnia, żeby takie programy były usuwane z telewizji - nomen omen - publicznej, której podstawowym celem jest realizowanie misji. M.in. misji poświęconej edukowaniu i pracą nad lepszym obywatelem. nauka pozytywnego stosunku do zwierzat, pomoc zwierzętom jak nic wpisuje się w program misji. Pan Rojek widać nie ma w sobie za grosz czlowieczeństwa. A wystarczyłoby chociażby poprosić o wsparcie producentów karmy dla zwierząt, by reklamowali się w bloku okołoprogramowym. Czy to naprawdę aż tak wiele? Zamiast tego będą kolejne odcinki gwiazd ślizgających się na lodzie. Jak na razie, to ci najbardziej potrzebujący, opuszczone i często okaleczone zwierzaki, zostaly na lodzie. Wstyd. I to ma być telewizja publiczna?!
Dowodem naszego rozwoju cywilizacyjnego i cżłowieczeństwa jest stosunek do "braci mniejszych". TVP pokazała, że ma to wszysto w swoim przepastnym marketingowym... worku...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska